Paweł Lenarcik – 7,63. Spektakularna robinsonada po strzale Radeckiego z dystansu, wygrany pojedynek z Ruminem, mnóstwo pewności wnoszonej przy stałych fragmentach gry, umiejętne czucie przedpola – wszystkie te składowe uzbierały się w ósme czyste konto w sezonie i cegiełkę dołożoną przez niespełna 29-latka do wygranej zespołu.
Przemysław Stolc – 6,84. Dijaković i Erththaler stwarzali mu trochę problemów swoją ruchliwością i mobilnością, ale ostatecznie prawy obrońca wyszedł z tej kampanii austriackiej bez szwanku. Wszystkim kibicom żółto-niebieskich stanęły jednak serca, gdy 29-latek w doliczonym czasie gry smyrnął Śpiączkę we własnej szesnastce – takie nerwowe zagrania w newralgicznym punkcie meczu boczny defensor musi wreszcie wyeliminować ze swojego repertuaru usług piłkarskich.
Michał Marcjanik – 7,06. Na początku meczu Rumin urwał mu się zdecydowanie zbyt łatwo, ale potem było już tylko lepiej. Środkowy obrońca trzymał swoją przestrzeń w centrum defensywy, przytomnie dublował pozycje z Dobrotką, umiał wejść w rozegranie. Wygląda na to, że ,,Marcjan” znajduje się w wysokiej dyspozycji.
Martin Dobrotka – 8,02. Absolutny szef gdyńskiej defensywy, filar gry obronnej, słowacka skała. 39-latek w piątek nie przepuścił niemal żadnej piłki, a w pojedynkach ciało w ciało zmiażdżył tyskich napastników. Profesorski występ doświadczonego stopera.
Dawid Gojny – 7,83. Kolejne spotkanie 29-latka, w którym jego żelazne płuca zarówno obstawiają gdyńską defensywę, jak i pomagają graczom odpowiedzialnym za atak. W pierwszej połowie zanotował kilka zagrań, w których wyglądał na zagubionego w czuciu boiska, natomiast w dalszej fazie przypilnował całej swojej flanki. Miał też udział w akcji bramkowej, rozgrywając krótko rzut rożny ze Skórą.
Kacper Skóra – 6,14. Przyzwoity mecz młodzieżowca Arki, który chętnie pokazywał się do gry i chciał wiele zdziałać pod bramką rywala, ale znów zabrakło z jego strony skuteczności, co uwiera tym mocniej, że już na początku rywalizacji miał doskonałą szansę na otwarcie wyniku. Na uwagę zasługuje za to jego cenna pomoc w defensywie.
Janusz Gol – 7,42. Taran środka pola, przecinak piłek granych przez gospodarzy. Znów wykonał olbrzymią pracę w swoim sektorze boiska, a do tego często próbował też podłączać się do ofensywy i zaskakiwać tyszan uderzeniami z dystansu. 38-latek jest w świetnej formie.
Sebastian Milewski – 7,29. Płynnie wywiązał się z roli pośrednika między gdyńską defensywą a ofensywą, nadawał odpowiednie tempo akcjom żółto-niebieskich, sporo zdziałał w destrukcji i przemyślanymi decyzjami dzielnie zabezpieczał wynik. ,,Miles” znów zaliczył bardzo udane zawody.
Hubert Adamczyk – 6,82. Zniknął w meandrach tyskiego stadionu. Był najmniej widocznym ogniwem gdyńskiej ofensywy i choć kilkukrotnie próbował zyskać przestrzeń wchodzeniem w pojedynki 1 na 1, to tym razem wyglądał na boisku dość statycznie. Stać go na zdecydowanie więcej.
Olaf Kobacki – 7,90. Perfekcyjna asysta po mięciutkiej wrzutce na głowę Czubaka, a powinna ona być jedną z trzech zanotowanych przez 22-latka w tej konfrontacji, bo dograł też dwie prostopadłe piłki z kategorii ,,palce lizać” wyprowadzające kolegów sam na sam z Kikolskim, jednak Czubakowi i Gaprindaszwilemu zabrakło skuteczności. ,,Kobi” kolejny raz robi różnicę.
Karol Czubak – 8,31. Kapitalnie wyglądał w grze tyłem do bramki, doskonale sobie poradził z silnymi obrońcami GKS-u, wypracowywał sobie przestrzeń w polu karnym, znakomicie czuł kolegów, a ukoronowaniem kolejnego świetnego meczu było strzelenie zwycięskiego gola po uderzeniu głową. ,,Czubi” w ostatnich trzech spotkaniach zdobył cztery bramki i kuje żelazo, póki gorące.
Tornike Gaprindaszwili – 6,62. Znów po wejściu na murawę wniósł w poczynania zespołu dynamikę i świeżość. Plus za szybkość i tempo, w jakim uciekł tyskim obrońcom, goniąc za piłką po podaniu Kobackiego w końcówce – bura jednak za nieskuteczne wykończenie akcji.
Kasjan Lipkowski – 6,52. Po zameldowaniu się na boisku łatał doraźne dziury, robił użytek z umiejętności przewidywania wydarzeń, skracał dystans, swobodnie współpracował z kolegami. Grał minimalistycznie, ale w tym minimalizmie skutecznie zacieśniał odstępy między formacjami.
Michał Borecki, Ołeksandr Azacki i Hubert Turski – grali za krótko, by zostać ocenieni.
Średnia ocen z sezonu
7,68 – Alassane Sidibe*
7,05 – Kacper Krzepisz*
6,99 – Tornike Gaprindaszwili
6,90 – Olaf Kobacki
6,59 – Martin Dobrotka
6,53 – Paweł Lenarcik
6,24 – Karol Czubak
5,96 – Wojciech Zieliński*
5,95 – Janusz Gol
5,90 – Hubert Adamczyk
5,88 – Sebastian Milewski
5,71 – Dawid Gojny
5,65 – Kacper Skóra
5,50 – Kasjan Lipkowski
5,44 – Przemysław Stolc
5,24 – Michał Marcjanik
5,16 – Michał Borecki
4,69 – Marcel Predenkiewicz
4,61 – Luan Capanni
4,41 – Ołeksandr Azacki
4,17 – Michał Bednarski
4,06 – Jakub Wilczyński
3,85 – Martin Chudy
*Sidibe, Krzepisz i Zieliński byli oceniani tylko w jednym meczu
Wybierani piłkarzem meczu
8 – Olaf Kobacki
4 – Karol Czubak
3 – Kacper Skóra, Paweł Lenarcik
2 – Hubert Adamczyk
1 – Sebastian Milewski, Marcel Predenkiewicz, Janusz Gol, Dawid Gojny