Arka rywalizuje z Lechią Gdańsk o pozyskanie 27-letniego hiszpańskiego skrzydłowego Jose Luisa Garcii Pereza ,,Zelu". Boczny pomocnik w ubiegłym sezonie strzelił 4 gole i zanotował 3 asysty w barwach rodzimego trzecioligowego CD Badajoz. I spadł ligę niżej.
Zelu urodził się 21 stycznia 1996 r. w Jerez de la Frontera. Mierzący 170 cm zawodnik pierwsze kroki w przygodzie z piłką stawiał w FC Sevilli. Na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan nie zdołał jednak przebić się do pierwszego zespołu. W nastoletnim jeszcze wieku zaczął błąkać się po klubach trzeciej ligi: Marbelli FC, Atletico Malagueno, San Fernando CD, UD Melilli, Cordobie CF, Culturalu Leonesa i UD Logrones. Przez 5 lat rywalizowania na trzecim szczeblu rozgrywkowym uzbierał łącznie 121 występów, w których strzelił 10 goli. Z Logrones zdołał jednak wygrać ligę i awansować na zaplecze hiszpańskiej ekstraklasy. W LaLiga2 w sezonie 2020/2021 wybiegał na murawę jednak tylko 15-krotnie i nie wyróżnił się w statystykach. Jego zespół nie udźwignął roli beniaminka i po roku wrócił do trzeciej ligi. Skrzydłowy, który nominalnie występuje na prawej flance, ale może być wystawiany także z lewej strony oraz na pozycji numer dziesięć, po degradacji zmienił klub w obrębie tej samej ligi, korzystając z oferty CD Badajoz. Tam trener stawiał na niego już częściej - choć zawodnik nie zawsze był wystawiany w pierwszej jedenastce, to co tydzień łapał mniejszą lub większą dawkę minut. W pierwszym swoim sezonie w mieście położonym na granicy z Portugalią uzbierał 32 mecze, w których strzelił 3 gole i dołożył do nich 3 asysty. W kolejnej kampanii wybiegał na murawę 37-krotnie, zdobył 4 bramki i zapisał na swoje konto 3 ostatnie podania. Badajoz spadło jednak na czwarty poziom rozgrywkowy. Obecnie piłkarz znajduje się na celowniku Arki oraz Lechii. Zapowiada się na kolejny bezsensowny transferowy ruch w ciemno Kołakowskich - choć do sprowadzania szrotu z kierunku hiszpańskiego przyzwyczaił nas akurat Antoni Łukasiewicz, więc być może i koordynator pionu sportowego klubu postanowił nareszcie uaktywnić się w swoich nieudolnych posunięciach i pozorowaniu pracy. Konstruowanie kadry żółto-niebieskich w tym momencie zwiastuje walkę o utrzymanie w najbliższym sezonie I ligi - tak właśnie musi wyglądać zamierzenie osób zarządzających klubem, bo nie da się logicznie wytłumaczyć tak dużej dawki bezmyślnych decyzji, jakie ostatnio w swoim szalonym amoku serwują nam władze Arki.
#ArkaRazemBezKołaków