Nasza walka z działaczami trwa nadal i już w sobotę, 12 maja, o godzinie 17.00, po raz kolejny wszyscy spotykamy się przed stadionem, gdzie będzie wspólna zabawa i skąd prowadzony będzie doping dla piłkarzy!
Z meczu na mecz frekwencja na stadionie w Gdyni jest coraz niższa! Wpływ na to ma zarówno prowadzony przez kibiców bojkot, jak i fatalne wyniki naszego zespołu. Po ostatnich kompromitujących porażkach, a przede wszystkim po słabej jesieni i braku wzmocnień na kluczowych pozycjach w zimowym okienku transferowym, Arka straciła szanse na awans do Ekstraklasy. Winą za kolejny zmarnowany sezon należy w 100% obarczyć tych samych działaczy, którzy odpowiadają za nasz zeszłoroczny spadek do I ligi... Niestety powielają oni te same błędy.
Jak długo Prezes będzie udawał, że wszystko jest w porządku?
Po raz kolejny okazało się, iż to kibice mieli rację, dlatego nasz protest musi być kontynuowany do skutku!
Podczas meczów Arki rozgrywanych w Gdyni nadal nie prowadzimy zorganizowanego dopingu na stadionie, nie ma flag, transparentów, czy też opraw meczowych, a sektor "Górka" pozostaje cały czas pusty... Zabawa jest przed stadionem oraz głównie na wyjazdach (relacja z wyjazdu do Bydgoszczy).
Warto dodać, iż każde zgromadzenie przed stadionem jest zgłaszane w Urzędzie Miasta Gdyni i tym samym jest w pełni legalne!
Również sektor gości podczas najbliższego meczu Arki będzie świecił pustakami. Kibice Wisły Płock, szanując naszą walkę o dobro Klubu zapowiedzieli, iż w myśl solidarności kibicowskiej nie przyjadą na mecz swojego zespołu w Gdyni!
Prócz kibiców Wisły Płock nasz bojkot wcześniej poparli między innymi kibice: GKS-u Katowice, Legii Warszawa i Olimpii Grudziądz. Wiosną na meczach w Gdyni nie pojawili się także kibice Floty Świnoujście, Kolajarza Stróże i Niecieczy. Naszego apelu nie uszanowali jedynie kibice... Śląska Wrocław.