Paweł Sikora (trener Arki): Miło jest mi tu miło wracać, ale głównie prywatnie, bo z Arką dopiero pierwszy raz udało nam się uzyskać dobry wynik. Zagraliśmy dwie różne połowy. Do przerwy to, co chcieliśmy, a po przerwie spłacaliśmy dług Pucharu Polski. Flota nas mocno przycisnęła, ciężko nam było wyjść spod pressingu. Tym większy szacunek dla zawodników. Dziękuję też kibicom, którzy za nami tutaj przyjechali i też nam bardzo pomogli w tym ciężkim meczu.

Powiem szczerze, że niewielkie są szanse by któryś z zawodników dołączył do nas na rewanż z Miedzią. Za nami dzisiaj ciężki mecz, na niezbyt dobrym boisku, a już w poniedziałek wyjeżdżamy do Legnicy.

Bogusław Baniak (trener Floty): Mam szacunek dla swoich zawodników za determinację, za "chciejstwo" z tej drugiej połowy. Brakowało skuteczności, jednej wyrafinowanej akcji, mieliśmy trochę zbyt mało argumentów. Cieszę się, że chłopacy oddali dzisiaj serce. Przełomowym momentem był nieuznany gol Niewiady. Muszę to jeszcze raz zobaczyć, przeanalizować. Chłopcy się już cieszyli, muzyka grała, a sędzia wymyśla rzut wolny. Za nami już trzy "kobyły", czyli Miedź, Łęczna i Arka.