Juniorzy młodsi: Arka - Lechia 0:2

Arka: Machola - Maślak, Sztandar, Szur, Dampc (46' Zalewski) - Gałecki, Nalepa - Kowalczyk, Formella (69' Mozler), Zenik (46' Galeniewski) - Fierka

Mecz przebiegał od samego początku pod dyktando Arki. Nasi zawodnicy nie mieli problemów z przedostawaniem się z piłką w okolice pola karnego lechistów, niestety brakowało dokładnego ostatniego podania. Najlepsze sytuacje zmarnował Michał Fierka, który imponował aktywnością, ale brakowało mu zimnej krwi w decydujących momentach. Swoją szansę miał też słabo grający Dariusz Formella, ale zamiast uderzać po długim rogu lewą nogą zdecydował się na dziwny strzał "z fałsza", który z łatwością obronił rozgrywający mecz życia bramkarz gości. Także po soczystym strzale Bartosza Maślaka golkiper gości wykazał się dużym kunsztem i uratował swój zespół. Nastawiona na kontry Lechia dwukrotnie wyprowadziła zabójcze kontrataki, które dały jej zwycięstwo.

Oba zespoły stworzyły do pewnego momentu bardzo ciekawy, toczony w szybkim tempie mecz, niestety bez żółto-niebieskiego happy-endu. Szansa do rewanżu już w przyszłym sezonie w kategorii juniorów starszych. Po dzisiejszym meczu jednego możemy być pewni. W tej drużynie jest kilku naprawdę ciekawych zawodników, którzy mogą w przyszłości stanowić o sile dorosłej Arki. I niech porażka ich nie załamuje, bo jak powiedział trener i co widzieliśmy sami, piłkarskimi umiejętnościami i kulturą gry przewyższają rywala zza miedzy. A wynik? Jak to w derbach, nie zawsze wygrywa lepszy.

Juniorzy starsi: Arka - Lechia 1:1 (Bębenek k.)