Relacja z wyjazdu do Ząbek:
Spotkaniem w Ząbkach z miejscowym Dolcanem zainaugurowaliśmy kolejny sezon w 1. lidze. Do podwarszawskiego miasta wybrało się ok. 150 Arkowców – zaliczając tym samym nadkomplet w sektorze gości.
Do Ząbek z Gdyni wyruszamy z samego rana – kilkadziesiąt minut po wschodzie słońca. Już podczas podróży wszystko wskazywało na to, że będziemy spóźnieni. Do tego przed samą Warszawą napotykamy problemy (korki), co było „zasługą” dziwnej trasy obranej przez policję. W konsekwencji pod stadion dojeżdżamy dopiero na początku pierwszej połowy. Wchodzenie na sektor osób będących na liście wyjazdowej kończy się pod koniec przerwy, a kolejne osoby wchodzą już w czasie drugiej części meczu.
Z wiadomych względów doping w pierwszej połowie nie był prowadzony. Ruszył dopiero po przerwie kiedy zdecydowana większość całej grupy była już w „klatce”. Jak na warunki panujące tego dnia w Ząbkach, przyjmijmy, iż był do zaakceptowania. Ponadto wspólnie z gospodarzami został odśpiewany Hymn Polski, co miało związek z 70-tą rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego. Na płocie wiszą trzy flagi – Klub Marzeń Miasta z Morza, Gdynianie oraz Zjednoczeni Patrioci. Miejscowych na przeciwległej trybunie zjawiło się ok. 500 osób, z czego kilkadziesiąt osób w młynie – prowadzili rwany doping.
Po zakończeniu spotkania wszyscy piłkarze wraz ze sztabem szkoleniowym podchodzą pod sektor i dziękują nam za obecność oraz doping. Bez wątpienia – fakt godny odnotowania. Ostatecznie na wyjeździe w Ząbkach stawiliśmy się w ok. 150 osób, z czego 136 znalazło się w sektorze gości. Powrót podobnie jak droga w pierwszą stronę – długi i męczący, a w Gdyni jesteśmy dopiero o 22. Wyjazd przechodzi bez echa do historii, a już niebawem widzimy się w Wejherowie - następnie w Olsztynie, nie zapominając o sobotnim meczu w Gdyni z Sandecją!