Jest wiele organizacji, które potrzebują pomocy wolontariuszy dając w zamian wiele satysfakcji, wspaniałe doświadczenia oraz szanse na nawiązanie nowych przyjaźni. Jak zostać wolontariuszem? To naprawdę nic prostszego!

Fundacja „Mam marzenie” powstała w 2003 roku i działa na terenie całego kraju.

Za cel stawia sobie spełnianie marzeń ciężko chorych dzieci. I tak w zeszłym roku dzięki działaniom wolontariuszy i fundacji 4-letni Kuba otrzymał zestawy Hot Wheels, 8-letni Paweł pływał z delfinami, 12-letni Tomek wyjechał do muzeum techniki, 7-letni Miłosz został żołnierzem, 8-letnia Agata dostała teleskop, 5-letni Arek łóżko w kształcie samochodzika.

Na stronie fundacji można również zobaczyć jakie obecnie marzenia mają mali i więksi podopieczni. Jak zostać wolontariuszem? Wystarczy przyjść na spotkanie oddziału.

Więcej informacji na stronie:

http://www.mammarzenie.org/wolontariat-oddzial/Tr%C3%B3jmiasto

Na zachętę zebraliśmy dla Was kilka wypowiedzi wolontariuszy fundacji, z oddziału Trójmiasto:

Michał:

"Zostałem wolontariuszem, żeby zapełnić wolny czas i robić coś dobrego dla innych. Cieszę się, że trafiłem akurat do naszej Fundacji - panuje tu fajna, bezstresowa atmosfera. Człowiek czuje się lepiej spełniając marzenia innym ludziom i widząc uśmiech na ich twarzy. Wolontariat pomaga też rozwijać kreatywne myślenie i bezinteresowną pomoc."

Roksana:

"Kontakt z chorymi dziećmi, z ich cierpieniem i uśmiechem pokazał mi, jak bardzo cenne jest życie i zdrowie, jak cenna jest rodzina i obecność drugiego człowieka - nawet tego obcego. Dzieci, ich marzenia i radość w trakcie spełniania marzenia, za każdym razem na nowo mnie zaskakują. Gdybym miała jeszcze raz wybierać - zostać wolontariuszem czy nie, zdecydowanie zostałabym nim ponownie."

Agnieszka:

"Wolontariat dziś jest nieodłączną częścią codzienności. Poświęcam temu wolny czas, siły i pomysły. Uśmiech dziecka powoduje mój uśmiech, a spełnione marzenie daje mi mnóstwo sił do dalszej pracy i walki w swoim życiu, by każdy kolejny dzień miał jeszcze więcej sensu. To też dobra terapia, spotkać ludzi, których problemy, choroby uświadamiają mi, jak bardzo nie doceniam tego, co mam, jak bardzo powinnam być wdzięczna, że ja i moja rodzina jesteśmy zdrowi. Dopiero przy Marzycielach uświadamiam sobie, jak bardzo zakopani jesteśmy w codzienności, że tak naprawdę nasze "problemy" to nie problemy w świetle spotykanych historii. FMM nauczyło mnie właśnie pokory, wdzięczności za to, co mam, ale też tego, że energia i dobro, które dajemy do siebie, kiedyś może do nas wrócić. Od kiedy jestem w fundacji, moje prywatne marzenia spełniają się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Wierzę w to, że to dobro gdzieś wraca. I gdy tylko spełni się moje marzenie, to czas, by tą pozytywną energię znów przekazać Dzieciaczkom. FMM może być dobrą życiową filozofią. Za wszelką cenę dawać z siebie więcej i więcej z dnia na dzień. Nic tak nie cieszy, nie wzrusza i nie daje nadziei jak szczęśliwi Marzyciele. Dzięki nim mam nowe marzenia, codziennie pamiętam o swoich podopiecznych, bardzo chcę, by jak najszybciej wyzdrowieli i nie cierpieli. Każdemu z nich, gdybym tylko, nieba bym uchyliła..."

Program Kibice Razem Arka Gdynia jest współfinansowany przez gminę Gdynia.