W meczu z Sandecją obserwowaliśmy grę Bartosza Ławy, który uzyskał od nas przyzwoitą notę. We wtorek z kolei analizowaliśmy postawę gdyńskiej "szóstki", czyli Antoniego Łukasiewicza. Defensywny pomocnik Arki ma na boisku ściśle określoną rolę i wywiązuje się z niej poprawnie. Pod bramkę rywala zapędza się jedynie podczas stałych fragmentów gry.

Gole

0

Asysty

0

Strzały celne

1

Strzały niecelne

1

Podania celne

29

Podania niecelne

6

Podania kluczowe

0

Faule

5

Faulowany

1

Straty

3

Przechwyty

8

Antoni Łukasiewicz w Arce dba o balans i równowagę między obroną a atakiem. Jego główne zadanie to odbiór piłki, asekuracja bocznych stref i z tego wywiązuje się bardzo dobrze. Szczególnie mocno "znosi" go na lewą stronę - Antek ma już zakodowane, że tą flanką Arka atakuje znacznie częściej i wówczas przesuwa się w strefę opuszczoną przez Marcina Warcholaka.

Szczególną uwagę przykuwa osiem przechwytów piłki. Składają się na nie klasyczne odbiory oraz zbiórka tak zwanych "bezpańskich piłek". Odbiór piłki to domena Łukasiewicza i w tym jest najlepszy w Arce. W ofensywie gra oszczędnie. Dysponuje dobrym długim podaniem, ale niestety bardzo rzadko go używa. We wtorek nie zagrał ani jednej kluczowej piłki, która by otworzyła ofensywną akcję Arki. Tutaj są spore rezerwy, bo tym elementem Arka powinna uruchamiać szybkie skrzydła.

W meczu z Widzewem Łukasiewicz miał szczęście, że uniknął żółtej kartki. Popełnił aż 5 fauli, a sędzia dwukrotnie go ostrzegał. Zadecydowało doświadczenie zawodnika, bo jeden z fauli mógłby spokojnie skończyć się upomnieniem. Kibice wystawili mu piątą notę w drużynie.

Średnia ocen kibiców - 4,68