Arka Gdynia - Legia Warszawa 0:1 (Jodłowiec 39')

Arka: Konrad Jałocha - Tadeusz Socha, Michał Marcjanik, Krzysztof Sobieraj, Adam Marciniak - Antoni Łukasiewicz (61' Yannick Sambea), Dominik Hofbauer - Marcus da Silva, Mateusz Szwoch (76' Przemysław Trytko), Miroslav Bożok (61' Dariusz Formella) - Josip Barisić

Legia: Arkadiusz Malarz - Artur Jędrzejczyk, Maciej Dąbrowski, Michał Pazdan, Adam Hlousek - Tomasz Jodłowiec, Michał Kopczyński - Miroslav Radović, Vadis Odjidja-Ofoe, Waleri Kazaiszwili (76' Guilherme) - Tomas Necid (88' Kasper Hamalainen)

Żółte kartki: Marcjanik, Hofbauer (Arka) - Guilherme (Legia)
Widzów: 9154


W pierwszym meczu o punkty w 2017 roku Grzegorz Niciński postawił na podobny zestaw piłkarzy co w końcówce rundy jesiennej. Miejsce na bokach obrony zajęli Socha i Marciniak, w środku defensywy zagrali Sobieraj i Marcjanik, a na skrzydłach Marcus i Bożok. Nie będącego w pełni sił Siemaszkę zastąpił w ataku Josip Barišić. Do łask wrócił jedynie Mateusz Szwoch, który wrócił na swoją nominalną pozycję, a Dominik Hofbauer zajął miejsce w środku pola. W kadrze zabrakło po raz kolejny Marcina Warcholaka, Dawida Sołdeckiego i Michała Nalepy. Nie znalazł się w niej także jeden z nowych nabytków Arki, Luka Zarandia.

Od początku starcia pomiędzy Arką i Legią widać było, że żółto-niebiescy będą starali się zagęścić środek pola i poszukać swoich szans w kontrach. Pierwsza dogodna sytuacja wyniknęła jednak ze stałego fragmentu gry. W 4. minucie meczu z lewego narożnika dośrodkowywał Dominik Hofbauer, a do strzału głową doszedł debiutujący w barwach Arki Josip Barisić. Jego uderzenie nieznacznie minęło jednak poprzeczkę bramki Arkadiusza Malarza. W 19. minucie na bramkę Jałochy uderzał Tomas Necid, ale został skutecznie przyblokowany przez defensywę Arki, i oddał słaby strzał. Osiem minut później z rzutu wolnego dośrodkował Ofoe, a głową ponad bramką uderzył Dąbrowski. W 39. minucie goście wyszli na prowadzenie. Kazaiszwili zagrał na prawo do Necida, którego nie zdołał zablokować Marciniak. Czech wstrzelił piłkę wzdłuż pola karnego, futbolówki nie sięgnął Jałocha, a Marcjanik nie przypilnował Jodłowca, który skierował piłkę do pustej bramki. Jeszcze przed przerwą swojej szansy poszukała Arka. Lewą stroną popędził Marciniak i zagrał w pole karne, a tam z pierwszej piłki uderzył Hofbauer, którego strzał obronił Malarz.

Na początku drugiej połowy do ataku ruszyła Legia, a Arkowcy głównie się bronili, starając się przede wszystkim oddalić zagrożenie. W 49. minucie Ofoe wrzucił piłkę na głowę Necida, którego strzał pewnie wyłapał Jałocha. W 64. minucie Arka miała problem z wybiciem piłki z własnego pola karnego. Ostatecznie piłkę przejął Radović i wycofał do Kazaiszwilego. Strzał Gruzina nieznacznie minął bramkę. Sześć minut później Mateusz Szwoch dośrodkował z rzutu rożnego, podanie przedłużył Marcus, a piłka spadła na głowę wprowadzonego z ławki Formelli, który uderzył niecelnie. W 73. minucie Formella dośrodkował z lewej strony, a lekkie uderzenie głową Szwocha obronił Malarz. Na osiem minut przed końcem regulaminowego czasu gry z dystansu uderzył Ofoe, ale nie trafił w światło bramki. W doliczonym czasie gry Arkowcy stworzyli kolejną świetną okazję do wyrównania. Marcus dośrodkował w pole karne, głową pod poprzeczkę uderzył Adam Marciniak, jednak Malarz wybronił strzał obrońcy Arki. Żółto-niebiescy ponieśli minimalną porażkę.

Kolejne spotkanie to wyjazdowa potyczka z Zagłębiem Lubin. Mecz w poniedziałek, 20 lutego o 18:00.