Kacper Krzepisz – 5,92. Ciężko go winić za stracone gole. W pozostałych akcjach gospodarze mieli raczej rozregulowane celowniki i 21-latek nie miał wiele pracy.
Arkadiusz Kasperkiewicz – 5,21. Twardy, nieustępliwy, idący na kontakt, pokazujący się z przodu. Kolejne solidne zawody prawego defensora.
Michał Marcjanik – 6,10. Gubił rywali w ich akcjach bramkowych, nie powinien zostawiać im takiej przestrzeni, jaką dawał do dyspozycji. Z drugiej strony wreszcie zanotował kilka przytomnych interwencji, a z roli kapitana wywiązał się w najlepszy możliwy sposób – dając drużynie sygnał do ataku, strzelając gola na 2:2.
Martin Dobrotka – 5,55. Bardzo łatwo przeskoczony przez Szwedzika przy straconej bramce na 1:2. Swoje winy odkupił jednak w 88. minucie, kiedy fenomenalnie wybił futbolówkę z linii bramkowej i uratował żółto-niebieskim trzy punkty.
Luis Valcarce – 5,02. Najsłabszy element gdyńskiej defensywy. Niepewny w rozegraniu, elektryczny, niezdecydowany. Przeciętnie radził sobie z atakami katowiczan.
Mateusz Żebrowski – 5,43. Aktywny, szarpiący, nieco sztywny, ale wprowadzający wiatr między zasieki obronne GKS-u. Miał dwie dobre okazje do strzelenia gola, a pierwszą bramkę Arka zdobyła po jego świetnej akcji na lewym skrzydle.
Adam Deja – 5,40. Prezentował się znacznie stabilniej niż w niedzielę przeciwko GKS-owi Tychy. Unikał głupot, przykładał się do podań, ale w odbiorze powinien dawać więcej.
Christian Aleman – 5,27. Oddał celny strzał, po którym Kudła miał problemy. Polował na kluczowe podanie, ale w przypadku tego polowania nieco zasiedział się na ambonie strzeleckiej. Został zmieniony w przerwie, bo drużyna potrzebowała więcej decyzyjności.
Hubert Adamczyk – 6,53. Mało widoczny, tym razem nieco schowany, ale swoje zrobił – dziubnął piłeczkę do Marcusa w doliczonym czasie gry, zanotował czwartą asystę w sezonie.
Olaf Kobacki – 8,34. Znowu się zabawił z I ligą. Strzelił dwa gole, dobrze egzekwował stałe fragmenty, dawał mnóstwo dynamiki na skrzydle, wprowadzał do meczu życie. Taki boczny pomocnik to dla drużyny żywe srebro. Man of the match.
Maciej Rosołek – 4,41. Słaby występ napastnika, który nie potrafił sobie znaleźć miejsca na boisku, a gra z piłką przy nodze także szwankowała. Zanotował natomiast przypadkową asystę przy pierwszym golu Kobackiego, gdy nieczysto trafił w futbolówkę, a ta trafiła do pomocnika wypożyczonego z Atalanty.
Karol Czubak – 5,38. Przyzwoite zawody, dużo charakteru włożonego w walkę z obrońcami ,,Gieksy”, ale w kolejnym meczu zabrakło mu liczb.
Mateusz Stępień – 5,98. Ambitny, zdeterminowany do konstruktywnego zapisania się w historii tego meczu. I rzeczywiście, to jego strzał sprzed pola karnego dobił Marcjanik, wyrównując stan rywalizacji w drugiej części potyczki.
Marcus da Silva – 7,45. Wszedł na boisko na ostatnie 35 minut, skończył z historycznym 63. golem dla Arki, do którego dołożył asystę przy szalenie istotnym trafieniu Kobackiego. Który to już raz Brazylijczyk prowadzi żółto-niebieskich do triumfu, kiedy oni znajdują się w letargu? Kawał historii klubu, który nie przestaje zadziwiać.
Średnia ocen
6,72 – Olaf Kobacki
6,58 – Kacper Krzepisz
6,32 – Hubert Adamczyk
6,00 – Karol Czubak
5,49 – Christian Aleman
5,45 – Marcus da Silva
5,27 – Michał Bednarski
5,22 – Martin Dobrotka
5,14 – Michał Marcjanik
5,13 – Daniel Kajzer
5,11 – Mateusz Stępień
4,99 – Fabian Hiszpański
4,83 – Arkadiusz Kasperkiewicz
4,74 – Adam Deja
4,55 – Maciej Rosołek
4,33 – Luis Valcarce
4,01 – Mateusz Żebrowski
3,50 – Kacper Skóra
3,30 – Nestor Gordillo
3,24 – Adam Danch
2,93 – Artur Siemaszko
2,92 – Jakub Wilczyński*
*Wilczyński był oceniany tylko w jednym meczu
Wybierani piłkarzem meczu
3 – Olaf Kobacki
2 – Hubert Adamczyk, Kacper Krzepisz
1 – Mateusz Stępień