Zapisy prowadzone na dzielnicach przebiegły sprawnie i na tydzień przed wyjazdem, lista była właściwie pełna. Jako, że mecz był rozgrywany o 1445, zdecydowaliśmy się na transport autokarowy, gdyż pociągi ze stolicy nie sprzyjały w podróżowaniu na tej trasie. Zbiórkę zaplanowano na 0530, żeby pół godziny później wyruszyć na trasę. Przed wyjazdem głośno było o ochronie pracującej przy Konwiktorskiej i jej szczególnym uprzedzeniu do alkoholu, zatem gardła były oszczędzane. W Elblągu spotykamy się z autokarem wyjeżdżającym z Tczewa i już wszyscy razem jedziemy do Warszawy. W drodze nie działo się nic ciekawego. Denerwujące było jedynie tempo z jakim jechaliśmy eskortowani przez milicję.
Wchodzenie na stadion skończyło się w 10 minucie meczu, chociaż pod stadionem byliśmy na ponad godzinę przed meczem. Tam spotykamy się z resztą Arkowców, jadących innymi środkami transportu. Z nami również 3 osoby z Lecha (dzięki). Nasz doping średni, czasem dobry, czasem słaby, liczne przerwy. Zaprezentowana została przy tym ładna oprawa na naszym sektorze składająca się z płótna na płot i flag na kijach z wikingami. Do tego wywieszony został transparent "stop islamizacji Europy", co ma związek z budową meczetu w Warszawie. Polonia również z oprawą, lecz czy była to riposta czy nie - nie wiem. Z naszej strony troszkę bluzgów, mecz przegrywamy 2-1. Grę piłkarzy nie mnie oceniać.

 

Po końcowym gwizdku wychodzimy z sektora i ruszamy w drogę powrotną. Mimo tego, że Arka nie zdobyła punktów, zabawa była na całego. W autokarach imprezy, na stacjach benzynowych jeszcze większe, bo wszyscy razem. Śpiewy i tańce bez koszulek wspaniale integrują żółto-niebieską brać. Trudno tu pisać coś więcej o powrocie, gdyż jest to... nie do opisania. Oby więcej wyjazdów przebiegało w tak świetnej atmosferze. Choć z drugiej strony niektórzy powinni wiedzieć, kiedy organizm już nie chce przyjmować alkoholu...
Od Nowego Dworu jedziemy bez obstawy, lecz na trasie spokój. W Gdyni meldujemy się po północy. Najliczniej z fan clubów zaprezentował się Tczew (ponad 30 osób), Władysławowo, Wejherowo i Sopot (ponad 10). Z dzielnic, Cisowa i Chylonia. Na uwagę zasługują również dwa FC: Lubelskie, które stawiło się w 8 osób oraz trzech chłopaków z FC Mazury(Ruciane-Nida).