Arka Gdynia - Flota Świnoujście 0:1 (Bodziony 65')
Arka: 26. Maciej Szlaga - 17. Julien Tadrowski, 4. Wallace, 31. Bartosz Brodziński, 2. Marcin Dettlaff (63, 10. Maciej Górski) - 22. Damian Krajanowski, 15. Radosław Pruchnik (80, 21. Patryk Jędrzejowski), 33. Tomasz Jarzębowski, 14. Mateusz Szwoch, 7. Piotr Tomasik (46, 9. Piotr Kuklis) - 8. Marcus Vinícius.
Flota: 1. Grzegorz Kasprzik - 3. Radosław Jasiński, 5. Ivan Udarević, 2. Sebastian Zalepa, 6. Marek Opałacz - 19. Mateusz Wrzesień (90, 14. Patryk Fryc), 4. Piotr Kieruzel, 8. Marek Niewiada, 18. Krzysztof Bodziony (85, 15. Daniel Chyła), 11. Sebastian Olszar (76, 22. Bartłomiej Niedziela) - 20. Ensar Arifović.
żółte kartki: Pruchnik, Wallace - Olszar, Bodziony.
czerwona kartka: Piotr Kuklis (86. minuta, Arka, za uderzenie rywala).
Po tak tragicznym występie, po takiej żenadzie jaką odstawiło dziś tych kilkunastu ludzi ciężko ochłonąć. Z Zawiszą grali słabo, OK - walczyli, grali charakternie, starali się, ale nic im nie wychodziło. Dziś odpuścili mecz już od pierwszej minuty. A w zasadzie odpuścili wraz z trenerem, który wystawiając jednego z gorszych obrońców ligi - Wallace'a i po raz kolejny dając szansę głównemu hamulcowemu Arki Pruchnikowi, zawiązał stryczek na szyję. Czy sobie? Pokaże najbliższy czas, ale mimo szczerych chęci, po tak fatalnym występie Arki, nie znajdujemy argumentów na jego obronę. Wiadomo - to piłkarze grają i to ich "zasługa" jest niepodważalna, ale czy w którymkolwiek meczu nasz zespół umiał stworzyć choćby trzy sytuacje? No tak, w Stróżach, ale to pewnie wina boiska.
Widzieliśmy wiele złych występów w wykonaniu Arki, ale czegoś takiego dawno nie... 93 minuty i 0 sytuacji. 0 udanych dryblinów, 0 groźnych strzałów. Mistrzowie niedokładności, podań do najbliższego zawodnika (też przeważnie niecelnych). Serio, dziś zasłużyliście na tę przyśpiewkę, która niefortunnie poleciała po Zawiszy. Byliście beznadziejni od początku do końca. Samego siebie przeszedł Pruchnik, któremu prosta piłka odskakiwała od nogi na kilka metrów. Obiekt głównych szyderstw na trybunach dał kolejny argument krytykom, brawo.
"Momentami aż zęby bolały od oglądania" - ten fragment z naszego forum idealnie oddaje uczucia targające nieszczęśnikami, którzy musieli dziś na was patrzeć. Posłuchajcie, poczytajcie co po tym meczu o was piszą. Nie wstyd wam?
Oceny indywidualne:
Szlaga 6 - Uratował nasz zespół od straty gola po główce na początku drugiej połowy. Popełnił błąd w pierwszej części, na szczęscie bez konsekwencji. Kilkoma odważnymi wyjściami ratował zespół.
Tadrowski 6 - Dobry mecz, na tle beznadziei kolegów ostatnio się wyraźnie wyróżnia. Bezbłędny z tyłu, wybił piłkę z linii bramkowej, w ofensywie robił co mógł.
Wallace 2 - Tragedia. Przy każdej jego interwencji wali nam serce, wiosną zawalił mnóstwo goli, niestety dziś znów koszmar wrócił. Kto dopuścił go do uprawiania tego sportu?
Brodziński 3 - Kilka pomyłek, dużo mniej pewny niż u boku Krzyśka Sobieraja.
Dettlaff 5 - Solidny występ, swoją stronę zabezpieczył poprawnie. Niestety znów nie dał drużynie nic na połowie rywala.
Krajanowski 3 - Krzywdę robi mu Nemec wystawiając w pomocy. "Krajan" nie umie grać jeden na jeden, poświęca więcej siły na powroty i pomoc w obronie.
Pruchnik 1 - Chyba nie trzeba uzasadniać. Miesiąc w rezerwach dobrze by mu zrobił. A najlepiej aż do zimy.
Jarzębowski 5 - Walczy, stara się, pokazuje serce do gry, nie odpuszcza. Niestety forma już nie ta co zeszłej jesieni.
Tomasik 2 - Najgroźniej było gdy wrzucał piłkę z autu. Nie pamiętamy jego udanego zagrania w tej rundzie.
Kuklis 0 - Przy piłce był bodaj trzy razy, z czego dwa ją stracił. Kara finansowa na dzień dobry?
Szwoch 4 - Słaby występ, ale i tak był najlepszy spośród "ofensywnych" graczy Arki.
Marcus 2 - Same złe decyzje, gdy miał kiwać podawał, gdy aż prosiło się o szybsze rozegranie piłki wdawał się w niepotrzebny drybling. Zasłużył na jeszcze niższą notę, ale ta jest zarezerwowana specjalnie dla Pruchnika.