W rywalizacji z trzecim zespołem II ligi Dariusz Marzec pozwolił kilku zawodnikom podstawowej jedenastki odpocząć, rozsądnie dysponując ich siłami w okresie przygotowawczym. W pierwszej połowie szkoleniowiec Arki wystawił skład występujący w ustawieniu 3-5-2 z Adamem Danchem, Michałem Marcjanikiem i Arkadiuszem Kasperkiewiczem w linii obrony oraz Fabianem Hiszpańskim i obchodzącym dziś 28. urodziny Luisem Valcarce na wahadłach. Spotkanie rozpoczęło się od ataku Chojniczanki i minimalnie niecelnego plasowanego strzału na bramkę Kajzera. Potem jednak do głosu doszli Arkowcy. Co prawda wchodzący w pole karne po składnej akcji drużyny Żebrowski został jeszcze zablokowany, a oddający uderzenie z pierwszej piłki po centrze Hiszpańskiego Rosołek nieudanie złożył się do strzału, ale co się odwlecze, to nie uciecze. W 7. minucie Valcarce precyzyjnie dośrodkował z lewej flanki przed bramkę Sokoła, a tam Rosołek przeskoczył stoperów gości i strzałem głową przy bliższym słupku otworzył wynik meczu. Cztery minuty później chojniczanie odpowiedzieli podobną akcją, ale Kajzer łatwo złapał główkę jednego z przyjezdnych. Z kolei w 11. minucie było już 2:0. Znów Valcarce odnalazł się na lewym skrzydle i mięciutko dośrodkował w szesnastkę, a Rosołek celnie główkował i po bliźniaczej (w stosunku do pierwszego gola) akcji żółto-niebiescy podwyższyli prowadzenie. Skoro gdynianie zdobywali bramki równo co 7 minut, po opływie kolejnego takiego periodu Letniowski spróbował skorzystać z tego trendu i oddał niezły strzał po ziemi sprzed pola karnego, jednak futbolówka minęła słupek Sokoła o dwa metry. Niedługo później Oskar Nowak dośrodkowywał z lewej strony, ale piłka zeszła mu z nogi i omal nie zaskoczyła Kajzera, ostatecznie kończąc swój lot na słupku bramki Arki od jego zewnętrznej strony. W 27. minucie Żebrowski fenomenalnym zagraniem piętą doskonale obsłużył energicznie wpadającego pod bramkę gości Valcarce, a Hiszpan huknął w krótki róg wprost pod poprzeczkę Sokoła. Piękna bramka wahadłowego dawała gdynianom już trzybramkowe prowadzenie. Po kolejnych siedmiu minutach Rosołek przebiegł z piłką kilka metrów i dynamicznie uderzył po ziemi, ale futbolówka powędrowała minimalnie obok prawego słupka bramki Chojniczanki. Z kolei po kolejnych siedmiu znakomite prostopadłe podanie Letniowskiego wyprowadziło Rosołka sam na sam z Sokołem, jednak młody napastnik był do końca naciskany przez Klabnika, przez co jego strzał został łatwo wyłapany przez golkipera przyjezdnych. Rosołek zawzięcie szukał hat-tricka, a tymczasem Valcarce przemierzał plac gry w poszukiwaniu swojej trzeciej asysty w tym starciu. Dośrodkował więc idealnie na głowę Żebrowskiego, ale tym razem uderzenie głową ofensywnego piłkarza żółto-niebieskich trafiło wprost w ręce Sokoła. Pierwszą połowę zakończył niecelny strzał Skrzypczaka.

W przerwie Dariusz Marzec nie zmienił całej jedenastki, a dokonał tylko dwóch roszad - miejsce Łabojki i Żebrowskiego zajęli na boisku Marcus i Skóra. Kolejne rotacje trener żółto-niebieskich przeprowadzał w trakcie dalszej gry. Druga połowa nie obfitowała jednak w sytuacje bramkowe w takim stopniu, jak pierwsza. W 69. minucie Ślesicki niefrasobliwie zagrał przed własną bramkę, tam oko z oko z Kajzerem znalazł się Olaf Nowak, ale bramkarz Arki wyszedł zwycięsko z tej sytuacji. Gdynianie odpowiedzieli szybką akcją Mazka z Marcusem, ten pierwszy wpadł w pole karne i został powalony przez Mudrę. Sędzia Kaliszewski wskazał na wapno, a rzut karny ze stoickim spokojem wykorzystał Letniowski. Chojniczanie próbowali jeszcze strzałów z dystansu, spośród których najgroźniejsze było uderzenie z rzutu wolnego w 81. minucie. W ostatniej akcji żółto-niebieskich Mazek ładnie wypatrzył w polu karnym Skórę, jednak próba uderzenia w wykonaniu 17-latka okazała się niecelna. Arka w czwartym zimowym sparingu odniosła trzecie zwycięstwo w rozmiarze 4:0. Warto też zauważyć, że przeciwnikiem tym razem była drużyna - przynajmniej teoretycznie - silniejsza, wszak Chojniczanka plasuje się po rundzie jesiennej na 3. miejscu w tabeli II ligi i jest mocnym kandydatem do awansu. Cieszy płynna wymiana podań, konstruowanie składnych akcji, bardzo dobre liczby dzisiejszego solenizanta Luisa Valcarce (piękny gol i dwie asysty po miękkich dośrodkowaniach) i Macieja Rosołka (dwie bramki w siedem minut). Teraz podopieczni Dariusza Marca wrócą do Hotelu Nadmorskiego, gdzie odbywa się zgrupowanie przed rundą wiosenną. Następne spotkanie kontrolne we wtorek 9 lutego z Bytovią Bytów.


Arka Gdynia - Chojniczanka Chojnice 4:0

Bramki: Rosołek 7' i 14', Valcarce 27', Letniowski 70' (k)

Arka: Kajzer - Danch, Marcjanik (59' Ślesicki), Kasperkiewicz - Hiszpański, Deja (72' Memić), Łabojko (46' da Silva), Letniowski, Valcarce (78' Wawszczyk) - Rosołek (72' Siemaszko), Żebrowski (46' Skóra).

Chojniczanka: Sokół - Grobelny (46' Mudra), Grolik, Klabnik (59' Bartosiak), Oskar Nowak (65' Kurs) - Orlik (59' Emche), Kona (46' Rakowski), Ziętarski (59' Czajkowski), Klichowicz (59' Napołow) - Mikołajczak (59' Golański), Skrzypczak (46' Olaf Nowak).

Żółta kartka: Mikołajczak.

Sędzia: Filip Kaliszewski (Gdańsk).