Zwycięstwo z Legią Warszawa w Wielką Sobotę dało Arce nie tylko oddech po pechowym meczu w Białymstoku i komfort przygotowań do kluczowych spotkań z Koroną i Lechią, ale też pozwoliło zachować szanse na awans do górnej ósemki Ekstraklasy. Co musi się stać, by Arkowcy zapewnili sobie utrzymanie już w sobotę?
Po 29. kolejce okazję na grę w TOP8 definitywnie straciła Cracovia, a w grze o ostatnie dwa miejsca w grupie mistrzowskiej pozostają trzy kluby – Wisła Kraków (43 pkt), Zagłębie Lubin (42 pkt) i Arka (40 pkt). Sprawa jest prosta – bezwzględnym warunkiem koniecznym do awansu jest dla Żółto-Niebieskich zwycięstwo w derbach. Jednak oprócz triumfu na terenie odwiecznego wroga potrzebne są także korzystne wyniki innych meczów – albo zwycięstwo Cracovii nad Zagłębiem, albo porażka Wisły z Sandecją.
W wypadku pierwszego scenariusza (zwycięstwa Arki i Cracovii) gdynianie będą mieli na koncie 43 pkt, przeskoczą Miedziowych i nie będą musieli oglądać się na wydarzenia w Niecieczy. Jednak przy drugiej z wyżej wymienionych opcji (zwycięstwa Arki i Sandecji) sytuacja będzie analogiczna, tyle że w drugą stronę – Żółto-Niebiescy awansują w tabeli ponad Wisłę (przy ,,małej tabelce” z Wisłą i Zagłębiem Arkowcy także wyprzedzają GTS), i niezależnie od spotkania przy Kałuży zameldują się w górnej połowie ligi.
Jakie jest zatem prawdopodobieństwo korzystnych rozstrzygnięć? Wydaje się, że wszystko pozostaje sprawą otwartą. Sandecja walczy o utrzymanie i potrzebuje punktów jak wody, a krakowska Wisła pozostaje drużyną niepewną, chimeryczną. Oczywiście to goście będą faworytem starcia w Niecieczy, ale Sączersów z pewnością nie należy lekceważyć i niespodzianka tutaj jest możliwa. Również zwycięstwo Cracovii jest realne, zwłaszcza że Pasy na wiosnę grają bardzo dobrą piłkę, a Zagłębie udane mecze przeplata z tymi słabszymi. W dodatku znając ambicję trenera Michała Probierza, mimo utraty matematycznych szans na zapewnienie sobie ligowego bytu, będzie on chciał udowodnić wartość swojej drużyny i zdobyć kolejne punkty potrzebne Cracovii do jak najszybszego utrzymania w Ekstraklasie. Jednak, tak jak zostało wspomniane na początku – najważniejszym, kluczowym i absolutnie podstawowym warunkiem jest nasze zwycięstwo z Lechią, co oczywiście patrząc na formę obu drużyn jest wysoce prawdopodobne, ale też znając historię derbów Trójmiasta w Ekstraklasie, nie możemy nawet pomyśleć o dopisywaniu sobie punktów przed meczem. Zatem trener Ojrzyński i piłkarze muszą bezwzględnie rzucić wszystko, co mają, na sobotnią potyczkę z klubem zza Sopotu. Los może w jeden dzień oddać nam wszystko to, co zabierał w poprzednich derbach, bo tym razem gra idzie o podwójną stawkę – nie tylko o prymat na Pomorzu, ale też o awans do górnej ósemki. Do boju, Arkowcy!