Arka II Gdynia - KS Chwaszczyno 1:2 (Lomski 31' - Duda 47', Kazubowski 87')

Arka II: Jakub Miszczuk – Tadeusz Socha, Alan Fialho, Tomasz Wojcinowicz, Paweł Wojowski – Damian Mosiejko (76' Arkadiusz Foks), Rashid Yussuff – Maciej Wardziński, Maciej Koziara (62' Maksymilian Hebel), Patrik Lomski (71' Konrad Kupczyk) - Sebastian Szerszeń (66' Dawid Tomczak)

Chwaszczyno: Dariusz Grubba - Dawid Siemko, Radosław Robakowski, Łukasz Kowalski, Przemysław Iwański - Przemysław Duda (59' Jakub Bartlewski), Marcin Dampc (74' Łukasz Czerwionka), Michał Wiśniewski, Robert Siarnecki (46' Łukasz Beyl), Arkadiusz Byczkowski - Mateusz Kozerkiewicz (46' Roland Kazubowski)

Żółte kartki: Siemko (Chwaszczyno)

Takiego składu rezerw Arki na dzisiejszy mecz chyba mało kto się spodziewał. Trener Robert Wilczyński wystawił w komplecie skład złożony z zawodników trenujących w pierwszym zespole. Czasami zdarza się, że w meczu III ligi na palcach jednej ręki można policzyć zawodników nie mających statusu młodzieżowca, a dziś było wręcz odwrotnie. Jako ciekawostkę podamy, że trenerem bramkarzy Chwaszczyna jest Andrzej Bledzewski a w pierwszym składzie gości znalazło się także dwóch świetnie znanych w Arce obrońców - Robakowski i Kowalski.

Pierwsze minuty upłynęły pod znakiem wzajemnego badania sił. Oba zespoły trzymały się na dystans i gra toczyła się w środkowej strefie boiska. Dopiero w 22 minucie Arka pierwszy raz zagroziła bramce Grubby. Socha dośrodkował w pole karne, akcję zamykał Lomski, ale nie zdołał z ostrego kąta pokonać bramkarza. W 25 minucie po drugiej groźnej stracie Yussuffa na bramkę Arki uderzał niecelnie Byczkowski. W 31 minucie Arka wyszła na prowadzenie. Jeden z obrońców gości wybił dośrodkowanie Wojowskiego prosto na nogę Lomskiego, który popisał się fantastycznym wolejem. Piłka łukiem przelobowała wysuniętego Grubbę. W 43 minucie dobrą kombinację rozegrali przed polem karnym Mosiejko, Szerszeń i Koziary, ale strzał tego ostatniego poszybował wysoko nad bramką.

Niestety, rezerwy Arki niczym Sandecja wczoraj, zostały w  szatni. W 47 minucie Iwański popisał się dobrym dośrodkowaniem, stoperzy Arki nie potrafili przeciąć tego zagrania i zamykający akcję Duda wpakował piłę z bliska do bramki. Ta sytuacja nie podziałała na naszych mobilizująco. Po przerwie obserwowaliśmy słabą grę rezerw, a "wyróżniali się" w tym Yussuff czy Socha, którzy w założeniu mieli dziś wzmocnić ten zespół, a byli jednymi z najsłabszych punktów drużyny. W 87 minucie były piłkarz Arki Bartlewski minął z łatwością trzech Arkowców, dograł piłkę w pole bramkowe, gdzie odnalazł się Kazubowski i strzelił do pustej bramki. Przed trenerem Nicińskim chyba poważna rozmowa z niektórymi zawodnikami na temat traktowania przez nich obowiązków zawodowych.