W poprzednim odcinku naszego poradnika obiecaliśmy, że zajmiemy się sprawą możliwego odzyskania pieniędzy wydanych na mecz wyjazdowy.


Poradnik prawny dla kibiców cz. 2
W poprzednim odcinku naszego poradnika obiecaliśmy, że zajmiemy się sprawą możliwego odzyskania pieniędzy wydanych na mecz wyjazdowy. Oczywiście nie trzeba dodawać, że mamy tutaj na myśli sytuację, w której z różnych względów kibice na mecz nie dotrą lub meczu nie obejrzą.

Zapewne wielu spośród nas zna starożytną paremię, pochodzącą jeszcze z prawa rzymskiego, a mianowicie pacta sunt servanda umów należy dotrzymywać. Można jednak się spodziewać, że nie każdy zdaje sobie sprawę, że kupując bilet na mecz zawieramy umowę z organizatorem imprezy, zgodnie z którą tenże organizator jest zobowiązany do umożliwienia nam obejrzenia meczu, my natomiast mamy obowiązek za bilet zapłacić. Z tego zaś wynika, że skoro jedna ze stron nie wywiąże się ze swoich obowiązków, druga strona ma prawo domagać się wypłaty odszkodowania za niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy. Zgodnie z brzmieniem art. 471 kodeksu cywilnego dłużnik (w tym wypadku organizator meczu) obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania (to znaczy umożliwienia obejrzenia meczu), chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Zgodnie z podstawowymi zasadami odpowiedzialności odszkodowawczej, to wierzyciel (kibic) musi udowodnić dłużnikowi (organizator meczu), że: 1. Kibic poniósł szkodę i w jakiej wysokości. 2. Organizator meczu ponosi za powstanie szkody odpowiedzialność. 3. Istnieje tzw. adekwatny związek przyczynowo skutkowy między zachowaniem organizatora meczu, a tym, że ostatecznie nie mogliśmy go obejrzeć. W tym miejscu kłaniają się nam uwagi z pierwszej części naszego poradnika, w którym zwracaliśmy szczególną uwagę na to, żeby zawsze mieć przy sobie bilet na mecz oraz bilet na przejazd jakimkolwiek środkiem transportu. Teraz widać, dlaczego bilet na mecz warto zachować nawet jeśli meczu nie mogliśmy obejrzeć. Szkodą, jaką poniósł kibic, będzie właśnie koszt zakupionego biletu, jak i koszty dojazdu na mecz. Ponieważ trzeba wykazać, że faktycznie te koszty zostały poniesione, bilety są w tej sytuacji jedynym i niezbędnym dowodem. Na całość szkody mogą składać się i inne, możliwie do udokumentowania straty, jakie ponieśliśmy w związku z nieplanowanymi przygodami. Mogą to być koszty zniszczonego ubrania, telefonów komórkowych, mp3 i innych gadżetów. Niech nikt jednak nie myśli, że sąd przyjmie każde bzdurne żądanie za uzasadnione. W każdym przypadku to my musimy udowodnić, że strata powstała w związku z działaniami organizatora, za które ponosi on odpowiedzialność. Bardzo trudno opisać wszelkie zdarzenia, które mogą uniemożliwić obejrzenie meczu. Niemniej każdy, kto choć raz był na meczu wyjazdowym, domyśla się, że przyczyn może być całe mnóstwo, nie wyłączając również i takich, za które to kibice sami są odpowiedzialni. Musimy bowiem zawsze pamiętać, że każde naruszenie regulaminu udziału w imprezie masowej (przebywanie na terenie stadionu pod wpływem alkoholu lub próba wejścia na stadion po kilku głębszych, jak i inne mniej lub bardziej istotne przewiny) skutecznie pozbawią nas możliwości dochodzenia jakiegokolwiek odszkodowania od organizatorów imprezy. W tej sytuacji żaden sąd nie uzna, że istnieje jakakolwiek odpowiedzialność klubu organizatora za to, że na stadion nie weszliśmy. Dlatego też apelujemy o powstrzymanie się od spożywania nadmiernej ilości alkoholu przed meczem. Ma się rozumieć, że nie tylko opisane powyżej możliwe kłopoty z dochodzeniem odszkodowania są tego powodem. Powstaje pytanie co robić, jeśli to nie przedstawiciele klubu bezpośrednio zabronią nam wejścia na stadion, a np. służby ochrony zatrudnione przez klub. Kłania nam się w takiej sytuacji art. 474 kodeksu cywilnego, zgodnie z którym dłużnik odpowiedzialny jest jak za własne działanie lub zaniechanie za działania i zaniechania osób, z których pomocą zobowiązanie wykonuje, jak również osób, którym wykonanie zobowiązania powierza. Oczywiście wszystkie osoby działające w imieniu organizatora meczu, jak i wspomniane służby ochrony muszą pamiętać, że swoim działaniem mogą spowodować odpowiedzialność samego klubu. Może ktoś zapytać co zrobić w sytuacji, gdy to nie organizator ani służby przez niego zatrudnione uniemożliwili nam wejście na stadion i obejrzenie meczu. Wiadomo jest wszem i wobec, że całkiem niedawno byliśmy świadkami sytuacji, w której kibice jednej z drużyn Ekstraklasy udający się na mecz zostali zatrzymani przez policję, odwiezieni na pobliskie komisariaty i tam robiono im różne brzydkie rzeczy. Na mecz oczywiście nie zdążyli. Problem ten jest niezwykle istotny i ważny, bo nie wszyscy wiedzą, że istnieje coś takiego jak odpowiedzialność Skarbu Państwa za działania swoich funkcjonariuszy. W takiej sytuacji, jeśli ostatecznie okaże się, że zatrzymanie było bezpodstawne, nielegalne lub odbyło się z innym naruszeniem prawa, państwo może ponieść odpowiedzialność odszkodowawczą za błędy popełnione przez jej przedstawicieli. Zasady odpowiedzialności są analogiczne jak w przypadku odpowiedzialności organizatora meczu. Jeśli ktokolwiek zdecyduje się na podjęcie próby odzyskania swoich pieniędzy w sytuacjach opisanych powyżej, musi pamiętać o jednej ważnej rzeczy. Zgodnie z przepisami postępowania cywilnego pozew należy złożyć do sądu właściwego według miejsca siedziby pozwanego. Naszym pozwanym może być albo organizator meczu, albo Skarb Państwa, który reprezentowany będzie przez miejscowe służby, które spowodowały szkodę. Oznacza to mianowicie jedno trzeba być gotowym, że będzie trzeba odwiedzić sąd w mieście, w którym odbywał się mecz. Często, a nawet zbyt często, wielu kibiców rezygnuje z dochodzenia swoich spraw właśnie z tego powodu. Uważamy, że jest to działanie niesłuszne i bardzo pochopne. Dlaczego? Dlatego, że stoimy na stanowisku, że nic nie nauczy klubów odpowiedzialności za własne działania, jak uderzenie po kieszeni. Można z dużą dozą prawdopodobieństwa powiedzieć, że koszty meczu wyjazdowego to nie mniej niż 100 zł. Jeśli zatem na dochodzenie swoich spraw zdecyduje się 100 kibiców, robi się już kwota 10 000 zł. Można to bardzo łatwo policzyć, a jednocześnie warto też zwrócić uwagę na frekwencję wyjazdową kibiców Kolejorza. Czyż nie wygląda to obiecująco? Mamy nadzieję, że przedstawione powyżej wiadomości nigdy nie będą potrzebne, niemniej jednak uważamy, że warto znać swoje prawa. Mamy nadzieję, że ten tekst zachęci Was z jednej strony do bardziej uważnego przyglądania się temu, co robią organizatorzy meczów, z drugiej da Wam minimum niezbędnych wiadomości o posiadanych uprawnieniach. Z pewnością w sytuacjach, w których będą miały miejsce wypadki, które teoretycznie opisaliśmy powyżej, organizatorzy wyjazdów kibiców Lecha na mecze wyjazdowe nie pozostawią ich samym sobie. Zawsze możecie na nas liczyć, ale w takim samym stopniu, jak my mamy prawo oczekiwać, że będziecie postępować zgodnie z tym, czego od nas wszystkich się oczekuje. Dlatego zawsze słuchajcie osób bardziej doświadczonych, bo będzie to z pożytkiem dla wszystkich wyjazdowiczów. Do zobaczenia na bezpiecznym szlaku! PS. Kolejna część poradnika zawierać będzie informacje, co zrobić, jeśli zostanie się obwinionym za popełnienie czynu karalnego, jak się zachować w trakcie, jak i po postępowaniu sądowym. CDN. Jarosław Pucek - Program Meczowy Lecha Poznań "Heeeej Lech" Zobacz także:

Poradnik prawny dla kibiców cz. 1

fot.arkowcy.pl źródło : "Heeeej Lech", terazpasy.pl