Arka Gdynia - Olimpia Grudziądz 1:0 (Stolc 62'k)

Arka: Konrad Jałocha - Tadeusz Socha (46' Przemysław Stolc), Alan Fialho (60' Tomasz Wojcinowicz), Michał Marcjanik (46' Krzysztof Sobieraj), Marcin Warcholak (60' Paweł Wojowski) - Yannick Kakoko (60' Antoni Łukasiewicz), Michał Nalepa (46' Damian Mosiejko) - Dariusz Formella (60' Jakub Kłosowski), Mateusz Szwoch (60' Grzegorz Tomasiewicz), Miroslav Bożok (46' Rashid Yussuff) - Jakub Vojtuš (46' Rafał Siemaszko)

Olimpia: Patryk Królczyk - Damian Ciechanowski, Matic Žitko, Mariusz Malec (46' Michal Piter-Bučko), Marcin Woźniak - Piotr Darmochwał (46' Adam Banasiak), Marcin Smoliński (55' Maciej Wolski), Kamil Kurowski, Kevin Tano, Marcin Kaczmarek (79' Patryk Skórecki) - Nildo (66' Jakub Szarpak).

Sędzia: Dominik Sulikowski (Gdańsk)

Po raz drugi z rzędu kibice Arki mogli wybrać się do Mostów, by obejrzeć w akcji kandydata do awansu. Rywalem Arki był dziś I-ligowy outsider z Grudziądza, który w przerwie zimowej dokonał małej rewolucji kadrowej by powalczyć o uniknięcie relegacji. Można było spodziewać się zatem przewagi żółto-niebieskich i tak faktycznie było. Arka rozkręcała się dziś powoli, ale z minuty na minutę przewaga była coraz większa i bardziej sprawiedliwym wynikiem byłoby nawet wyższe zwycięstwo "gospodarzy".

Monolit w obronie

Goście mieli dziś ogromne problemy ze sforsowaniem bardzo dobrze dysponowanej obrony Arki. W niezłej formie jest cała trójka walczących o skład stoperów, a na bardzo zbliżonym poziomie w sparingach grają też prawi obrońcy. Przed trenerami Arki spory dylemat, bo na dzień dzisiejszy każdy z trójki Alan-Marcjanik-Sobieraj i dwójki Socha-Stolc może oczekiwać, że w Katowicach znajdzie się w wyjściowej jedenastce. Mały plus przy swoim nazwisku postawił dziś ten ostatni. Wychowanek Arki po raz kolejny w meczu z Olimpią dostał okazję na wykonanie rzutu karnego i ponownie nie dał szans bramkarzowi.

Rywalizacja w pomocy

Jeszcze większa rywalizacja jest w linii pomocy. Dobry mecz zagrał dziś Dariusz Formella, a po przerwie jeszcze lepiej zaprezentował się Rashid Yussuff. Obaj nie składają broni i starają się przekonać trenerów do swojej osoby. Arka w sparingach często próbuje gry bokami boiska, a trener Niciński zwraca uwagę środkowym pomocnikom, by szybciej rozrzucali akcję właśnie w skrajne sektory. Kilka razy zakotłowało się w polu karnym Olimpii po dobrych wejściach bocznych obrońców, którzy mają za zadanie jeszcze częściej iść na obieg skrzydłowym. W ten sposób do najlepszej sytuacji w I połowie doszedł Nalepa po akcji Formelli z Sochą. Klasę potwierdził Yannick Kakoko, zgodnie obwołany przez obserwatorów najlepszym zawodnikiem meczu. Mogą podobać się zwłaszcza jego crossowe podania, które ma opanowane do perfekcji. Po zejściu Yannicka, w kreowaniu akcji ofensywnych udanie zastąpił go Damian Mosiejko.

Vojtuš lepiej, ale bez rewelacji

Kibice z uwagą obserwowali dziś Jakuba Vojtuša i byli po meczu zgodni, że Słowak zagrał lepiej niż w środę, ale to nadal nie jest "to". 22-latkowi sporo brakuje do Pawła Abbotta w formie z jesieni i raczej nie będzie on wielkim wzmocnieniem Arki. Potrafi się zastawić, odegrać, ale ma spore braki w przygotowaniu fizycznym i po prostu nie dochodzi do sytuacji strzeleckich. Dziś przez 45 minut nie oddał żadnego strzału na bramkę, nie licząc strącenia piłki głową na przedpole bramki Królczyka. Trenerzy Niciński i Witt mają spory materiał do przemyśleń, bo liga zbliża się wielkimi krokami, a Abbott niestety nadal przygląda się grze kolegów z ławki rezerwowych. Przy dobrym, skutecznym napastniku Arka mogła dziś wygrać spokojnie nawet 3:0, bo sytuacji nie brakowało. Za tydzień próba generalna, na którą Arka pojedzie aż do Płocka.