Paweł Lenarcik – 4,63. Nie miał w czwartek zbyt wiele pracy, ale ciężko zrozumieć, co wymyślił przy bramce Szczepana – wyszedł do napastnika Ruchu, potem się cofnął, próbował desperacko ratować sytuację, ale dał się dziecinnie wyrolować. To nie jest najlepszy początek sezonu w karierze 29-letniego bramkarza.
Marc Navarro – 4,42. Do spółki z Lenarcikiem okazał się głównym winowajcą utraty bramki – najpierw zaspał, kiedy Szczepan wychodził na czystą pozycję, a kiedy udało mu się dogonić napastnika Ruchu, to za krótko wygarnął futbolówkę spod jego nóg. Częściowo zrehabilitował się w dalszej fazie meczu, bardzo dobrze bijąc stałe fragmenty gry.
Michał Marcjanik – 5,54. Najstabilniejszy punkt gdyńskiej obrony w czwartkowy wieczór. Wywiązał się bez zarzutu zarówno z obowiązków w destrukcji, jak i z wyprowadzania piłki. Na potwierdzenie udanego występu strzelił swojego drugiego gola w sezonie, wyskakując najwyżej w polu karnym gości i skutecznie główkując.
Martin Dobrotka – 4,49. Przez większość spotkania wyglądał znowu bardzo słabo – spóźniał się do przeciwnika, miał problem z celnymi zagraniami, przy każdym jego dojściu do piłki kibicom skakało ciśnienie. W doliczonym czasie gry wydawało się, że odkupił swoje winy zdobyciem zwycięskiej bramki, natomiast chwilę później doświadczony Słowak został okradziony z gola przez sitwę sędziowską.
Dawid Gojny – 5,07. Solidny mecz lewego defensora który nie pozwolił rozpędzić się na wahadle Konczkowskiemu i często pomagał środkowym obrońcom w neutralizowaniu ofensywnego tercetu Ruchu. Inna sprawa, że znów brakowało mu błysku, przyspieszenia i wybicia się ponad przyzwoitość.
Tornike Gaprindaszwili – 6,32. Piąta asysta w szóstym meczu robi wrażenie – zwłaszcza, że była to bardzo ładna asysta. Do tego niezmordowany Gruzin przez cały mecz zasuwał od linii do linii, nieustannie wygrywał pojedynki szybkościowe z ,,Niebieskimi”, był bardzo widoczny w akcjach ofensywnych. Kolejne bardzo dobre spotkanie skrzydłowego w tej kampanii.
Jakub Staniszewski – 5,21. Współuczestniczył w utracie gola, nie przerywając akcji chorzowian w środkowej strefie mimo obecności w tym sektorze. Głównych winowajców w tej sytuacji należy oczywiście szukać w innych zawodnikach, ale pierwsza połowa w wykonaniu 19-latka wyglądała słabiutko – miał problem z czytaniem gry, był o pół tempa spóźniony, przegrywał pojedynki i zagrywał głównie do tyłu mimo wolnych przestrzeni bliżej bramki Turka. W drugiej części meczu wyglądał już lepiej, zwłaszcza w destrukcji.
Michał Rzuchowski – 4,54. Przegrał w środku pola przebitkę, od której zaczęła się bramkowa akcja Ruchu. Niestety nie była to jednostkowa sytuacja wyrwana z kontekstu na tle całego występu – na dystansie pełnych 90 minut środkowy pomocnik miał problem z uczestniczeniem w grze, nadążaniem za piłką i rozegraniem.
Hide Vitalucci – 5,18. Był aktywny, pokazywał się do gry, odważnie próbował strzałów na bramkę Turka, widać było u niego inwencję twórczą i smykałkę do kreacji. Japończykowi znów zabrakło jednak liczb, które potwierdzałyby jego ciągoty ofensywne. Jednocześnie w pressingu i odbiorze musi dawać drużynie więcej.
Joao Oliveira – 6,08. Niezła pierwsza połowa Szwajcara, który napędzał akcje żółto-niebieskich lewym skrzydłem, swobodnie wchodził w szesnastkę gości i robił użytek z wysokiej dynamiki. Po przerwie sprawiał jednak wrażenie słabnącego wraz z upływem czasu.
Karol Czubak – 3,69. Trzeba go pochwalić za dochodzenie do sytuacji, bo miał ich znacznie więcej niż w kilku poprzednich spotkaniach. Tyle, że skuteczność 24-letniego snajpera gdynian przy tych okazjach wołała o pomstę do nieba. Został co prawda bestialsko ograbiony z prawidłowej bramki przez sędziego Arysa, ale ten fakt nie tłumaczy tak fatalnej efektywności w wykańczaniu pozostałych akcji.
Szymon Sobczak – 5,03. Skutecznie robił użytek z boiskowej przestrzeni, potrafił odnaleźć się w wolnych miejscach murawy, sprawnie wymieniał futbolówkę z kolegami i dobrze się zastawiał. W przeciwieństwie do Czubaka miał jednak problem z dojściem do sytuacji i znów nie był nawet blisko zapakowania piłki do sieci.
Wojciech Zieliński i Kacper Skóra – grali za krótko, by zostać ocenieni.
Średnia ocen z sezonu
6,39 – Joao Oliveira
6,24 – Kamil Górecki
6,18 – Tornike Gaprindaszwili
5,59 – Dawid Gojny
5,49 – Michał Rzuchowski
5,30 – Michał Borecki, Wojciech Zieliński*
5,28 – Paweł Lenarcik, Hide Vitalucci
5,26 – Marc Navarro
5,15 – Kacper Skóra
5,12 – Jakub Staniszewski
5,10 – Szymon Sobczak
5,06 – Michał Marcjanik, Karol Czubak
4,62 – Kamil Jakubczyk*, Kasjan Lipkowski*
4,20 – Martin Dobrotka
3,66 – Przemysław Stolc, Hubert Adamczyk*
3,33 – Adam Ratajczyk*
*Zieliński, Jakubczyk, Lipkowski, Adamczyk i Ratajczyk byli oceniani tylko w jednym meczu
Wybierani piłkarzem meczu
2 – Joao Oliveira, Tornike Gaprindaszwili
1 – Jakub Staniszewski, Kacper Skóra