Awans do półfinału nasz zespół okupił stratami personalnymi. Po drugiej żółtej kartce w rozgrywkach pucharowych zebrali we Wrocławiu będący u progu rundy w bardzo dobrej formie Piotr Kuklis oraz inny ze środkowych pomocników - Radosław Pruchnik. Kontuzjowany jest Milos Radosavljević, a do pełni formy i sił jeszcze sporo brakuje Petrowi Benatowi. Dla preferującego system 1-4-4-1-1 Petra Nemca oznacza to jedno - konieczność zapełnienia ogromnej luki jaka powstała w środkowej formacji. Do dyspozycji pozostało mu zaledwie dwóch nominalnych środkowych pomocników - Tomasz Jarzębowski oraz Piotr Kasperkiewicz, bo w tak ważnym meczu na pewno szansy nie dostaną ani Ryotaro Nakano ani młody Mateusz Szwoch. Czy trener wie już na kogo postawi?

Myślę nad różnymi koncepcjami, jak to wszystko na nowo poustawiać. Zapisałem już wiele kartek papieru, ale ciągle szukam optymalnego rozwiązania. Jeśli już nie mogę zagrać podstawowym składem, to niech będzie on najmocniejszy na jaki nas stać w środę.

Jak widać, czeski szkoleniowiec wciąż bije się z myślami i niewykluczone, że sytuacji zmusi go do nowatorskich wariantów, jak choćby przesunięcie do linii środkowej Sławomira Mazurkiewicza, który ma predyspozycje do gry na pozycji cofniętego pomocnika. Wówczas większe pole do popisu jeśli chodzi o konstruowanie akcji miałby Tomasz Jarzębowski. Dla "Jarzy" to mecz szczególny, podobnie jak dla wypożyczonego z Legii Marcina Bochenka, ale on zapewne rozpocznie mecz na ławce rezerwowych. Siłą Arki w tym meczu muszą być ruchliwe skrzydła, które dały zwycięstwo w Elblągu oraz pierwszym meczu ze Śląskiem. Zarówno Jakub Kowalski, jak i Piotr Tomasik to piłkarze mało znani w ekstraklasie i tym meczem mogą dać się zapamiętać na długo.

Legia do Gdyni przyjeżdża w najsilniejszym zestawieniu, lecz w wyjściowym składzie gości nie obędzie się bez zmian. Ta nastąpi zapewne w bramce oraz linii ataku, możliwe jest też małe przemeblowanie w pomocy, gdzie rywalizacja jest największa. Obojętnie kto by nie zagrał, to Legia jest w tym dwumeczu faworytem, ale nasi piłkarze udowodnili już, że prezentują poziom zbliżony do ekstraklasowej czołówki i nadchodzi czas, żeby to ponownie udowodnić!

Przewidywane składy:

Arka: Szlaga - Krajanowski, Wallace, Mazurkiewicz, Radzewicz - Kowalski, Jarzębowski, Kasperkiewicz, Tomasik - Flis - Ivanovski

Legia: Skaba - Jędrzejczyk, Choto, Żewłakow, Wawrzyniak - Gol, Rzeźniczak - Novo, Radović, Żyro - Blanco

Nie zagrają:

Arka: Benat, Siebert, Żołnierewicz, Radosavljević, Nwaogu (kontuzje), Kuklis, Pruchnik (kartki)

Legia: Hubnik, Astiz (kontuzje)

Historia meczów pucharowych:

(25.11.81) Legia Warszawa - Arka Gdynia 1:2
(29.11.70) Arka Gdynia - Legia Warszawa 0:1