fot.arka.gdynia.pl
"Miłe złego początki" - tak można odnieść się do powyższego obrazka, ukazującego radość Marcina Wachowicza z bramki dającej prowadzenie. Trafienie poprzedził świetny odbiór Marcina i znakomita asysta Tadasa Labukasa, lecz jak się później miało okazać była to najładniejsza akcja Arki nie tylko w tym meczu, ale i kilku kolejnych razem wziętych. Arka przygotowywała się do meczu grając wiele sparingów z drużynami z niższych lig. Wyniki były różne, lecz kibiców optymizmem napawało w szczególności zwycięstwo aż 8:1 w sparingu z Gryfem Słupsk na tydzień przed meczem. Arkowcy głośno mówili, również na przedsezonowej prezentacji, że do Gdańska jadą po 3 punkty, lecz rzeczywistość brutalnie zweryfikowała te plany.
Pierwsza połowa to co prawda wyrównany i ciekawy mecz, ale jego bohaterem wcale nie został "Wachu", lecz urodzony w Luzinie Karol Piątek. Najpierw wykorzystał niezdecydowanie obrońców i niepewną interwencją Andrzeja Bledzewskiego, a później pewnie uderzył z 11-stu metrów po faulu Roberta Bednarka na Łukaszu Surmie. W międzyczasie obie ekipy na przemian prowadziły grę, próbując głównie skrzydłami dostać się pod pole karne rywala. Nieźle funkcjonowała środkowa linia Arki, lecz cały ten obraz skutecznie zamazały wspomniane wyżej dwa błędy.
Drugie 45 minut niestety nie przyniosło spodziewanych emocji, a szokująco długo z kolejnymi zmianami czekał Marek Chojnacki. Gdy już ich dokonał to boisko opuścił najlepszy tego dnia piłkarz Arki - Wachowicz. Brak emocji nie oznaczał braku strzeleckich sytuacji z obu stron. Pod bramką Arki groźnie było, gdy strzelał Kaczmarek, natomiast bramkarz Lechii ratował swój zespół dwukrotnie. Najpierw po rzucie wolnym Ławy, gdy świetnie piłkę głową strącił Lubenow, a następnie w ostatniej minucie meczu, wygrywając pojedynek oko w oko z Nicińskim. Była to stuprocentowa sytuacja, a takie trzeba w derbach wykorzystywać. Gdy się tego nie robi, to się przegrywa i jedyne co pozostaje to czekać kolejne kilka miesięcy na rewanż. Oby w końcu udany.
mazzano
Lechia Gdańsk 2:1 (2:1) Arka Gdynia
Bramka: Piątek 23' 45' (karny) - Wachowicz '12
Żółte kartki: Kaczmarek, Piątek - Ława
Składy:
Arka: Bledzewski - Kowalski, Szmatiuk, Płotka, Bednarek - Ława, Mrowiec, - Burkhardt, Lubenow (80' Niciński), Wachowicz (68' Trytko), Labukas
Lechia: M.Bąk - K.Bąk, Wołąkiewicz, Cvirik, Mysona - Surma, Piatek (73' Bajic) - Wiśniewski (90' Rogalski), Nowak, Kaczmarek - Lukjanovs (79'Buzała)
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock)
Widzów: 12.500 (w tym ok.650 Arki)