Mimo, iż zespół z Bułgarskiej prowadził w meczu dwukrotnie, nie potrafił dowieźć korzystnego wyniku do końca spotkania. Doskonałą okazje w 92 minucie meczu zmarnował Rengifo nie trafiając do pustej bramki. A mogło być tak pięknie... Ale chyba nie ma co narzekać. Lech zagrał dobrze w ataku, trochę gorzej w obronie. W poznańskiej bramce zabrakło Kotorowskiego, lecz zastępujący go Turina mimo iż wpuścił dwie bramki, nie zawiódł. Pierwsza bramka dla Lecha padła już w 5 minucie spotkania. Peszko wykonał rajd przez kilkadziesiąt metrów, minął dwóch nieruchomych obrońców i wpakował piłkę obok nie interweniującego bramkarza Nancy. Odpowiedź była szybka. 5 minut później drużyna z Francji wyrównuje. Strzelcem bramki Malonga, który wykorzystuje małe zamieszanie w polu karnym Lecha. Na kolejny gol dla Kolejorza trzeba było czekać nieco ponad 10 minut, bo właśnie w 21 pada kuriozalna bramka z rzutu wolnego. Z dużej odległości od bramki próbował dośrodkować Stilić, próbował ponieważ było to nieudane zagranie - wprost w ręce Bracigliano. W momencie gdy łapał piłkę było jasne, że z tej okazji nic nie będzie. A jednak... bramkarz Nancy chwycił piłkę w locie, następnie zrobił dwa kroki do tyłu i przekroczył linię bramkową. Próbował jeszcze wyrzucić futbolówkę ale było już za późno. Taki wynik utrzymał się do przerwy. Poznań szaleje. Od drugiej połowy wszystko wyglądało co najmniej dobrze. Lech bronił się skutecznie i próbował atakować. Akcję przenosiły się z jednej części boiska na drugą. Było na co patrzeć. Niestety w 81 minucie Nancy wyrównuje, bezwzględnie wykorzystując stratę Lewandowskiego. Strzelcem Zerka i już 2-2. W ostatniej minucie doliczonego czasu stadion przy Bułgarskiej niemal padł na zawał a jęk zawodu był słyszalny w Trójmieście. Bracigliano wychodzi z bramki i mija się z piłką. Do futbolówki dochodzi Rengifo i znajduję się w stu... trzystu procentowej sytuacji. Przestrzela nad pustą bramką. Serce skoczyło do gardła, a ręce do góry w geście radości, ale nic z tego - wynik nie uległ zmianie i Lech w pierwszym spotkaniu zdobywa zaledwie punkt Szkoda, bo był zespołem lepszym, który zasługiwał na pełną zdobycz punktową. Czekamy na kolejne spotkania i liczymy na to że doczekamy się wielkiego, europejskiego Lecha, który potrafi zaskakiwać. Zresztą... już to zrobił! źródło: własne