02.09.1964: Lechia - MZKS Gdynia 2:1 (Charczuk 60' Adamczyk 62' - Gadecki 68')

Pojedynek zelektryzował całe Trójmiasto, zapoczątkowując jednocześnie cały serial derbowych spotkań pomiędzy dwoma najpopularniejszymi trójmiejskimi "jedenastkami" - Arką, grającą wówczas jako MZKS Gdynia, i Lechią. Blisko 15 tysięcy widzów, którzy pomimo nietypowego dnia rozegrania meczu (środa) pojawiło się na stadionie przy Traugutta, obejrzało emocjonujący i zacięty mecz. W składzie gospodarzy między innymi reprezentanci Roman Korynt i Robert Gronowski, natomiast atutem Arki była młodzieńcza fantazja i werwa w ataku. Zwycięstwo 2:1, w ocenie obserwatorów zasłużone, odniosła Lechia. Arka miała kilka efektownych momentów w grze, zwłaszcza ostatni kwadrans pierwszej połowy oraz po utracie drugiej bramki, gdy Arka zdobyła honorowe trafienie. Prawdziwy popis dało kilka tysięcy kibiców Arki, którzy, jak relacjonował Głos Wybrzeża, wszystkimi środkami lokomocji, udawali się do Gdańska i często byli głośniejsi od gospodarzy.

 

Arka: Wojciechowski -  Michalski, Z. Kwiatkowski, Jarząbek - Bieńkowski, Araucz - Z. Gadecki, Matyjek, S. Gadecki, Kalinowski, Cz. Przybylski

 

11. 04.1965: MZKS - Lechia 1:0 (H. Kalinowski 28')

Rewanżowy mecz z Lechią przy Ejsmonda oglądało blisko 8 tysięcy widzów, co stanowiło w tym sezonie rekord frekwencji. Po akcji Gadeckiego, przy silnie wiejącym wietrze piłka zmieniła kierunek lotu i spadła do Kalinowskiego, który dopełnił formalności. Po tym zwycięstwie Arka nie mogła wygrać w aż 7 kolejnych spotkaniach.

 

15.09.65 i 15.05.66: Lechia - MZKS 1:2 (Wierzyński 31 - Z. Gadecki 10' Baczyński 57') i MZKS - Lechia 1:0 (Filipiak 46')

W kolejnym sezonie Arka odnosi dwa zwycięstwa. Atmosferę przed derbami podgrzała sytuacja z przerwy letniej, gdy zakontraktowano towarzyski mecz na Traugutta, ale po przyjeździe okazało się, że na ekipę MZKS-u czekają... rezerwy Lechii na bocznym boisku. Zatem wyjątkowa zmobilizowani zawodnicy z Gdyni ograli Lechię w  obecności 9 tysięcy widzów w jednym z najostrzejszych derby w historii. Trenerem gdynian był wówczas Grzegorz Polakow. W rewanżu, po bramce Filipiaka, również lepsza Arka.

 

20.08.72: Arka - Lechia 1:0 (Chodakowski 38')

Po pięciu latach przerwy (wcześniej były dwa bezbramkowe remisy na trzecioligowym poziomie) Arka znów spotkała się z największym rywalem. Stadion Arki (bo pod taką nazwą grała już drużyna) pękał w szwach, na trybunach było około 15 tysięcy widzów. Arka była minimalnie lepsza i  wygrała po główce Mirosława Chodakowskiego.

 

25.03.73: Lechia - Arka 1:1 (Orczykowski - Chodakowski 44')

Wydarzeniem rundy rewanżowej były derby w Gdańsku, które zgromadziły 35 tysięcy widzów. W Arce zagrali byli piłkarze Lechii (Burzyński i Rajski), a w  Lechii Arki (Z. Żemojtel, Bajer). Lechia po szybko strzelonej bramce cofnęła się do obrony i Arka wykorzystała to tuż przed przerwą.

 

22.05.76: Arka - Lechia 1:0 (Szybalski 83')

Jedno z derby o największym ciężarze gatunkowym w historii. Obie drużyny walczyły zaciekle o awans do I ligi i zwycięzca miał mieć prostą drogę do celu. Na Ejsmonda rekord frekwencji - 20 tysięcy widzów i to mimo bezpośredniej transmisji telewizyjnej. Sędziował mecz słynny Alojzy Jarguz, a trenerem Lechii był świetnie znany w Gdyni Polakow. Wreszcie nadeszła 83 minuta: Kwiatkowski odebrał piłkę i ruszył prawą stronę, zacentrował prosto do Szybalskiego, a ten nie dał szans bramkarzowi. Szał na trybunach! Tak opisywał "Sport" świętowanie awansu: Ulicami miasta szedł pochód, radosny, rozkrzyczany, kolorowy. Do wymachujących flagami przyłączali się stateczni mieszczanie spacerujący po bulwarze nadmorskim. Nad Gdynią huczała pieśń sławiąca Arkę.

 

21.06.84: Arka - Lechia 1:4 (Cirkowski 89'k)

Arka po równi pochyłej, latach wspaniałych zwycięstw i sukcesów (między innymi Puchar Polski) zjeżdżała w dół, natomiast Lechia niesiona duchem Solidarności pięła się w górę ku I lidze. O wiele liczniejsza grupa fanów Lechii wyparła grupkę Arkowców z "Górki", co stanowi jedno z najczarniejszych wydarzeń w historii Arki. Na boisku Lechii pomagał sędzia i drużyna z Gdańska łatwo wygrała, kończąc nadzieję Arki na utrzymanie się w II lidze. Ciekawostką jest fakt, iż pomimo że było to już ósme derbowe spotkanie przy Ejsmonda, dopiero w tym meczu Lechia zdobyła tu pierwsze bramki. Arka po piętnastu latach ponownie wraca w szeregi III-ligowców.

 

Na podstawie: M. Witczak  "Żółto-Niebiescy"