Miałem napisać że jestem wściekły, załamany, rozgoryczony. Pewnie tak jest. Ale gdzieś w tym sercu kibica, szalonym gdyńskim i tak zawsze tkwi duma. Jak pisał Wojciech Wencel - ciężki ten nasz los. Arkowców, gdynian, fanatyków.
To nic, nie szkodzi. Ja wolę smucić się na żółto-niebiesko, niż cieszyć w innych barwach szczególnie jednych... Niektórzy cieszą się w innych barwach. Na różne sposoby. Na przykład jeden trener pozując ze świnią - maskotką - ubraną w żółto-niebiską koszulkę. Gratuluję poczucia humoru. Podobno świnie są bardzo inteligentne. Nie wiem, nie jestem zoologiem, ale od niektórych ludzi są na pewno mądrzejsze.
A tak w ogóle to muszę, trenerze przyznać, że ze świnią panu do twarzy. To zdjęcie radzę wysłać na jakiś casting do filmu. Podobno ma pan zdolności aktorskie. Kilka filmów o świniach było. Warto spróbować.