W najnowszej edycji oczywiście będziemy mogli zagrać Arką w ekstraklasie. Uchyliłeś już rąbka tajemnicy jeśli chodzi o Jałochę czy Warcholaka. Czego jeszcze możemy spodziewać się grając żółto-niebieskimi?
Możemy spodziewać się... problemów. Arka ma najniższy, 16. potencjał zbiorczy zawodników w ekstraklasie, chociaż ostatnie poprawki nieco wzmocniły nasz zespół i w testach zakończył sezon na 12. miejscu, zamykając rok na plusie, także jeśli chodzi o finanse. Średnia frekwencja w grze to około 9,5 tysiąca, także tutaj też jesteśmy bardzo blisko. Gwiazdą zespołu jest bez zmian Marcus da Silva, który dobrze pokierowany potrafi wygrać drużynie kilka meczów. Ma jeden z najwyższych parametrów dryblingu w całej lidze. Wyjściowe ustawienie jest bardzo zbliżone do tego, którym gra trener Niciński, czyli z duetem Szwoch - Zjawiński w roli głównej.
Poniżej zrzut na drużynę Arki Gdynia w Football Managerze 2017. Co ciekawe tylko Antoni Łukasiewicz i... Dominik Hofbauer mają status zawodnika kluczowego w zespole. Profil Austriaka otrzymaliśmy niejako w spadku z jego poprzedniego klubu, ale można zauważyć, że cieszył się tam niezłą reputacją, skoro w grze według stosowanego algorytmu ma tak wysoki status oraz wartość 725 tysięcy złotych. Drożsi od niego są tylko Mateusz Szwoch i Michał Nalepa, którym cenę "podbija" wiek. Wydaje mi się, że to najmocniejsza strona całej gry. Wartości zawodników są realne i zależą od wielu czynników, takich jak forma, wiek, osiągnięcia czy klub, w którym piłkarz gra. Kilka dni temu porównywałem wartości rynkowe zawodników w FM17 z uważanym za fachowy portalem Transfermarkt i jestem przekonany, że te wykreowane przez nas są znacznie bliższe prawdy. Według Transfermarkt Dawid Sołdecki jest wart też 300 tysięcy, ale euro. Z kolei za Rafała Siemaszkę klub otrzymałby blisko milion złotych. Cóż... Chciałbym, żeby tak było i prezes Pertkiewicz pewnie też :)
Nieco gorzej przedstawia się sprawa z zarobkami. Kreuje je skomplikowany algorytm, a jak wiemy zarobki często nie pokrywają się ze statusem piłkarza w drużynie. Na pewno kilku zawodników ma przeszacowane gaże, ale my jako researcherzy nie mamy na to żadnego wpływu. Nawet jeśli wiem, ile zarabiają niektórzy zawodnicy to nie przekazuję tych informacji twórcom gry. Arka ma ustalony w grze górny próg zarobków, który z czasem może wzrosnąć pod wpływem sukcesów i poprawy sytuacji finansowej klubu.
Wspomniałeś o niedawnej aktualizacji - jak często wprowadzasz tego typu poprawki w trakcie sezonu?
Praca nad każdą edycją zaczyna się kilka miesięcy wcześniej od weryfikacji profili zawodników po pełnym sezonie i wprowadzeniu pierwszych poprawek. W ten sposób na przykład "przycinaliśmy" profile Grzegorza Lecha i innych zawodników, którzy nie poradzili sobie w Arce. Kolejny etap to prace nad drużyną na nowy sezon, sprawdzenie profili nowych zawodników, wprowadzenie do gry juniorów i ustawienie odpowiedniego balansu między Arką a ligowymi rywalami. W trakcie sezonu jest kilka uaktualnień, nad którymi również pracuję. Pierwsze zmiany, o których wspomniałem, wprowadzane były jeszcze przed wydaniem Football Managera 17, by jak najdokładniej dopasować aktualne umiejętności i formę zawodników do wymagań gry. Kolejne większe zmiany wprowadzimy po zakończeniu rundy, gdy analizujemy grę drużyny, wyjściowe ustawienie, zmiany pozycji zawodników etc. I zmiany wchodzą w życiu podczas zimowego update'u. Wówczas często jest też dodawanych do gry kilku czołowych juniorów, którzy pokazali się w rundzie jesiennej.
Czy w najnowszej edycji któryś z młodych zawodników Arki dysponuje równie dużym potencjałem jak wspomniany Michał Nalepa?
Niestety nie. Spore nadzieje wiążę z kilkoma zawodnikami rezerw, ale nie są jeszcze wystarczająco zweryfikowani by otrzymać w grze tak wysoki potencjał. Zresztą, kto śledzi pracę z młodzieżą w Arce ten wie, że ostatnio był lekki zastój i żaden zawodnik z roczników 96 i 97 nie przebił się nawet do kadry pierwszego zespołu. Football Manager jest odzwierciedleniem tego stanu rzeczy. Większość młodych piłkarzy w ostatnich edycjach nie miała potencjału by utrzymać się w klubie dłużej niż dwa lata i trafiała do zespołów z niższych klas rozgrywkowych. Teraz wyjątkami mogą być Jakub Kłosowski i Mateusz Węsierski, ale póki co ich maksimum w grze to 1. liga.
W piątek premiera nowego FM-a. Miałeś okazję zagrać w wersję beta, czy zaczynasz tegoroczną przygodę dopiero z ogólnodostępną wersją?
Szczerze mówiąc, nie grałem w wersję beta i nigdy w nią nie grywam. Przygodę z kolejną edycją zaczynam od finalnej wersji, przeważnie dopiero jak wgram wszystkie dodatki. Między kolejnymi edycjami Football Managera robię sobie przeważnie około dwumiesięczny "detoks", żeby mi się nie zlewały ze sobą i żeby trochę zatęsknić za grą :)
To jakie będą główne cele w najnowszej rozgrywce z udziałem Arki?
Główny cel to na pewno utrzymanie, ale myślę, że każdy maniak "eFeMa" postawi sobie ambitniejsze wyzwania. Nie ma nic przyjemniejszego niż wdrapać się z ukochanym klubem na salony. Mój rekord to ćwierćfinał Ligi Mistrzów z Arką w 2023 roku, więc warto być cierpliwym i budować krok po kroku żółto-niebieską potęgę. Gra daje spore możliwości. Regularny wzrost reputacji klubu może pozwolić nam na rozbudowę stadionu do ponad 30 tysięcy miejsc, budowę profesjonalnej akademii i bazy treningowej. Celów jest wiele, wszystko zależy od wyobraźni i zawziętości grającego. Wcześniej jednak warto najbliższym zasygnalizować kilkutygodniową nieobecność :)
Dzięki za rozmowę.
Rozmawiał Łukasz