Mocno uaktywniła się Arka na rynku transferowym w ostatnich dniach. Nasz klub, o czym informowaliśmy wczoraj, negocjuje przyjście Grzegorza Tomasiewicza, a dziś na treningu żółto-niebieskich zagościł świetnie nam znany Michał Rzuchowski. W minionym sezonie był on czołową postacią Arki, ale postanowił odejść i spróbować sił na Górnym Śląsku. Żółto-niebiescy proponowali  mu dobre warunki nowej umowy, wokół niego miał być budowany trzon drużyny, niestety piłkarz wybrał Ruch Chorzów, gdzie widział go trener Jan Kocian. Jak wiemy, w trakcie rundy zluzował go Waldemar Fornalik. Były selekcjoner reprezentacji Polski chce stawiać na piłkarzy związanych z regionem i nie widzi dla "Rzucha" miejsca w podstawowym składzie.

Wydawało się, że 21-letni pomocnik przejdzie do Olimpii Grudziądz, w której zagrał w dwóch sparingach. Jednak do transakcji nie doszło i Rzuchowski pojawił się na dzisiejszym treningu Arki. Nasz klub ustalił warunki wypożyczenia go na rundę wiosenną z Ruchu i liczy, że latem będzie mógł ściągnąć go z powrotem na stałe. Jeszcze tydzień temu trener Niciński wyjawił, że temat upadł, ale w klubie trwały burzliwe dyskusje i uznano, że z kilku powodów Michał przyda się Arce. Po pierwsze, wciąż niejasne są diagnozy w sprawie powrotu Bartka Ławy do treningów. Po drugie, Arka ma tylko pięć punktów przewagi nad strefą spadkową i w klubie, pomni liczby kontuzji w zeszłym sezonie, uznali, że większa rywalizacja wyjdzie wszystkim na dobre.