Fabian Serrarens ma zostać piłkarzem Arki. Holender przez całą dotychczasową karierę grał w swojej ojczyźnie. Napastnik wylądował już w Rębiechowie, we wtorek czekają go testy medyczne. Jeśli ich wynik będzie pozytywny, zawodnik podpisze - jak informuje na Twitterze Janekx89 - dwuletni kontrakt z naszym klubem.

Serrarens ma 28 lat i jest mierzącym 188 cm napastnikiem. Swoją przygodę z piłką rozpoczął w amsterdamskiej szkółce piłkarskiej AW Zeeburgia, z której w wieku 17 lat trafił do juniorskich drużyn Ajaxu. Nie zdołał jednak zrobić wielkiej kariery w barwach legendarnego klubu - dwa lata później odszedł z Amsterdamu do młodzieżowego zespołu NAC Breda. W kolejnym sezonie przywdziewał już koszulkę Almere City. W barwach ekipy z najmłodszego holenderskiego miasta zainaugurował swoją karierę w seniorskim futbolu. 5 sierpnia 2011 r. zadebiutował w rodzimej drugiej lidze, wchodząc na plac gry w 53. minucie wyjazdowego meczu jego klubu z KVV Maastricht, zakończonego porażką 2:3. Jednak już tydzień później po raz pierwszy zapakował piłkę do siatki. Miało to miejsce w zwycięskim 3:0 spotkaniu z SC Veendam, w którym Serrarens pojawił się na boisku w 55. minucie. Pierwszy rok na drugim poziomie rozgrywek zakończył się dla napastnika pozytywnie - mając 21 lat, zanotował 24 występy, w których jego bilans wyniósł 6 goli i 2 asysty. Znacznie lepiej było zresztą w następnej kampanii - w 31 pojedynkach potencjalny nowy zawodnik Arki zapisał na swoim koncie 9 bramek i 7 ostatnich podań. Niestety, kolejne dwa sezony kończył z gorszymi statystykami. W rozgrywkach 2013/2014 pojawiał się na boisku 25 razy i zaliczył po 3 trafienia i asysty, a w następnym roku meldował swoją obecność na murawie zaledwie 11-krotnie (4 gole, 2 asysty). Obniżka formy poskutkowała przenosinami do innego drugoligowca - SC Telstar. Ta zmiana wyszła Serrarensowi na dobre. W pierwszym sezonie w nowym miejscu pracy wystąpił w 34 spotkaniach, w których 7-krotnie pokonywał bramkarzy rywali i 9-krotnie koledzy z drużyny czynili to po jego podaniach. Rok później jego liczby także wyglądały przyzwoicie - 8 bramek i 3 asysty w 31 pojedynkach. Przed sezonem 2017/2018 napastnik znów zmienił klub w obrębie drugiej ligi, zostając graczem De Graafschap Doetinchem. Spotkał tam między innymi polskiego bramkarza Filipa Bednarka i miał zastąpić... Piotra Parzyszka, który w poprzedniej kampanii strzelił 25 goli, a w tamtym okienku przeszedł do PEC Zwolle. Ten transfer okazał się dobrą decyzją - Serrarens zanotował 34 mecze, 12 trafień i 6 asyst, a jego nowa drużyna finiszowała na 4. miejscu w tabeli, premiowanym grą w barażach o Eredivisie. W nich los skojarzył De Graafschap z byłymi zespołami piłkarza - w dwumeczu I rundy jego ekipa wyeliminowała Telstar, a w kolejnej fazie - Almere. W każdym z czterech spotkań Serrarens pakował futbolówkę do siatki. Awans do ekstraklasy stał się faktem. Będący na celowniku Arki zawodnik zadebiutował w najwyższej klasie rozgrywkowej w Holandii w wieku 27 lat, w meczu 1. kolejki przeciwko Feyenoordowi Rotterdam u siebie. Z ekstraklasą przywitał się bramką, a beniaminek ograł sławnego faworyta 2:0. Z kolei w 18. serii gier zaliczył hat-tricka w domowym spotkaniu z Fortuną Sittard, który jego ekipa wygrała 5:1. W całym sezonie Serrarens pojawiał się na boisku 27-krotnie, strzelił 7 goli, a do tego dorobku dołożył 2 asysty. De Graafschap uplasowało się jednak na przedostatnim, 17. miejscu w tabeli, i zmuszone było grać w barażach o utrzymanie. W I rundzie zespół napastnika wyeliminował jeszcze SC Cambuur, ale w kolejnej fazie musiał uznać wyższość Sparty Rotterdam, a co za tym idzie - pożegnać się z elitą po zaledwie roku. Klub nie zdecydował się przedłużać wygasającej 30 czerwca umowy z Serrarensem. Ten przez dwa tygodnie pozostawał bezrobotny. We wtorek mający na swoim koncie 190 meczów, 49 goli i 32 asysty na szczeblu drugiej ligi holenderskiej zawodnik ma przejść testy medyczne w Arce, a jeśli ich wynik będzie korzystny - podpisać obowiązujący do 2021 r. kontrakt z żółto-niebieskimi.