Historia

Początki legendarnej już dziś grupy UltraSSur sięgają pierwszych lat dziewiątej dekady minionego wieku. Zainspirowani początkiem ruchu Ultras we Włoszech madryccy fani zaczęli się organizować i szybko zajęli południową trybunę Estadio Santiago Bernabeu. Grupę tworzyli przedstawiciele różnych środowisk, różnych ideologii, których łączyła jedynie pasja do nieskazitelnie białych barw "Królewskich". Także tematy politycznych przekonań nie mieszały się wówczas ściśle do działalności grupy. Jak sami przyznają, od zawsze manifestowali przywiązanie do narodowych barw i hiszpańskiej flagi, lecz wtedy nie było to traktowane przez społeczeństwo, media i organy ścigania w ramach swoistych prowokacji. Już od pierwszych lat swojego istnienia Ultrasi z Bernabeu byli często zamieszani w różne afery i stadionowe przygody. Sezon 82/83 to dymy w Valencii oraz na finale Pucharu Hiszpanii w Saragossie, a w kolejnych latach starcia z fanami Interu Mediolan, a także lokalnym rywalem - Atletico. W sezonie 86/87 Bernabeu zamknięto na dwa pucharowe mecze i o fanach spod znaku Ultras Sur zrobiło się głośno w całej Europie. Wówczas powstał też pierwszy emblemat grupy, w stylu pirackim. Ważny moment to wrzesień 88 roku, gdy chłopcy z Ultras Sur starli się z lewackimi bojówkami. W wyniku tych zamieszek aż 24 ultrasów zostało aresztowanych. Znów ich zdjęcia pokryły nagłówki madryckich dzienników. Od tego momentu grupa się widocznie upolityczniła, a wrogiem numer 1 madryckich fanatyków stały się wszystkie lewackie ekipy w Hiszpanii.

Lata świetności i zmierzchu

Lata 90' to rozkwit Ultras Sur. Od tej pory jednak by wstąpić w struktury US nie wystarczyło być fanatykiem Realu, ale trzeba było równie mocno wielbić narodowe barwy. Grupa zaliczyła również pierwsze naprawdę liczne ekskapady po Europie - do Turynu na Torino i Paryża na PSG. Sezon 91/92 to również pierwsze poważne choreografie, często z wykorzystaniem łodzi wikingów. Najlepsze lata przypadły na sezony od 92/93 do 95/96. Wówczas w szeregach US znajduje się 6 tys. fanatyków, a niczym szczególnym nie są wyprawy do Barcelony czy San Sebastian po kilkaset osób. Inne kluby zaczęły odmawiać przyjmowania na swój stadion mających złą sławę Ultrasów z Bernabeu. Od sezonu 96/97 rozpoczął się zmierzch grupy, związany również z osłabnięciem ruchu kibicowskiego w całym kraju. Grupę szykanowano również w wielu miejscach za rzekomy nazistowski charakter. Początek obecnego stulecia to kolejne problemy, związane z nieprzychylnym grupie Zarządem Klubu, ale też miłe momenty jak na przykład zacieśnienie więzi z kibicami włoskiego Lazio. Krajowe wyjazdy członkowie grupy starają się organizować po cichu, by informacje nie doszły uszu wszechobecnej policji. W 2002 roku pojawiło się w szeregach grupy sporo nowych twarzy z zapałem do działania, wydatnie wspierając starych członków grupy (US chwalą się tym, że dzisiejszy szkielet grupy to w dużej mierze ludzie, którzy tworzyli ekipę w latach 90'). Grupa działa metodą mobilizacji, odpuszczając mniej ciekawe mecze.

Motto grupy:

Zawsze wierni i nieśmertelni jak czas.

 

Zgody: Irriducibili (Lazio Rzym), Brigadas Blanquiazules (Espanyol), Bad Gones (Lyon), Verona

Kosy: Frente Atletico (Atletico Madryt), Boixos Nois (FC Barcelona) oraz wszystkie hiszpańskie grupy komunistyczne.

 


Ultras Sur - cytat:

Należeć do tej grupy, to jak należeć do gatunku wymierającego. Jesteśmy ostatnimi wojownikami, ale będziemy walczyć do końca o to, w co wierzymy. Przemierzamy tysiące kilometrów, a z wojaży wracamy bez niczyjego aplauzu i fanfar. Dołącz do nas - nie zagwarantujemy Ci, że Twoje życie stanie się lepsze, ale dopiero wtedy poczujesz jego pełen smak.