Działo się dziś, działo. Piłkarze obu drużyn zafundowali nam całkiem przyjazny dla oka spektakl. Ale od początku... Na starcie zrobiło się gorąco w naszym polu karnym. Łyszczarz, gracz Resovii, wrzucił z rzutu wolnego, a do futbolówki wyskoczył Michał Marcjanik. Obrońca Arki przypadkowo skierował ją w kierunku bramki, lecz dobrze ustawiony był Paweł Lenarcik. Nasz golkiper "przytulił" piłkę. Kilka minut później Kasjan Lipkowski doszedł do płaskiego strzału, jednak bramkarz gości nie miał problemów z obroną.
Niedługo potem Mikulec zdecydował się na uderzenie z dystansu - finalnie niecelne. W 26. minucie mogliśmy objąć prowadzenie. Olaf Kobacki przedarł się lewym skrzydłem przez defensora biało-czerwonych, po czym znajdując już się obok bramki, przymierzył z ostrego kąta. Pindroch odbił wówczas piłkę nogami. Niewykorzystana sytuacja się zemściła. Chwilę później zawodnicy Resovii cieszyli się z pierwszego gola. Jej autorami zostali strzelec Maciej Górski (były piłkarz Arki), oraz asystujący jemu Jerzy Tomal, wypożyczony od nas na cały trwający sezon. Jurek dośrodkował na Górskiego, który główką trafił do siatki.
Musieliśmy więc gonić wynik. Okazja ku temu nadeszła, gdy do wykonania rzutu wolnego podszedł Michał Borecki. Huknął troszeczkę nad poprzeczką. Lada moment i nadeszły dwa zabójcze pociski Klubu Marzeń z Miasta z Morza. Trafienie wyrównujące zanotował Karol Czubak. Długim podaniem obsłużył go Oleksandr Azacki, a Czubi z bliskiej odległości przycelował w dalszy słupek. Dla żółto-niebieskich barw Karol ustrzelił już 50 bramek. Liczba naprawdę robi wrażenie, tym bardziej że na koncie ma lekko ponad 100 rozegranych pojedynków. Na tablicy wyników nastąpiła aktualizacja - 1:1! Na tym Arkowcy nie zamierzali poprzestać. Przyjezdni dopiero co wznawiali grę ze środka boiska, a zaraz musieli walczyć o remis. Pindroch "wypluł" piłę, po strzale Lipkowskiego, do dobitki dobiegł Kobi, jednak jego próba została zablokowana przez obrońcę drużyny przeciwnej. Ostatecznie Kacper Skóra zasądził o prowadzeniu Arki. 18-letni skrzydłowy znalazł się w odpowiednim miejscu i czasie.
W doliczonym czasie Kobacki huknął w słupek, za chwilę w boczną siatkę. Do przerwy podopieczni Wojciecha Łobodzińskiego byli lepsi od Resovii o jedno trafienie. W 56. minucie cieszyliśmy się z gola nr 3. Na listę strzelców wpisał się ponownie Skóra. Ten mecz skończył z dubletem. Asystował mu równie świetnie prezentujący się Alassane Sidibe. Kacper precyzyjnym uderzeniem pokonał Pindrocha. W tej kampanii 5-krotnie przechytrzył bramkarzy rywali. Następne minuty opierały się na próbach ataku zarówno przez Arkę, jak i rzeszowski zespół. W pewnym momencie Lenarcik sparował futbolówkę, po bombie Górskiego. Nie minęło sporo czasu, a najlepszy dziś piłkarz Resovii po raz drugi znalazł sposób na Pawła. Wszystko po rogu. Łyszczarz z narożnika wyłożył Bąkowi, ten odegrał Górskiemu, który głową posłał piłkę w wymierzony cel. Końcówka spotkania nie należała do najspokojniejszych.
Goście przejęli inicjatywę, zaczęli częściej utrzymywać się przy piłce. Arka postawiła na bronienie korzystnego rezultatu. Okazało się, że takowa taktyka wyszła na dobre. 3 punkty zostały w Gdyni! Daliśmy radę w osłabionym składzie. Odnieśliśmy niezwykle ważne zwycięstwo, tym samym przerywając ostatnio przyzwoitą dyspozycję graczy trenera Rafała Ulatowskiego. Po dzisiejszej wygranej w tabeli dzierżymy 58 oczek. Tracimy więc zaledwie punkt do pierwszej pozycji. Przy okazji oddaliliśmy się od zamykającego podium GKS-u Tychy. Jest coraz piękniej, szampany powoli się chłodzą, ale nic jeszcze nie jest pewne. Trzeba dopełnić formalności w przynajmniej dwóch starciach, aby oficjalnie awansować do najwyższej klasy rozgrywkowej. Najbliższy mecz datuje się na 3 maja - w piątek - kiedy to w Bielsku-Białej zmierzymy się z tamtejszym Podbeskidziem. Wierzymy, że do drugiej z rzędu wyjazdowej niespodzianki nie dojdzie.
Frekwencja dopisała - niemal 9 tysięcy kibiców zameldowało się na Stadionie Miejskim. Doping również konkretny - jak przystało na nasz ukochany klub! Po gwizdku kończącym pierwszą odsłonę z trybun poleciały liczne pluszaki. Piękna sprawa, brawa dla nas. Na pewno plusem jest otworzenie Gosiru. To właśnie tam zasiadły dzieciaki z naszych fan clubów. Świetnie się spisaliście. Liczymy, iż niedziela sprawiła, że każdy z młodych sympatyków będzie się regularnie pojawiał na domowych rywalizacjach. Było fajnie, co? :) Za 2 tygodnie widzimy się przy Olimpijskiej na spotkaniu z Zagłębiem Sosnowiec. Wszyscy na Arkę!
Arka Gdynia: Lenarcik - Stolc, Marcjanik, Azacki, Gojny - Borecki (80' Navarro), Lipkowski (80' Szymański), Sidibe, Skóra (80' Staniszewski), Kobacki (90+1' Predenkiewicz) - Czubak
Resovia Rzeszów: Pindroch - Tomal (65' Bąk), Bukhal, Bondarenko, Mikulec, Urynowicz (65' Kanach), Wasiluk (85' Jaroch), Eizenchart, Łyszczarz, Ibe-Torti (65' Mazek), Górski
Bramki: 34' Czubak, 36', 56' Skóra, 27' 68' Górski
Liczba widzów: 8897