Arka II Gdynia - KS Chwaszczyno 3:2 (Abbott 12' 45', K. Patok 47' - Kilaś 42', Dampc 68')
Arka II: Łukasz Skowron (60' Kamil Kotkowski) - Robert Sulewski, Daniel Lisowski (46' Damian Matys), Błażej Niciński (46' Piotr Robakowski), Jakub Nowakowski (46' Maciej Borski) - Damian Mosiejko (46' Patryk Regulski), Mateusz Skrzypczak (46' Maksymilian Hebel) - Konrad Kupczyk (46' Krystian Patok), Jakub Bach (46' Mateusz Węsierski), Filip Patok (46' Jakub Bartlewski) - Paweł Abbott (46' Konrad Szerszeń)
W sobotnie popołudnie trener Robert Wilczyński sprawdził po raz pierwszy tej zimy formę swoich zawodników. Z pierwszego zespołu jednostkę treningową zaliczyli Sulewski, Skowron i Abbott.
Arka rozpoczęła mecz wysoko i próbowała odebrać piłkę pressingiem. W 10 minucie po jednym z takich przechwytów z piłką pół boiska przebiegł Bach i w sytuacji sam na sam zatrzymał go Grubba. Dwie minuty później było już 1:0. Po rzucie rożnym do piłki doszedł Abbott i z trzech metrów wepchnął do siatki. Pojawiły się małe wątpliwości, którą częścią ciała, ale faktem jest, że po bramce trzymał się... za podbrzusze. Minęła ledwie minuta i znów w doskonałej okazji znalazł się Bach, ale bramkarz gości i tym razem był górą. Arka nacierała i w 20 minucie po znakomitym podaniu Mosiejki źle w piłkę trafił Kupczyk. W 27 minucie najlepszy w Arce Mosiejko rozegrał akcję z Kupczykiem i sprawił swoim strzałem poważne problemy bramkarzowi. Najlepszą w tym fragmencie gry okazję zmarnował Bach, podając niecelnie kolegom w sytuacji 3 na 2. W 42 minucie chwilę zaćmienia miał Nowakowski, który wybijając piłkę kopnął ją... w środek własnego pola karnego. Tam zawodnicy z Chwaszczyna przejęli piłkę, rozegrali akcję 2 na 1 i nie dali szans Skowronowi. Arka zareagowała błyskawicznie. Świetnym odbiorem popisał się Abbott, akcję poprowadził Mosiejko i precyzyjnym dośrodkowaniem oddał piłkę napastnikowi Arki, który znów nie dał szans bramkarzowi.
W przerwie trener Wilczyński dokonał zaplanowanych zmian. Wprowadzeni zawodnicy chcieli pokazać się z dobrej strony i w 47 minucie udało się Patokowi. Po dośrodkowaniu z lewego skrzydła pokonał bramkarza pięknym wolejem. Na kolejną okazję czekaliśmy do 58 minuty. Po kombinacyjnie rozegranym rzucie wolnym strzelał Robakowski. Mocno uderzona piłka nie sprawiła jednak większych problemów bramkarzowi. W 67 minucie powinno być 4:1. Po przechwycie testowanego Szerszenia, Węsierski wyprowadzał akcję 3 na 1. Niestety za lekkim podaniem wstrzymał Bartlewskiego i ten sytuacyjnie uderzył nad bramką. Po raz kolejny niewykorzystana sytuacja się zemściła. Chwaszczyno wykonywało rzut rożny, wybita piłka wróciła w nasze pole karne i niestety błąd popełnił Kotkowski. Bramkarz Arki odbił piłkę przed siebie i Dampc nie miał problemów ze skorzystaniem z prezentu. Druga połowa w wykonaniu Arkowców była dużo słabsza. Z minuty na minutę goście przejmowali inicjatywę i byli coraz groźniejsi. W 81 minucie po zagraniu Hebla główkował obok bramki Bartlewski. Goście także opadli z sił i więcej bramek nie zobaczyliśmy.