2015 rok Arkowcy żegnali w świetnych nastrojach. Arka w ostatnim meczu roku pokonała 4:2 przewodzącą stawce zaplecza ekstraklasy Wisłę Płock i zimowała na drugim miejscu w tabeli pierwszej ligi. W klubie i wokół niego żałowano, że runda i rok się kończą. Kolejne 12 miesięcy było jednak jeszcze piękniejsze. Ale po kolei.


STYCZEŃ

Na początku miesiąca poznaliśmy zaktualizowany plan sparingów żółto-niebieskich przed rundą wiosenną I ligi. Ostatecznie zamiast Stomilu, Arka zmierzyła się na NSR ze Zniczem Pruszków. 10 stycznia ogłoszono nominacje do nagród tygodnika Piłka Nożna. Wśród kandydatów do tytułu Pierwszoligowca Roku znalazł się Michał Nalepa.

12 miesięcy często mija bardzo szybko, ale w tym przypadku wydaje się, że to było bardzo, bardzo dawno. 11 stycznia kontrakt z Arką rozwiązał Michał Renusz, obecnie piłkarz czwartoligowego Centrum Pelplin. 5 dni później zakończył się pierwszy tydzień przygotowań do rundy wiosennej. Jeszcze przed pierwszym sparingiem okazało się, że na początku lutego Arka wyjedzie na obóz do Gniewina.

Sparing z KS-em Chwaszczyno był jednocześnie spotkaniem z którego przeprowadziliśmy pierwszą, historyczną relację radiową radia Arkowcy.pl. W ciągu kolejnych 12 miesięcy oprócz sparingów (zimowych i letnich) i meczów w Gdyni, nadawaliśmy także m.in. z Suwałk, Kluczborka, Katowic, Nowego Sącza i Olsztyna, a w kolejnym sezonie także z Białegostoku czy Zambrowa.

LUTY

Na początku miesiąca Arka wyjechała na obóz do Gniewina, a jednocześnie ruszyła karuzela transferowa. Do zespołu dołączyli starzy znajomi – Mateusz Szwoch i Dariusz Formella, obaj na zasadzie wypożyczeń. Małe deja vu z ostatniego zimowego okienka będziemy mieli także teraz, gdyż ponownie priorytetem ma być napastnik. W styczniu i lutym 2016 testowani byli kolejno: Rimo Hunt, Jan Pawłowski, Adam Nagórski i Jakub Vojtus. Arka interesowała się także m.in. Łukaszem Sekulskim. Ostatecznie angaż dostał... Gaston Sangoy. Transfer Argentyńczyka wydawał się w tamtym momencie prawdziwą bombą, która jak wiemy narobiła wtedy więcej medialnego huku niż spustoszenia w szeregach rywali.

Wcześniej, 6 lutego, na gali Piłki Nożnej Michał Nalepa został wybrany Pierwszoligowcem Roku.

MARZEC

Nadszedł czas by zweryfikować plany i marzenia w spotkaniach o punkty, na które wszyscy czekaliśmy aż 100 dni. Pisaliśmy wtedy, że są to nasze 3 miesiące prawdy. Pierwszym przystankiem na drodze po awans były Katowice. I od razu zaczęło się dobrze. Arka pokonała Gieksę 2:0 po golach Marcusa i Abbotta. Ten mecz był debiutem sprowadzonego jeszcze przed końcem 2015 roku Yannicka Sambei. Samo spotkanie zostało rozegrane przez zespół perfekcyjnie. Dwie bramki w pierwszej połowie, a potem spokojna kontrola przebiegu wydarzeń na boisku. Początek rundy był bardzo obiecujący.

W drugim spotkaniu Arka mierzyła się u siebie z Zagłębiem Sosnowiec. Mecz na górze tabeli był pierwszym w rundzie spotkaniem w Gdyni. To plus fakt, że żółto-niebiescy zwyciężyli w Katowicach sprawiło, że na Stadionie Miejskim pojawiło się prawie 9 tysięcy kibiców, którzy obejrzeli dobre widowisko. Arka dwa razy musiała gonić wynik, a ostatecznie wyrównanie dał w doliczonym czasie meczu Dariusz Formella.

20 marca Arkowcy wyszli na zaśnieżone boisko w Suwałkach i rozegrali jedno z kluczowych spotkań tamtej rundy. Po ciężkim boju, w którym to gospodarze mieli więcej z gry i groźniej atakowali, Arka wyrwała Wigrom trzy punkty za sprawą złotego gola Formelli. Ten mecz pozwolił zwiększyć przewagę nad resztą stawki i wzmóc jeszcze pewność siebie i przekonanie, że ten sezon może być wyjątkowy.

Na koniec miesiąca Arkę czekał jeszcze wyjazd do Kluczborka – tam też piłkarze nie zawiedli, wygrywając 2:0,  choć, co przyznawali nawet miejscowi kibice, był to najniższy wymiar kary. Gole strzelali Abbott i Marcjanik, a debiut w Arce zaliczył Gaston Sangoy.

KWIECIEŃ

Rozpędzona Arka nie zatrzymywała się nawet na moment. Po powrocie do Gdyni na początku kwietnia rozbiła Pogoń Siedlce, a na listę strzelców wpisali się Formella, Abbott i Bożok. Warto zajrzeć do pomeczowej relacji, w której Mazzano nie szczędził drużynie zasłużonych pochwał.

Po meczu z Pogonią, także za sprawą remisu Wisły Płock, Arka po raz pierwszy od czasu spadku z ekstraklasy została liderem pierwszej ligi po pełnej kolejce.

W kolejnej serii gier Arkowcy udali się do Legnicy i kolejny raz zagrali na zero z tyłu, tym razem bezbramkowo remisując z Miedzią. Powrót do Gdyni znów był bardzo radosny. W kolejnym meczu Arka wygrała 2:1 z GKS-em Bełchatów i znacznie zbliżyła się do bram ekstraklasy. W tamtym momencie trafnie przewidywaliśmy, że awans może zostać wywalczony w meczu z Bytovią lub Stomilem.

22 kwietnia Arka pokonała na wyjeździe Sandecję po golu Formelli. Było to 13. zwycięstwo z rzędu. Niestety świetne wiadomości przeplatały się z gorszymi. Okazało się, że Paweł Abbott, który nie znalazł się na pokładzie samolotu, którym piłkarze udali się na mecz z Sandecją, będzie zmuszony pauzować kilka miesięcy. M.in. o tym urazie Paweł opowiedział nam przed kolejnym meczem, kiedy był gościem radia Arkowcy.pl (wersja audio https://www.youtube.com/watch?v=X-7DBuCtpY8&feature=youtu.be)

30 kwietnia Arka stanęła przed szansą zapewnienia sobie awansu do ekstraklasy. Warunkiem było zwycięstwo w domowym meczu z Olimpią Grudziądz. Prawie 9,5 tysiąca kibiców obejrzało jednak bezbramkowy remis i celebrację trzeba było (na chwilę odłożyć).

MAJ

6 maja Arkowcy zagrali kolejny koncert i rozbili w Katowicach Rozwój. Łupem podzielili się Formella, Sambea (pierwszy gol dla Arki), Socha i Bożok. Po tym meczu Arce brakowało zaledwie punktu do awansu.

10 maja 2016. Data którą zapamiętamy na długo. Stadion Miejski w Gdyni, niemal 9 tysięcy widzów. Arka podejmuje Bytovię. Piłkarze zadbali o odpowiednią dramaturgię, do 88. minuty przegrywając z Bytovią 0:1. Wtedy jednak Marcus posłał piłkę w pole karne, a Mateusz Szwoch wbił ją do bramki. Trybuny eksplodowały, a ten moment można przypomnieć sobie słuchając fragmentu naszej relacji radiowej.

Wciąż pozostały jednak 3 mecze do rozegrania, także 3 punkty za walkower za Dolcan. Arka potwierdziła klasę w Olsztynie, gdzie w pierwszej połowie nie znalazła drogi do bramki, a w drugiej trafiała do niej aż 4 razy, gromiąc rywala. Swojego gola strzelił Gaston Sangoy, który zanotował też cudowną asystę przy ostatnim golu Rafała Siemaszki.

 

Remis 0:0 w meczu z Chojniczanką sprawił, że żółto-niebiescy osiągnęli kolejny po awansie cel – zwycięstwo w rozgrywkach pierwszej ligi.

Po dopisaniu wspomnianych trzech punktów za walkower, Arce został jedynie ostatni akcent sezonu – mecz 34. kolejki z Chrobrym i świętowanie awansu i mistrzostwa pierwszej ligi. Jednocześnie już w maju pojawiły się pierwsze pogłoski transferowe – na stronie wspominaliśmy m.in. o możliwości pojawienia się w Gdyni Dariusza Zjawińskiego.

CZERWIEC

5 czerwca 2016 – kolejna data do zapamiętania. Mecz z Chrobrym pod hasłem „dziś po meczu bal do rana – pierwsza ligo sayonara!”. Potem wręczenie medali i pucharów za awans i pierwsze miejsce w lidze, i wielka feta - świętowanie, które rozpoczęło się na stadionie, a zakończyło na Skwerze Kościuszki (oficjalnie) i w wielu innych miejscach o znacznie późniejszej porze. Po 5 długich latach w końcu, i z przytupem, pożegnaliśmy zaplecze ekstraklasy.

 

Czerwiec to też pierwsze decyzje kadrowe. Jeszcze przed meczem z Chrobrym do Brazylii wyleciał Alan. Potem okazało się, że w przyszłym sezonie w Gdyni nie zagra Gaston Sangoy. Następnie ruszyła lawina transferów do klubu. Potwierdzono wypożyczenie Adriana Błąda i transfery Dawida Sołdeckiego, Pavelsa Steinborsa i Dariusza Zjawińskiego. Pojawili się pierwsi testowani (Truboczkin, Kalkowski), poznaliśmy plan letnich sparingów,  także pierwszego rywala w Pucharze Polski. Pod koniec miesiąca do Arki trafił Szymon Lewicki.

LIPIEC

Na początku miesiąca Arka pokonała w Gdyni rumuński Viitorul, potem przegrała z Wisłą Płock i zremisowała z Gryfem Wejherowo. Do zespołu trafił Adam Marciniak, a do Ruchu Chorzów odszedł Jakub Miszczuk. Kontrakty przedłużyli m.in. Michał Marcjanik i Krzysztof Sobieraj.

Nowym kapitanem Arki został Miroslav Bożok, który stał się pierwszym obcokrajowcem w historii Arki piastującym tę funkcję. 16 lipca spotkaliśmy się na już V spotkaniu międzypokoleniowym na Górce przy Ejsmonda, gdzie uhonorowano Zbigniewa Bielińskiego i przedstawiono kadrę drużyny na nowy sezon, już w ekstraklasie.

Przerwa między rozgrywkami trwała bardzo krótko i już 18 lipca Arkowcy wyszli na murawę stadionu w Niecieczy. Początek nie był udany i musieliśmy przełknąć gorycz porażki. Parafrazując znane powiedzenie, były to złe miłego początki, bo w kolejnych dwóch meczach, obu w Gdyni, Arkowcy wyraźnie pokonali Wisłę Kraków i Ruch Chorzów. W tym pierwszym meczu, w obecności ponad 10 tysięcy kibiców, Arka wygrała 3:0, a pierwszego gola w nowym sezonie zdobył Yannick Sambea. Jeszcze przed spotkaniem dowiedzieliśmy się, że do Arki dołączy Damian Zbozień. Następnie Arkowcy skopiowali ten sam wynik w meczu z Ruchem, a trzy asysty zanotował Mateusz Szwoch, który został wybrany najlepszym zawodnikiem kolejki w ekstraklasie.

W międzyczasie przyszedł czas na zainaugurowanie rozgrywek Pucharu Polski. Arka udała się do Gołdapi i pewnie pokonała tam czwartoligową Romintę 4:1.

SIERPIEŃ

Sierpień zaczął się od zimnego prysznica w Białymstoku. Arka jechała tam z dużymi nadziejami po zdobyciu kompletu w dwóch poprzednich meczach. Tym razem była jednak wyraźnie słabsza od drużyny Michała Probierza.

Później żółto-niebieskich czekał kolejny wyjazd w ramach rozgrywek Pucharu Polski. W Zambrowie nie poszło tak łatwo jak w Gołdapi. Arka do ostatnich sekund walczyła o zwycięską bramkę i dopięła swego w doliczonym czasie gry. Rzut kary pewnie egzekwował Marcus. Dzień później na testy do Gdyni trafił Dominik Hofbauer.

Powrót do ligi i na stadion w Gdyni okazał się bardzo radosny. Arkowcy pokonali 2:0 Śląsk Wrocław, a w następnej kolejce udali się do Warszawy na mecz z Legią. Wraz z nimi na stadionie przy ul. Łazienkowskiej pojawiła się silna i liczna grupa kibiców, która w fantastyczny sposób wspierała piłkarzy w trakcie meczu z Legią. To był piękny wieczór. Arka wygrała 3:1 po golach Marcusa i Marciniaka, notując historyczne zwycięstwo i zostając liderem ekstraklasy.

Na koniec miesiąca rozpędzona Arka była blisko wywalczenia kolejnych trzech punktów. Nie wykorzystała jednak kilku dogodnych sytuacji i mecz z Zagłębiem Lubin zakończył się remisem 1:1. Ostatniego dnia sierpnia Arka, wykorzystując przerwę na reprezentację, udała się do Rumi na sparing z Orkanem. Tego samego dnia okazało się, że do Podbeskidzia zostanie wypożyczony nie łapiący się do kadry Szymon Lewicki.

WRZESIEŃ

Kolejny miesiąc rozpoczął się od drugiego sparingu – tym razem w Kościerzynie Arka rozgromiła 7:0 Kaszubię. Do kadry na kolejny mecz – z Koroną w Kielcach – wrócił po 5 miesiącach pauzy Paweł Abbott. Niestety Arka uległa rywalom 0:1, a gola strzelił przymierzany wcześniej do Arki Sekulski.

14 września zawodnikiem żółto-niebieskich został Dominik Hofbauer, a pięć dni później Arkowcy pokonali u siebie Cracovię. Jak się później okazało, było to ostatnie zwycięstwo w lidze na długi okres. Zwycięski gol Marcusa pozwolił mu dogonić w tabeli strzelców Arki Tomasza Korynta.

W kolejnej rundzie Pucharu Polski po nerwowej drugiej połowie Arka wyeliminowała KSZO Ostrowiec Świętokrzyski i zameldowała się w ćwierćfinale. We wrześniu dwa lata pracy jako pierwszy trener świętował Grzegorz Niciński. W lidze Arkowcy udali się do Poznania, gdzie ustawili na tyle szczelny mur, że piłkarze Lecha nie znaleźli drogi do bramki Jałochy. Skończyło się bezbramkowym remisem.

PAŹDZIERNIK

Październik nie był udanym miesiącem dla żółto-niebieskich. Porażka z Piastem, remis z Górnikiem Łęczna, porażka z Pogonią. Te wyniki nie napawały optymizmem przed jednym z najważniejszych wydarzeń sezonu – derbami. Przed meczem z Lechią Arka udała się jeszcze do Bytowa na pierwszy mecz ¼ finału Pucharu Polski. Arkowcy wprawdzie przegrali 1:2, ale bardzo cenną bramkę zdobył Paweł Abbott.

 

30 października nadszedł czas na długo wyczekiwane derby. W meczu który obserwowało rekordowe ponad 14 tysięcy kibiców Arkowcy pokazali hart ducha i zremisowali z faworyzowanym rywalem po golu Adriana Błąda. Dużo działo się nie tylko na boisku, ale i na trybunach, co najlepiej przypomnieć sobie oglądając galerie z meczu.

Wcześniej debiut w młodzieżowej reprezentacji zapisał w swoim CV Michał Marcjanik, który pojawił się boisku w meczu Polska – Czarnogóra na Stadionie Miejskim w Gdyni. 22 października Michał przeszedł operację usunięcia wyrostka robaczkowego, która sprawiła, że nie zagrał w derbach i musiał pauzować w kilku kolejnych meczach.

W październiku spotkaliśmy się też z Michałem Nalepą, a efektem był pierwszy z serii wywiadów w wersji wideo. W 2017 na początek obejrzycie rozmowę z Robertem Sulewskim.

LISTOPAD

Mecz z Lechią poprawił nastroje, ale drużyna tkwiła w kryzysie. Z Płocka przywiozła wprawdzie punkt, ale sam styl gry pozostawiał bardzo wiele do życzenia. Sytuację pogłębiły kolejne mecze, czyli już de facto runda rewanżowa. Arka szybko wychodziła na prowadzenie w meczach z Niecieczą w Gdyni i Wisłą w Krakowie, ale potem oddawała pole rywalom i wyraźnie przegrywała. W dodatku za czerwoną kartkę z tego pierwszego spotkania do końca roku wypadł Miroslav Bożok.

Mecz z Wisłą wstrząsnął sztabem szkoleniowym, na tyle, że w kolejnych spotkaniach oglądaliśmy już inne zestawienie personalne, a kilku zawodników nie znalazło się w kadrze na kolejne mecze. To podziałało na zespół, który na koniec miesiąca stanął przed bardzo ważnym wyzwaniem – awansem do półfinału Pucharu Polski. Do przejścia Bytovii wystarczało zwycięstwo 1:0, i tak się dokładnie stało, za sprawą debiutanckiego gola wyraźnie rozkręcającego się Dominika Hofbauera. Jak się okazało po losowaniu, o finał na Stadionie Narodowym będziemy walczyć w dwumeczu z Wigrami Suwałki.

GRUDZIEŃ

Wydarzenia tego miesiąca mamy jeszcze w pamięci. Na początek pokrzepieni wygraną z Bytovią Arkowcy pokonali na wyjeździe Ruch Chorzów. Następnie, przy wydatnej pomocy Szymona Marciniaka, przegrali z Jagiellonią 2:3, by ostatecznie rzutem na taśmę wskoczyć do górnej ósemki w tabeli na koniec roku, pokonując we Wrocławiu Śląsk, i zwalniając Mariusza Rumaka.

Krzysztof Sobieraj zanotował 241. występ w żółto-niebieskich barwach i wyprzedził w tej kategorii Jarosława Krupskiego.

Końcówka miesiąca przyniosła informację o sparingpartnerach Arki zarówno w Polsce, jak i w trakcie zgrupowania na Cyprze. Dowiedzieliśmy się też, że do Gdyni wraca po raz kolejny Dariusz Formella, sztab rozgląda się za napastnikiem (albo dwoma), a klub opuścić może Michał Nalepa.


To był piękny, wart zapamiętania rok. Świetna gra i zwycięstwo w pierwszej lidze, osiągnięcie wymarzonego awansu i powrót do ekstraklasy. Zakończenie roku na ósmym miejscu w tabeli i awans do półfinału Pucharu Polski. A przecież w ciągu najbliższych 12 miesięcy kolejne wyzwania: zapewnienie sobie utrzymania, a może walka o górną ósemkę, awans do finału Pucharu Polski i... zobaczymy co będzie dalej. W tym momencie możemy jednak z optymizmem patrzeć w przyszłość, a celebrując nadejście 2017 roku, życzyć sobie, by był równie udany jak ten właśnie się kończący.