Arce nie dawano wówczas żadnych szans. Do Gdyni przyjechał wszak jeden z najsilniejszych zespołów ekstraklasy - GKS Katowice, prowadzony przez Oresta Lenczyka i mający w składzie między innymi Janusza Jojko, Kazimierza Węgrzyna czy Marka Świerczewskiego. Tymczasem już po pierwszej połowie było pozamiatane. Dwie bramki Grzegorza Lisewskiego, jedna Roberta Zinko i na tablicy wyników widniał rezultat 3:0. Po przerwie "Gieksa" odpowiedziała jedną bramką i wyruszała w długą podróż na Śląsk na tarczy. Janusz Woźniak pisał o meczu w następujący sposób:
Gdzie można jechać na wczasy? W góry lub nad morze. Piłkarze GKS Katowice przyjechali do Gdyni jakby na wczasy właśnie. Wolni, niemrawi, jakby do tego jeszcze wczoraj w Kartuzach - gdzie spali - balowali całą noc. [...] Orest Lenczyk na pomeczowej konferencji stwierdził, że do pucharowej rywalizacji niespodzianki są niejako przypisane, a jego piłkarze zagrali poniżej krytyki.
Aktualnie w Gdyni pogoda jest nieszczególna, więc ciężko mówić o wczasach, ale trener Lenczyk, jak kazał się nazywać podczas ostatniego meczu w Gdyni, już zapowiedział osiem lub nawet dziewięć zmian w kadrze, która uda się do Gdyni. Kogo zabraknie? Pewnie tych, którzy dotychczas grali najwięcej i co za tym idzie najczęściej zawodzili, czyli dotychczasowych liderów drużyny. W rozegranym wczoraj meczu ekstraklasy Korona Kielce, stosując wysoki pressing i bardzo agresywną grę na połowie Śląska, momentami całkowicie go zdominowała i dała wskazówkę Arce jak należy grać przeciwko wrocławskiej drużynie.
Arka w ostatnich sparingach pokazała, że forma zespołu rośnie, a o miejsce w pierwszym składzie toczy się zacięta rywalizacja. Na treningach daje się odczuć, że zawodnikom doskwiera już spory głód gry i na pewno w środowym meczu dadzą z siebie wszystko. Spodziewać się należy, w porównaniu do składu z jesieni, trzech, maksymalnie czterech zmian. Na pewno do podstawowego składu wskoczą Wallace, Charles Nwaogu, Piotr Tomasik oraz najprawdopodobniej Radosław Pruchnik. Jedynym znakiem zapytania jest fakt czy trener zdecyduje się na wariant 4-4-1-1 z podwieszonym Piotrem Kuklisem czy bardziej ofensywny 4-4-2 z będącym w świetnej formie Bartkiem Flisem.
Mecz ze Śląskiem Wrocław jest setnym występem Arki w rozgrywkach Pucharu Polski. Wierzymy, że na liczniku Śląska do końca meczu pozostanie także okrągła liczba, a nasze gorące wsparcie przeniknie przez kamienne mury nowej "Górki" i da żółto-niebieskim wojownikom dodatkową siłę do walki z niedawnym jeszcze liderem ekstraklasy. W końcu, jak mawia opiekun gości, niespodzianki do pucharowej rywalizacji są niejako przypisane, a droga by przejść do historii jest bardzo krótka i liczy tylko pięć meczów...
Prawdopodobny skład:
Szlaga - Krajanowski, Wallace, Jarun, Radzewicz - Kowalski, Pruchnik, Jarzębowski, Tomasik - Kuklis - Nwaogu
Relacji LIVE z tego, a także wszystkich innych meczów domowych podczas trwania bojkotu, na łamach naszego serwisu nie będzie, widzimy się pod stadionem. Tylko Arka Gdynia!