Goście na sobotni mecz mobilizowali się od trzech tygodni i do Gdyni stawili się w sumie w dobrej liczbie – 160 osób. Wynik przyzwoity, biorąc pod uwagę sytuację w Bytowie i fakt, że na ich ligowe spotkania średnio przychodzi zaledwie kilkaset osób. Mieli ze sobą trzy flagi i stosowny transparent odnośnie niedawnych wydarzeń w Knurowie. Na stadion weszli na samym początku meczu i prowadzili doping, a pod koniec spotkania poniosła ich fantazja i poleciało trochę bluzgów.

 

 

My spotkanie z Bytovią rozpoczynamy od 10-minutowej ciszy w związku z ostatnią sytuacją w Knurowie. Na płocie wisi transparent, którego treść można było zobaczyć w miniony weekend na większości polskich trybunach – „Żądamy kary dla policyjnych morderców”. Jednak zanim zaczął się mecz, z bardzo dobrej strony pokazały się nasze fan cluby, które licznie zawitały do Gdyni, a wszystko to z okazji drugiego zjazdu FC.

Warto odnotować, iż w ramach akcji "przyszłość w naszej młodzieży" gościliśmy ponad 500 dzieci z naszych fanklubów z północnych Kaszub (Gniewina, Choczewa, Nadola, Wierzchucina, Żarnowca, Krokowej, Sławoszyna, Lubocina) oraz Prabut, Kościerzyny i Człuchowa, a także trójmiejskich szkół podstawowych. Dzieci zwiedziły stadion, zdobyły autografy i zdjęcia z piłkarzami, dostały liczne upominki. Mogły uczestniczyć także w dopingu, a nawet przygotowały oprawę na mecz. Mimo porażki humory dopisywały. Już w drodze powrotnej pytały kiedy przyjadą na następny mecz Arki. Z tego miejsca dziękujemy wszystkim kibicom za pomoc i zaangażowanie w akcję.

 

 

Wracając do samego spotkania – po wspomnianej ciszy, z Górki lecą antypolicyjne hasła, na co momentalnie reaguje coraz bardziej wkurwiający spiker, apelując o spokój. Sytuacja powtarzała się do znudzenia – z kolei autor tej relacji uprzejmie prosi nadgorliwca o zachowanie zdrowego rozsądku i nie wczuwanie się zbytnio w rolę – to nie ma sensu. Tym razem frekwencja podczas sobotniego pojedynku nie dopisała i była najniższa w tym sezonie - według oficjalnych danych na mecz wybrało się 4214 osób. Doping również nie stał na najwyższym poziomie, ale warto podkreślić, że po raz drugi był prowadzony bez nagłośnienia, które zniknęło z Górki na wniosek wojewody.

 

 

Przy okazji apelujemy do wszystkich o rozwagę i życzymy szybkiego powrotu do zdrowia kibicowi, który po nieszczęśliwym wypadku (spadł z barierki nad wejściem) został w stanie ciężkim przetransportowany śmigłowcem do szpitala.