Zgodnie z drabinką ustaloną podczas losowania 1/32 finału Pucharu Polski, na Arkę w kolejnej rundzie czekał lepszy z pary Siarka Tarnobrzeg - Chojniczanka Chojnice. Polski Związek Piłki Nożnej mocno zagmatwał w tym roku sytuację. Władze PZPN zdecydowały, że 1/16 finału będzie jedyną rundą, gdzie nie będzie dokonywanego losowania gospodarza. O tym, gdzie odbędzie się mecz decyduje drabinka, a gospodarzem będzie drużyna "zajmująca wyższe miejsce w schemacie rozgrywek". Ten niejasny zapis zmylił wielu kibiców, ale także... działaczy i trenerów. Wczoraj na konferencji prasowej skompromitował się Marcin Sasal, który jak się okazało nie wiedział, że Pogoń w przypadku ogrania Arki zagra z Chojniczanką u siebie. Długo po zakończeniu konferencji wmawiał skonfundowanym dziennikarzom, że na mecz 1/16 finału będą musieli jechać... do Chojnic. Także menedżer Arki Paweł Bednarczyk wprowadził wieczorem chwilowe zamieszanie na Twitterze, informując błędnie, że gospodarza wyłoni losowanie.
W interesującej nas parze, Siarka Tarnobrzeg przegrała 1:4 z Chojniczanką i tak, jak napisaliśmy po losowaniu, Arka będzie gospodarzem w 1/16 finału Pucharu Polski. Nic w tej kwestii się nie zmieniło i nie zmieni. Dla klubu to istotna informacja, bo zespół uniknie dalekiego wyjazdu do Tarnobrzegu w środku tygodnia, a mecz z Chojniczanką zapowiada się pod względem sportowym całkiem interesująco. Oba zespoły wyraźnie wygrały swoje mecze, a że w kolejnej rundzie także czeka pierwszoligowiec, to jest o co walczyć. Ewentualny ćwierćfinał to mogą być Derby Trójmiasta lub pojedynek z Legią Warszawa.