Cotygodniowa analiza gry i taktyki rywala ma w tym przypadku mniejsze znaczenie i szansę na sprawdzenie się, gdyż każdy trener na derbowy mecz szykuje coś specjalnego, czym zechce zaskoczyć rywala. Postaramy się jednak przewidzieć jak może zagrać w sobotę Lechia.
Ostatnie pojedynki z Arką: 03.10.08r.: Arka - Lechia 0:1 04.11.07r.: Arka - Lechia 1:0 10.10.07r.: Lechia - Arka 0:0
Ostatnie mecze ligowe: Polonia W. - Lechia 1:1 (Zabłocki) Lechia - GKS Bełchatów 1:2 (Surma) Odra - Lechia 1:0
Prawdopodobny skład: Kapsa - Pęczak, Wołąkiewicz, Manuszewski, Mysona - Wiśniewski, Surma, Piątek, Rogalski - Kowalczyk, Buzała
Sytuacja przedmeczowa: Niemalże bliźniaczo podobna do tej, która jest w Arce. Ostatnie fatalne wyniki sprawiły, że Lechię od samego dna ekstraklasy dzieli ledwie punkt. Dodatkowo biało-zieloni mają fatalny układ gier w ostatnich meczach i te czynniki powodują, że Lechia nie może sobie pozwolić w derbach na porażkę, a nawet remis mało kto przyjąłby w Gdańsku z ulgą. Po zwolnieniu Jacka Zielińskiego gorączkowo szukano nowego trenera, lecz kolejne nazwiska odpadały z listy życzeń działaczy Lechii i ostatecznie postanowiono dać szansę dotychczasowemu asystentowi Zielińskiego - Tomaszowi Kafarskiemu. Ledwie 34-letni szkoleniowiec nie okazał się, jak przewidywali niektórzy, kontynuatorem myśli szkoleniowej byłego kapitana Legii, lecz wprowadził kilka autorskich pomysłów, które zdały egzamin. Zaczął od pokazania, że znane nazwisko i wysoka wartość rynkowa nie są gwarantem miejsca w składzie, sadzając na ławkę rezerwowych zakupionych za blisko milion złotych Kowalczyka i Kaczmarka. Następnie dał szansę Zabłockiemu, który odwdzięczył się ważną bramką i cofnął Wołąkiewicza na środek obrony. Kafarskiemu na pewno krzyżują plany kontuzje i kartki. W derbach nie zagrają wspomniani Kaczmarek i Zabłocki, a w ostatnich dniach odpadł również Ćvirik, który ma problemy z mięśniem dwugłowym uda. Młodego trenera czeka więc pierwsze poważne wyzwanie w karierze. Musi nie tylko odpowiednio zmobilizować piłkarzy, ale także załatać aż trzy dziury w składzie.
Taktyka: Kafarski mówi tajemniczo w wywiadach, że szykuje niespodzianki, niemniej wymienione wyżej absencje i stawka meczu powodują, że trener Lechii nie ma tak naprawdę zbyt wielkiego wyboru w doborze składu. Pomiędzy słupkami stanie z pewnością Paweł Kapsa, który broni od początku rundy i mimo kilku drobnych wpadek, zarówno Zieliński jak i Kafarski niezmiennie mu ufają. My go pamiętamy głównie z derbowej wpadki sprzed 1,5 roku, lecz to solidny, obdarzony dobrym refleksem, bramkarz. Zestawienie obrony powoduje z pewnością u Kafarskiego spory ból głowy, gdyż w ostatniej chwili ze składu wypadł mu solidny stoper Ćvirik, a wyścig z czasem toczą Krzysztof Bąk i Paweł Pęczak. Większe szanse na dojście do 100% sprawności ma ten pierwszy, ale paradoksalnie, większe szanse na występ drugi z nich. Pęczak to znany walczak, sprawdzony w trudnych bojach, a tacy gracze to skarb na derby. Bąk po niezłym początku ostatnio gra słabiej i wydaje się, że tym razem zajmie miejsce na ławce rezerwowych. W środku Wołąkiewiczowi partnerować będzie doświadczony Jacek Manuszewski, lewą stronę postara się zablokować będący ostatnio w niezłej formie Arkadiusz Mysona. Były zawodnik Łódzkiego KS to najgroźniejszy w ofensywie obrońca Lechii. Niewykluczone, że zważając na brak klasowego prawoskrzydłowego w Arce, trener Kafarski nakaże mu jeszcze częstsze przekraczanie linii środkowej boiska. Zakładając, że Lechia zagra 4-4-2, w środku pola znajdzie się miejsce dla dwóch solidnych rzemieślników: Surmy i również dochodzącego do zdrowia Piątka. Obaj nieźle ryglują środek pola, grają agresywnie i dysponują niezłym strzałem. Dodatkowo ich waleczny charakter powoduje, że potrafią natchnąć kolegów do walki. Problemy z tym miewa zwłaszcza Rogalski, któremu zdarza się przechodzić obok meczu i odpuszczać w obronie. Na prawej flance pod nieobecność Kaczmarka awizowany jest Wiśniewski, który w razie potrzeby może również zagrać w przedniej formacji. Po długiej przerwie do składu Lechii może powrócić strzelec zwycięskiej bramki z pierwszego meczu derbowego - Paweł Buzała, który idealnie się uzupełnia z Kowalczykiem. Obaj mają zupełnie różny styl gry: Kowalczyk jest waleczny, silny i przebojowy, Buzała natomiast to niezły technik radzący sobie w grze kombinacyjnej. Obaj dużo biegają, z tymże Kowalczyk woli atakować z głębi pola, natomiast Buzała częściej schodzi do boków.
Najmocniejszy punkt: Kolektyw - po przejęciu drużyny przez Kafarskiego widać, że piłkarze Lechii walczą ze zdwojoną siłą i powrócił dobry duch do zespołu. To cenny argument w kontekście derbów, lecz kolektyw ma to do siebie, że wszystkie tryby muszą w nim należycie funkcjonować, a pamiętajmy, że Lechia zagra bez kilku czołowych piłkarzy.
Najsłabszy punkt: Stałe fragmenty gry - Lechia nadal traci sporo bramek po dośrodkowaniach w pole karne. Tak gola strzelił Bełchatów, a także Polonia. A, że Arka potrafiła po rzutach wolnych i rożnych kilkukrotnie zagrozić Wiśle, jest nadzieja, że ten element gry zaważy na naszym zwycięstwie.
Źródło: własne