Trenerze, Pana kontrakt z Arką obowiązuje zaledwie do końca sezonu. Jednak Pana praca została już w kraju doceniona, zatem co jest dla trenera priorytetem: rozmowy z Arką o nowym kontrakcie czy ewentualne rozmowy od stycznia z innymi klubami?
Przede wszystkim ja uważam przyjście do Arki za bardzo duży krok do przodu i jedną z lepszych decyzji w mojej trenerskiej karierze. Mam dużą satysfakcję, że mogę tę drużynę prowadzić, ale wiem też w jakim momencie tu przyszedłem i dla mnie jest najważniejsze, że idziemy do przodu, robimy postępy. W zawodzie trenera nie można zastanawiać się co będzie za pół roku. Ja bym chciał tu nadal pracować, kontynuować rozpoczęty projekt z tą drużyną, zwłaszcza, że wielu z nowych piłkarzy ma kontrakt z Arką do czerwca 2012 roku, aczkolwiek nie w moim stylu jest kreślenie słowami jakichś dalekosiężnych planów.
Mimo widocznego postępu Arka zajmuje dopiero 15. miejsce w lidze. Czy ten postęp nie jest jednak zbyt wolny?
Liga w tym sezonie jest bardzo ciekawa. Dokonaliśmy wielu transferów, przemeblowaliśmy praktycznie pół składu i proponuję spojrzeć na tabelę po 30. kolejkach. Wystarczyłoby jedno zwycięstwo zamiast porażki i dzisiaj byłoby oczekiwane 8. miejsce, a podstawy ku temu na pewno były, zwłaszcza pamiętając mecze, w których nie rozpieszczali nas sędziowie. Musimy się zatem uzbroić w cierpliwość, spojrzeć realnie na nasze możliwości oraz codzienną pracę i uznać, że dzisiaj Arka nie boi się żadnego przeciwnika. Jesteśmy w stanie pokonać każdego w tej lidze, co udowodniliśmy, a co nie było 2 czy 3 lata taką oczywistością.
Przez całą rundę w rozmowach wśród kibiców przewijał się temat głębi składu. Dzisiaj trener po raz pierwszy, między wierszami, potwierdził, że miał raptem 15 w pełni przygotowanych, ogranych w ekstraklasie, zawodników. Jak to przekłada się na zimowe plany transferowe?
Rzeczywiście życzyłbym sobie dwóch równorzędnych zawodników na każdą pozycję, ale nie ukrywam, że Arki na to nie stać. Na pewno jednak wzmocnimy się co najmniej 1-2 solidnymi piłkarzami. My staramy się obecnie ściągać piłkarzy uniwersalnych. Przykłady: Michał Płotka, który może zagrać w środku obrony i na defensywnym pomocniku, Emil Noll - lewy obrońca, ale także w razie potrzeby stoper, Maciej Szmatiuk czy Ante Rożić też na pozycji defensywnego pomocnika sobie świetnie daliby radę. Nam brakuje aktualnie trochę innych ludzi, tak zwanych szybkościowców, którzy dysponują tym "speedem", o który nam chodzi. Często pada pytanie: dlaczego my nie strzelamy bramek? Uważam, że nam bardzo dobrze funkcjonuje tak zwany balans przejścia z ofensywy do defensywy, z kolei przejście w drugą stronę, z obrony do ataku jest za wolne. I to jest właśnie spowodowane tym, że nie mamy określonej liczby zawodników dysponujących odpowiednią szybkością. Uwidocznia się to zwłaszcza w meczach wyjazdowych, gdzie gramy nieco bardziej cofnięci i mamy większy dystans do pokonania w wyprowadzeniu kontry. Dlatego właśnie testujemy aktualnie piłkarzy pod tym kątem, sprawdzamy ich walory motoryczne.
Czy Vlado Zadro osiągnął w tym względzie odpowiedni poziom?
Zadro nie miał specjalnie dobrych wyników ani testów szybkościowych ani wydolnościowych i z niego definitywnie rezygnujemy. Podam przykład Macieja Szmatiuka. On gdy przychodził do nas miał wskaźnik 2.8 wytrzymałości ogólnej. Dziś ma 4.2. Niesamowity progres. I zawodnik, który ma tą wartość niższą od 4.0 ma u mnie małe szanse. Zadro takiego wskaźnika nie osiągnał.
Mirko Ivanovski również?
Mirko ma 3.9, ale to dlatego, że doszedł do nas pod koniec okresu przygotowawczego. Na podstawie tych wskaźników budujemy formę podczas okresu przygotowawczego. Nie wiem czy pamiętacie Marcina Budzińskiego rok temu. Dzisiaj to jest facet, wtedy to był chłopiec. Podobnie u nas wyrobił się Adrian Mrowiec, który dziś w silnym europejskim klubie ma miejsce w składzie.
Właśnie, jak wyglądają plany treningowe Arki na okres przygotowawczy?
Jedziemy w te same miejsca: do Hiszpanii nieopodal Malagi i do Side. Nie znamy jeszcze sparingpartnerów, na pewno będą to dobre drużyny. Znamy te miejsca, te hotele i wykorzystamy je ponownie.
Czy to prawda, że jeden ze sparingów zostanie zaplanowany tydzień przed początkiem rundy na głównym stadionie?
Życzyłbym sobie tego z kilku powodów. Przede wszystkim dlatego, że byśmy chcieli zapoznać się z boiskiem przed sezonem i zapoznać z nim kibiców. Chcielibyśmy przy okazji zrobić test stadionu, np. taki jak na stadionie rugby podczas meczu z Zawiszą.
Podczas wspomnianego meczu bramkę zdobył Joel Tshibamba. Wróćmy na chwilę do minionego sezonu. Czy to prawda, że Joel pobił się w szatni ze wspomnianym wyżej Mrowcem?
W szatni nie (śmiech). Ale owszem, doszło do tak zwanej "męskiej rozmowy na argumenty" pomiędzy tymi zawodnikami.
W naszej sondzie transferowej zagłosowało około tysiąca osób, których zdaniem Arce potrzebny jest koniecznie i przede wszystkim napastnik. Czy trener podziela ten pogląd?
Oczywiście. Nam chodzi przede wszystkim o wspomnianą szybkość. Kogoś kto wygra z przodu pojedynek jeden na jeden.
Porozmawiajmy zatem o personaliach. Adrian Sikora?
Słyszałem, że chce wrócić z Cypru. Ale słyszałem też, że to jest chłopak, który nie ma zdrowia i co miesiąc ma nową kontuzję.
Bartek Ślusarski?
Nie znam go z charakteru, ale jako piłkarz by się przydał. Mocny, bardzo solidny zawodnik, niestety nie wiemy jak jego wymagania finansowe. Nie chcielibyśmy też takiej sytuacji, że do tej pory stawialiśmy na młodszych zawodników i nagle sprowadzamy 30-latka. My szukamy 26, 27-latków, piłkarzy już ogranych, ale przy tym perspektywicznych. Zauważmy: w obronie mamy Brumę, Rożicia, trochę starszych Nolla czy Szmatiuka - z nich młodzież może czerpać wzorce. Natomiast w ataku jest Mirko i od kogo on ma się uczyć? Nie ma kogoś takiego w przednich formacjach, kto dałby innym przykład jak się zachowywać.
To w takim razie jeszcze ostatnie nazwisko: Pitry.
O jejku... Nigdy go nie widziałem.
I miejmy nadzieję, że go trener nigdy nie zobaczy (śmiech). Dziękujemy za wywiad i życzymy Wesołych Świąt.
Ja również, pozdrawiam wszystkich kibiców, życząc Wam i Waszym rodzinom Zdrowych i Wesołych Świąt Bożego Narodzenia.