Jeśli piłkarze Arki Gdynia mają w planach piąć się w tabeli i spokojnie przygotowywać się do rundy wiosennej, w takich meczach jak ten najbliższy z Koroną Kielce, muszą z pełną determinacją brnąć po pełną pulę punktów. I to bez względu na to, że przeciwko nim stają nie tylko rywale, ale i notowania bukmacherskie, które nie są im przychylne.

Gdyby liczyły się jedynie mecze wyjazdowe w tabeli ekstraklasy, Arka poprawiłaby swoją obecną lokatę przeskakując na 12 pozycję. Nie oznacza to jednak, że forma żółto-niebieskich poza domem napawa optymizmem. Dwa zwycięstwa w dziewięciu kolejnych meczach wyjazdowych - o tym wyczynie gazety na pewno rozpisywać się nie będą. Zresztą, podobnie jak i o dyspozycji gdynian przed własną publicznością. W sumie na 17 pojedynków Arkowcy odnieśli zaledwie trzy zwycięstwa.

Nie może zatem dziwić fakt, że w notowaniach bukmacherów Arka wymieniana jest obecnie w gronie czterech kandydatów do spadku. Gorzej na tym tle wypadają jedynie piłkarze Wisły Kraków i ŁKS-u Łódź. Identycznie natomiast wycenia się szanse Korony Kielce, a więc naszego najbliższego rywala. Piątkowy pojedynek kielczan z Arką (godz. 18:00), otworzy 18. kolejkę Ekstraklasy. W obecnym sezonie będzie to już druga konfrontacja Korony z podopiecznymi Aleksandara Rogicia. Pierwsza, w Gdyni, zakończyła się remisem 1:1. Kibicom żółto-niebieskich najbardziej marzy się jednak scenariusz taki, jaki miał miejsce w Kielcach w kwietniu bieżącego roku. Wówczas, po bramkach Marko Vejinovicia i Adama Marciniaka, Arka ograła Koronę 2:0 w ważnym meczu grupy spadkowej. 

Wróćmy jednak do notowań bukmacherskich. A te, jak wspominaliśmy, nie są korzystne dla Arki. Legalny bukmacher Fortuna, który w swojej ofercie posiada bardzo ciekawe bonusy dla nowych graczy na start, wyliczył szanse na zwycięstwo Korony Kielce na około 46 procent. Z kolei Arka, według jego kursów, ma zaledwie 26 procent szans na to, by wywieźć z terenu rywala komplet punktów. Najbardziej prawdopodobny w tym przypadku wydaje się remis.

Na szczęście liczby nie grają. Arka w dalszym ciągu może uratować sezon. Liczymy zatem na punkt zwrotny w Kielcach i przywiezienie jakże ważnych trzech punktów do Gdyni!