Tomasz Hajto - trener GKS-u Tychy:

Na pewno po takim spotkaniu nie jest łatwo coś wymyślić. Początek spotkania zaczęliśmy nerwowo. Czerwona kartka pokrzyżowała nam plany. Po przerwie popełniliśmy za dużo błędów, czego konsekwencją były kolejne bramki. Przegraliśmy pierwszą bitwę, ale na podsumowanie poczekajmy.

Dzisiaj się okazało, że gdy jest wielu kibiców, presja to nie wszyscy zawodnicy prezentowali swoją optymalną dyspozycję. Ciężki początek, ale wierzę, że osiągniemy ten końcowy sukces. Zwycięstwo Arki zasłużone, ale moim zdaniem zbyt wysokie.

Czerwona kartka była kontrowersyjna, ale nawet jeśli sędzia popełnił błąd to ja mam pretensje o tracone bramki do swoich zawodników, a nie do sędziego. Straciliśmy koncentrację, pogubiliśmy się. Nie możemy przegrywać w takich rozmiarach.

Grzegorz Niciński - trener Arki Gdynia:

Dziękuje za gratulacje. Był to trudny i ważny mecz. Inauguracja jest zawsze trudno. Obie drużyny miały do siebie respekt, w początkowej fazie nie był to porywający mecz. Czerwona kartka umożliwiła nam stwarzanie sytuacji. Nie popadamy w hurraoptymizm, bo nie był to idealny mecz w naszym wykonaniu. Przed nami tydzień solidnej pracy i weryfikacja w sobotę.

Nikt w Arce nie będzie miał miejsca za darmo. Przemek Stolc jest z nami od rundy jesiennej, był cierpliwy, dostał szansę od początku i zagrał dzisiaj bardzo poprawnie. Jeśli któryś z zawodników zasłuży na swoją szansę to na pewno ją otrzyma. W ostatnim tygodniu mieliśmy trochę problemów z kontuzjami. Niektórzy zagrali w mniejszym wymiarze czasowym, ale weszli do gry i nam bardzo pomogli.

Chcieliśmy przejąć środek boiska, stąd przesunięcie Antka Łukasiewicza do środka boiska. Wygrał dziś mnóstwo pojedynków główkowych, co dało nam przewagę. Marcus pokazał dzisiaj, że w I lidze jest zawodnikiem wyróżniającym się i dał nam ekstra jakość.