Adam Marciniak (Cracovia): W meczu tym zagrały dwie solidne marki, każdy chciał wygrać i pokazać kto jest lepszy. Mecz był ciężki, do czego przyczyniły się też warunki pogodowe, więc tym bardziej cieszy, że sprostaliśmy zadaniu i zdobyliśmy ten jeden punkt. Trener doskonale wie, jak nas zmobilizować i udało mu się to w przerwie. Trochę szkoda, że nie poszliśmy za ciosem i nie zdobyliśmy drugiej bramki, ale powtórzę, że cieszymy się z wyniku i wracamy do Krakowa w dobrych humorach.

Bartłomiej Dudzic (Cracovia): W przerwie musieliśmy stanowczo porozmawiać na temat naszej gry i to poskutkowało na początku drugiej połowy. Nie udało się pójść za ciosem, ale ten punkt jest dla nas bardzo cenny. Myślę, że to był fajny mecz i dobrze się go oglądało kibicom. Arka nie chciała się bronić, stwarzała groźne sytuacje i jesteśmy z tego punktu bardzo zadowoleni.

Łukasz Zwoliński (Arka): Wydaje mi się, że remis był sprawiedliwy, aczkolwiek zabrakło trochę szczęścia między innymi przy słupku. Trenerzy mi podpowiadali, żebym się wracał i wymieniał pozycjami z "Kikim", obaj mieliśmy sporo zadań defensywnych. Niekoniecznie to moja ulubiona rola, ale muszę przecież wypełniać założenia trenera. Ciężko mi ocenić czy po tym meczu jestem bliżej czy dalej wyjściowej jedenastki, to decyzja trenera. Wiadomo, bramka padła po mojej stracie i muszę się z ręką na sercu do tego przyznać.

Radosław Pruchnik (Arka): Miałem zadanie aby uspokoić grę, abyśmy utrzymali się trochę więcej przy piłce. Do zwycięstwa zabrakło nam skuteczności, uważam, że to był dobry mecz w naszym wykonaniu i oby tak dalej. Słyszeliśmy jak z ławki Cracovii dopytywali się ile do końca, wiemy, że cieszy ich ten wynik i w końcówce grali na jego utrzymanie.