Trener Śląska - Mariusz Rumak wystawił dziś najsilniejszy skład, z Ryotą Morioką, Bence Mervo czy Piotrem Celebanem na czele. To jeden z niewielu szkoleniowców, którzy w taki właśnie sposób potraktowali rozgrywki pucharowe. Mimo tego, zawodnicy Śląska nie byli w stanie pokonać 1-ligowca w regulaminowym czasie gry. Potrzebowali do tego dogrywki, gdzie w 109 minucie zwycięskiego gola strzelił Alvarinho. Po godzinie zagrali Morioka i Felipe Goncalves, pozostali kluczowi piłkarze musieli rywalizować 120 minut i to na zaledwie 3 dni przed meczem w Gdyni.
Przypomnijmy, że Grzegorz Niciński zastosował odmienną taktykę i dał odpocząć niemal wszystkim podstawowym zawodnikom. Najwięcej, około pół godziny zagrał Marcus da Silva, który jest jednak w bardzo dobrej formie i w każdym meczu stać go na zdobycie zwycięskiej bramki. Sobotnie spotkanie pokaże, który sposób prowadzenia zespołu okaże się skuteczniejszy. Śląsk w lidze radzi sobie bardzo dobrze, nie stracił jako jedyny jeszcze bramki, ale aż trzy mecze zremisował i zajmuje 6. miejsce z takim samym dorobkiem punktowym jak Arka. Atutem gości jest szczelna linia defensywy, bolączką brak skuteczności napastników. Mervo nie przygotowywał się latem z drużyną, a Biliński jest kompletnie bez formy.