Piłkarze zebrali się około godziny 14 i po przywitaniu, stanęli na wagę. Tradycyjny pomiar wagi to zimowy rytuał we wszystkich klubach i jest podstawowym wyznacznikiem tego, jak zawodnicy przepracowali okres urlopowy. Trenerzy Paweł Sikora i Robert Wilczyński mieli dziś do dyspozycji mocno zmienioną kadrę. Z Arką pożegnał się Japończyk Tomoki Fujikawa, a podobny plan klub ma wobec Marco Aurelio. Dwa niezbyt zrozumiałe dla kibiców transfery z lata okazały się oczekiwanym niewypałem. Na treningu nie było także Brazylijczyków Marcusa i Glaubera, ale ogólny stan obcokrajowców niewiele się zmniejszył.
Przed treningiem zawodnicy spotkali się z prezesem Wojciechem Pertkiewiczem, który życzył im udanych przygotowań do rundy wiosennej. Następnie zawodnicy przenieśli się do hali lekkoatletycznej by przejść testy szybkościowe.
Testy w Gdyni rozpoczęli Argentyńczycy Gabriel i Walter Avans z amatorskiego Icon FC, którzy przylecieli do Gdyni razem z trenerem Grzegorzem Wędzyńskim. Będą poddani obserwacji w najbliższych dniach i powinni zagrać w sobotnim sparingu z Jagiellonią Białystok. Z Niemiec przyjechał Martin Zakrzewski, grający niegdyś w Borussii Dortmund z tak znanymi piłkarzami jak Marco Reus czy Mario Goetze, ale aktualnie to tylko historyjka, którą może pochwalić się znajomym, bo ze sportowego punktu widzenia zawodnik jest od jakiegoś czasu po drugiej stronie. Według wszystkich dostępnych danych pozostawał bez klubu aż 1,5 roku, a co więcej dwukrotnie przeszedł operację więzadeł krzyżowych. Grono testowanych uzupełnił zawodnik, który z naszego punktu widzenia może być ciekawym wzmocnieniem. 21-letni Radosław Wiśniewski to prawoskrzydłowy, który jesienią ocierał się o skład Pogoni Szczecin i był uważany w stolicy zachodniopomorskiego za niemały talent. Ma za sobą sporo udanych występów i bramek w trzecioligowych rezerwach. Trafił między innymi wiosną dwa razy do bramki Macieja Szlagi.
Treningi z pierwszym zespołem podjęli także awizowani przez nas Robert Sulewski, Radosław Robakowski i Michał Nalepa. Wydawało się, że cała trójka zawodników dobrymi występami jesienią zasłużyła przynajmniej na kilka szans w meczach sparingowych, lecz sytuacja wygląda niestety nieco inaczej. Wychowankowie Arki przejdą z całą drużyną testy szybkościowe i wydolnościowe, a dopiero po nich trener Sikora podejmie decyzje czy będą dalej trenowali z jego drużyną. Na razie nie wiadomo więc czy dostaną w ogóle szansę zaprezentowania się w sobotnim meczu z Jagiellonią.
mazzano