Sonda

Czy Arka powinna zmienić trenera?


Po meczu z Pogonią Siedlce aż huczało od plotek, że w Arce może dojść do zmiany trenera. Pisali o tym dziennikarze Przeglądu Sportowego, pytał o to reporter Polsatu - Bożydar Iwanow po spotkaniu w Pruszkowie. Działacze Arki faktycznie zastanawiali się nad takim ruchem, ale postanowili nie wykonywać go przed meczem z Miedzią Legnica. Wydaje się, że winę dzielą po równo między trenera Grzegorza Nicińskiego a zawodników, którzy prezentują się fatalnie pod bramką rywali i marnują całą masę świetnych sytuacji. W Pruszkowie trenerowi nie pomógł ani Paweł Abbott, ani Tadeusz Socha, ani bramkarz Konrad Jałocha, który między słupkami zachowywał się wręcz skandalicznie, odsuwając od piłki lub wypluwając ją przed siebie jak junior. Nie doczekaliśmy się niestety wypowiedzi wysokiego bramkarza, w której wytłumaczyłby kibicom swoje zachowanie. Do tej pory Konrad bronił naprawdę solidnie, ale w tym meczu dopadło go swoiste zaćmienie i trudno logicznie wytłumaczyć "co autor miał na myśli". Od dłuższego czasu pomocnej ręki trenerowi nie chce podać też Marcus, na którego kibice Arki cały czas mocno liczą, ale zawodnik musi mieć świadomość, że parasol ochronny w pewnym momencie zacznie się składać.

W tym momencie warto zadać pytanie, dlaczego zawodnicy są tak wyraźnie pod formą i to niemal wszyscy w komplecie? Dlaczego obrona popełnia tyle błędów? Skąd tyle niewykorzystanych okazji? Dlaczego tak rzadko strzelamy na bramkę z dystansu? Czy to kwestia nieodpowiednich treningów, problemów z motywacją czy może po prostu pecha? Początek sezonu nie wykreował lidera, który "pociągnąłby" ten wózek i zrobił coś z niczego.

Grzegorz Niciński ma w tym roku fatalny bilans meczów ligowych w Arce. Na 22 rozegrane mecze wygrał zaledwie 5, a wyłączając dwa pogromy na początku marca, tylko trzy. Od połowy marca Arka tylko raz wygrała więcej niż jedną bramką, do tego strzelając gola na 2:0 w doliczonym czasie gry. Analizując tabelę od połowy marca, jesteśmy zdecydowanie najsłabszym klubem I ligi. Jakby tego było, to żółto-niebiescy mają najmniej strzelonych goli, mimo że w przednich formacjach grają piłkarze z uznanymi nazwiskami jak Marcus da Silva, Paweł Abbott, Michał Renusz czy Miroslav Bożok. Trudno doszukać się innej drużyny na szczeblu centralnym, która gra aż tak wyraźnie poniżej swojego potencjału. W klubie nikt głośno tego nie mówi, ale niedzielny mecz z Miedzią Legnica ma szczególne znaczenie. Jesteśmy przekonani, że zawodnicy i trenerzy dołożą wszelkich starań, by zmazać plamę za ostatnie występy. Czy to tylko naiwność? Okaże się w niedzielę. Do tego momentu zostawiamy Wam do dyspozycji sondę, w której możecie wyrazić swoje zdanie na temat aktualnego trenera Arki. Wierzycie w warsztat trenera Nicińskiego i ma on nadal u Was kredyt zaufania, czy może dostrzegacie potrzebę radykalnych zmian?