Arkowcy.pl: W kilku meczach zabrakło nam szczęścia, dziś jednak było ono po naszej stronie.

Paweł Sikora, drugi trener Arki: Stomil to bardzo nieprzyjemny przeciwnik, dużo biegający, stwarzający sobie licznie sytuacje podbramkowe. Boczni obrońcy Stomilu często podwajają, do tego mają Litwina Kalonasa, który robi różnicę. W drugiej połowie Stomil miał rzut karny, moim zdaniem wątpliwy, nie strzelili go, dlatego na pewno można powiedzieć, że mieliśmy szczęście. Później Mati Szwoch wszedł i zrobił to, co miał, czyli strzelił bramkę, ustalił wynik meczu.

Widział trener dobrze te sytuacje ze spalonymi w końcówce meczu?

Ciężko ocenić te sytuacje z perspektywy ławki. Generalnie uważam, że jak spalone są bardzo wątpliwe to powinno puszczać się takie akcje z duchem gry, tak aby padało jak najwięcej bramek.

Poza Szwochem dobry mecz zagrał z młodych piłkarzy Brodziński. To chyba jedno z lepszych jego spotkań w Arce?

Na tym to powinno polegać, że piłkarz po kilku meczach spędzonych na ławce zawodnik wchodzi i gra dobry mecz. Nie uniknęliśmy co prawda błędów w obronie, ale uważam, że Brodziński zagrał faktycznie pewne spotkanie. Odnośnie młodzieżowców, nie rozumiem tego, że tak naprawdę my nie wiemy czy Tadrowski jest młodzieżowcem czy nie.

Rozmawiał: niko