Sandecja Nowy Sącz to spora zagadka. Wszyscy zawodnicy, którzy mieli okazję grać nad Dunajcem powtarzają, że klub jest źle zarządzany i organizacyjnie nie spełnia nawet podstawowych wymagań I ligi, co zdaje się potwierdzać nawet uboga i rzadko aktualizowana strona oficjalna. Ale co roku, mimo takiej famy, na grę w Sandecji decydują się solidni zawodnicy, których ze sporym entuzjazmem powitalibyśmy w Arce. Siłą "bianco-nerich" jest niezmiennie linia pomocy. Bez dwóch zdań top 5 naszej klasy rozgrywkowej. Jej liderami są Łukasz GrzeszczykMaciej Bębenek, który jednak w niedzielę nie zagra i to spore osłabienie gospodarzy. Funkcję Bębenka przejął z powodzeniem Armand Ella. O tym piłkarzu na pewno każdy słyszał - wychowanek słynnej La Masii, gdzie wiązano z nim spore nadzieje. Wskutek kontuzji i złych wyborów jest dziś na potężnym wirażu. Sandecja podała mu pomocną dłoń, a wciąż młody Kameruńczyk odwdzięczył się już dwoma golami. Kontrakt z Sandecją ma tylko do grudnia i pozostał mu jeden mecz, z Arką, by potwierdzić swoje umiejętności. Można być pewnym, że determinacji mu nie zabraknie. Ofensywnych piłkarzy ubezpiecza bardzo ruchliwy Matej Nather, któremu ostatnio partneruje nominalny obrońca Mateusz Bartków.

7:2. Tym hokejowym wynikiem Sandecja postraszyła ligowych rywali tydzień temu. Nie przywiązywalibyśmy do niego jednak zbyt dużej wagi, bo błędy jakie robili obrońcy GKS-u Tychy na pewno Arkowcom się nie przytrafią. Tydzień wcześniej "Sączersi" przegrali u siebie ze Stomilem Olsztyn. Trener Piotr Stach jest kolejnym, który boryka się z problemem ustabilizowania formy przez swój zespół. Ten młody szkoleniowiec prowadził wcześniej bez większego powodzenia Okocimskiego Brzesko i wciąż próbuje się zahaczyć na stałe w tej ligowej karuzeli, ucząc się rzemiosła w kolejnym klubie. Nowicjuszem w I lidze jest także jego vis a vis Grzegorz Niciński. Możemy być jednak pewni, że obaj szkoleniowcy przygotują na niedzielę coś specjalnego, by ich zespoły mogły zapaść w zimowy sen w bardzo dobrych nastrojach.

Warto dodać, że wszystkie bilety na to spotkanie są za symbolicznego "piątaka" i można spodziewać się dobrej frekwencji. Ostatnio bywało z tym różnie - mecz ze Stomilem obejrzało tylko 1200 kibiców.

Przewidywany skład:

Radliński - Makuch, Szufryn, Szarek, Słaby - Bartków, Nather - Ella, Grzeszczyk, Szczepański - Traore

Mocny punkt:

Grzeszczyk - Rewelacyjny bilans w tym sezonie - 3 gole i 8 asyst. To dla niego najlepsza runda w karierze. Nareszcie potwierdza zachwyty, których kiedyś było nad nim pełno. Wielkim piewcą jego talentu był m.in. śp. Andrzej Czyżniewski, który chciał go ściągnąć do Gdyni.

Słaby punkt:

Chimeryczna obrona - Sandecja tylko w trzech na osiemnaście meczów zagrała na zero z tyłu. Defensorzy z Nowego Sącza mają tendencję do popełniania prostych błędów, zostawiają zbyt wiele miejsca rywalom przed polem karnym. Znajduje to potwierdzenie w tabeli - tylko Chrobry stracił więcej bramek.