Pavels Steinbors 8,74 - w poprzedzającym finał meczu z Piastem miał kilka bardzo niepewnych interwencji. W finale miał dużo pracy i kilkukrotnie ratował Arkę przed stratą bramki, popisując się świetnym refleksem.

Tadeusz Socha 6,92 - w lidze więcej grał ostatnio Zbozień, ale w finale szansę dostał Socha. Od jego odbioru rozpoczęła się akcja na 0:2. Do mistrzostwa i Superpucharu w swojej karierze dołożył Puchar Polski.

Krzysztof Sobieraj 7,98 - uczcił 250. mecz w barwach Arki podniesieniem Pucharu Polski. Wykorzystuje doświadczenie, dobrze się ustawia, dowodzi obroną, która w końcu gra skuteczniej.

Michał Marcjanik 7,2 - miał kilka nerwowych momentów, ale przez 119. minut defensywa z nim składzie nie straciła gola w meczu z faworyzowanym Kolejorzem.

Marcin Warcholak 7,78 - wrócił do lepszej formy i do pierwszego składu, gdzie zagrał też w finale. Ostatnio jest jednym z najjaśniejszych punktów w składzie Arki.

Antoni Łukasiewicz 7,7 - powrót Admirała. Przed kontuzją nie był w najlepszej formie, teraz wydaje się rozkręcać. Środek pola żółto-niebieskich mocno od niego zależy, a w finale sprostał zadaniu.

Adam Marciniak 7,58 - kolejny mecz na środku pomocy. W spotkaniu z Lechem popisał się świetnym dośrodkowaniem i zanotował asystę przy golu Siemaszki.

Marcus da Silva 6,35 - widać było, że wracający po kontuzji Marcus nie jest jeszcze w najlepszej dyspozycji. Został zmieniony 10 minut po rozpoczęciu drugiej połowy. Mocno przyczynił się jednak do końcowego triumfu, zdobywając choćby zwycięską bramkę w meczu z Olimpią Zambrów.

Mateusz Szwoch 7,02 - przy dominacji Lecha ciężko było mu stworzyć dobre sytuacje kolegom. W drugiej połowie dogrywki uruchomił Zarandię przy drugim golu dla żółto-niebieskich.

Miroslav Bożok 6,57 - kapitan oddał na ten mecz opaskę Sobiemu, a potem razem z nim wzniósł Puchar. Piłkarsko tegoroczna wiosna nie należy do niego. W finale też bez fajerwerków.

Przemysław Trytko 6,69 - dwie dobre okazje w pierwszej połowie meczu. Za każdym razem "Tryto" dochodził do strzału głową, ale bramki zdobyć się nie udało.

Rafał Siemaszko 9,18 - w tym sezonie, a zwłaszcza wiosną, wchodzi na boisko i po prostu robi swoje. Świetnie znalazł miejsce w polu karnym, przechytrzył obrońców i głową pokonał Buricia, zdobywając prawdopodobnie najważniejszą bramkę w karierze.

Luka Zarandia 9,06 - kolejny dżoker Ojrzyńskiego. W 111. minucie po prostu popędził przed siebie, łatwo mijając rywali i strzelając drugiego gola. Pokazał swój duży potencjał i sprawił, że Arka 2017 zapisała się w historii.

Dominik Hofbauer 7,07 - jedna z trzech tajnych broni Ojrzyńskiego zostawionych na drugą połowę. Austriak nie przestaje być bardzo ważnym elementem drużyny.