GKS Bełchatów - Arka Gdynia 0:1 (Jarzębowski 71')

GKS: Arkadiusz Malarz - Adrian Basta, Maciej Wilusz, Paweł Baranowski, Marcin Flis M - Grzegorz Baran (81' Bartłomiej Bartosiak) - Mateusz Mak, Kamil Wacławczyk, Szymon Sawala, Andreja Prokić (73' Raul Gonzales) - Michał Mak

Arka: Michał Szromnik M- Dawid Kubowicz, Tomasz Jarzębowski, Michał Marcjanik (46' Kamil Juraszek), Piotr Tomasik - Adrian Budka (46' Marcus da Silva), Radosław Pruchnik, Michał Rzuchowski M, Marcin Radzewicz - Michał Szubert (81' Łukasz Jamróz) - Arkadiusz Aleksander

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)

Żółte kartki: Flis, Basta, Baranowski, Raul Gonzales, Sawala (GKS) - Juraszek, Kubowicz, Szromnik (Arka)

Czerwona kartka: Baranowski, 84 min., Malarz, po meczu (GKS)

Trener Paweł Sikora zaskoczył jedną roszadą, o której mówiło się jednak po cichu przez cały tydzień. Po raz pierwszy od dłuższego czasu na ławkę rezerwowych został odesłany słabo grający ostatnio Marcus da Silva, a miejsce podwieszonego napastnika zajął Michał Szubert. Sygnalizowaliśmy dobrą formę tego piłkarza w ostatnim meczu rezerw, a oglądający także tamto spotkanie trener miał podobne odczucia i dał dziś szansę "Szubiemu" od pierwszej minuty. Miejsce pauzującego za kartki Krzysztofa Sobieraja zajął 18-letni Michał Marcjanik, dla którego jest to debiut w I lidze! Gospodarze w dokładnie tym samym składzie, który podaliśmy w przedmeczowej zapowiedzi. Trener Kamil Kiereś postawił na jedenastkę, która rozbiła Stomil w drugiej połowie.

Pierwsze pięć minut to całkowita dominacja gospodarzy, którzy licznymi akcjami oskrzydlającymi zepchnęli Arkę do defensywny. Na szczęście dwa rzuty rożne i kilka dośrodkowań nie stworzyły zagrożenia dla Michała Szromnika. Arka odgryzła się w 7 minucie, gdy po zagraniu Aleksandra do strzału doszedł Radzewicz, ale huknął daleko obok bramki. W 10 minucie głupią stratę zanotował Budka, piłkę przejął Flis, ale jego potężne uderzenie przeleciało minimalnie obok słupka. Obraz gry się nie zmieniał - Arka cofnięta na własną połowę biegała za piłką, którą sprawnie przekazywali sobie gospodarze. W 19 minucie stracił piłkę przy linii bocznej Tomasik, gospodarze ruszyli z kontrą i do świetnej sytuacji strzeleckiej doszedł Michał Mak, ale po nodze Jarzębowskiego, piłka spadła tuż za bramką. Kilka minut później po długim zagraniu Pruchnika "machnął" się Baranowski, piłkę przejął Radzewicz, ale jego dośrodkowanie przeszło niezamknięte przez całe pole karne. Mecz się stopniowo wyrównywał, a Arka z minuty na minutę wyglądała coraz lepiej, chociaż wciąż grała bardzo niedokładnie na połowie gospodarzy. W 38 minucie znów obserwowaliśmy niestety to samo, co w poprzednich meczach. Arka straciła piłkę pod bramką gości, a GKS wyszedł z szybką kontrą. Kubowicz pozwolił zagrać w środek pola karnego Mateuszowi Makowi, piłka trafiła do jego brata Michała, który uderzył z całej siły na bramkę. Na szczęście, po odbiciu od poprzeczki piłka spadła na linię i wyszła w boisko, padając łupem Szromnika. W 44 minucie wyróżniający się w Arce Radzewicz przeciął groźną kontrę gości, a minutę później Tomasik zepsuł ostatnie zagranie w I połowie, posyłając w maliny piłkę z rzutu wolnego. Arka w pierwszej części gry była nastawiona wyłącznie na defensywę, a gospodarze nie umieli narzucić szybkiego tempa i rzadko przedostawali się pod nasze pole karne.

Na drugą połowę Arka wyszła z dwoma korektami w składzie. Za słabo grającego Budkę wszedł Marcus, a Marcjanika zmienił Juraszek, dla którego jest to debiut w pierwszym zespole Arki. Początek drugiej połowy to wszechobecny chaos i bezład w ofensywnych poczynaniach obu zespołów. Dopiero w 58 minucie po rzucie rożnym do strzału doszedł Baranowski, ale uderzył kilka metrów nad bramką. Pięć minut później GKS wyprowadził kontrę po rzucie wolnym Arki pod bramką gospodarzy. Do prostopadłej piłki wyszedł Michał Mak, ale w ostatniej chwili wślizgiem zablokował go Juraszek. W 69 minucie nowy obrońca Arki popełnił poważny błąd, ale po akcji bliźniaków piłka spadła rykoszetem na rzut rożny. W odpowiedzi pod polem karnym GKS-u rzut wolny wywalczył Rzuchowski. Do piłki podszedł tym razem nie Pruchnik, a Jarzębowski i pięknym, mierzonym strzałem przy słupku pokonał Malarza! Lider I ligi, mimo straconej bramki, nie zdecydował się rzucić do frontalnego ataku, a dobrze ustawiona w obronie Arka wytrącała gospodarzy z koncepcji. W 81 minucie piłkę meczową na nodze miał Aleksander, ale nie trafił w nią, stojąc sam 5 metrów przed bramką Malarza! W 84 minucie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę, ujrzał Paweł Baranowski i sytuacja gospodarzy stała się w tym momencie bardzo trudna. W 88 minucie po ładnie rozegranej akcji z 20. metrów uderzał Aleksander, ale dwa metry nad bramką. Minutę później szybką kontrę wyprowadziła Arka, ale świetny strzał Marcusa wyjął niemal z okienka Malarz. Arka miała rzut rożny, ale strzał "Jarzy" minął o dwa metry lewy słupek bramki.  W 93 minucie Arka musiała, po prostu musiała, podwyższyć na 2:0, ale Marcus w znakomitej sytuacji uderzył prosto w Malarza.