Bałtyk Gdynia - Arka II Gdynia 1:1 (Krysiński 63' - Gałecki 37')

Bałtyk: Maciej Szlaga - Tomasz Piekarski, Arkadiusz Proena, Tomasz Wypij, Marek Steinborn (60' Rafał Bujnowski) - Łukasz Krzemiński (84' Marek Milczarek), Marcin Dettlaff, Sławomir Ziemak, Mariusz Węgliński - Krzysztof Rusinek (85' Roland Kazubowski), Radosław Krysiński

Arka II: Dawid Kędra - Robert Sulewski (46' Kamil Godula), Przemysław Szur, Tomasz Wojcinowicz, Przemysław Stolc - Michał Gałecki, Damian Mosiejko - Paweł Brzuzy, Dawid Tomczak (83' Konrad Kupczyk), Jakub Bach (73' Patryk Regulski) - Paweł Abbott (79' Mateusz Węsierski)

Żółte kartki: Wypij, Piekarski, Kazubowski (Bałtyk) - Abbott, Tomczak (Arka II)

Na ostatni mecz w 2014 roku trener Robert Wilczyński otrzymał z pierwszego zespołu tylko pojedyncze wzmocnienia. Na szpicy ponownie zagrał Abbott, a za jego plecami niemal sama młodzież. Zabrakło tym razem Jagiełły i Calderona, którzy pomogli rezerwom Arki wygrać choćby w Koszalinie. Z kolei w drużynie papierowych gospodarzy, mecz rozpoczęło aż czterech ex-arkowców. Szlaga i Dettlaff reprezentowali nasze barwy całkiem niedawno, natomiast Rusinek i Krzemiński to już dalsza przeszłość.

Mini-derby rozpoczęły się nerwowo z obu stron. Jako pierwsi do w miarę dobrej sytuacji doszli Arkowcy, ale strzał Brzuzego minął bramkę Szlagi. Swoje szanse miał też Sulewski. W 27 minucie jego strzał obronił Szlaga, a w 30 minucie zawodnik Arki trafił z rzutu wolnego w słupek! Słabo grający do tego momentu Bałtyk się obudził i w 35 minucie powinno być 1:0 dla rywali. Po dośrodkowaniu Ziemaka faulowany był Krzemiński i sędzia wskazał na "jedenastkę". Na szczęście świetną interwencją popisał się Kędra! Młody bramkarz Arki idealnie wykorzystał okazję do rehabilitacji za fatalny występ w mini-derbach przed dwoma laty. Zwykło się mawiać, że niewykorzystane sytuacje się mszczą i nie inaczej było tym razem. W 37 minucie do rzutu wolnego z bocznej strefy podszedł Gałecki, nikt nie przeciął lotu piłki i ta wpadła do bramki przy dalszym słupku! Tym samym na przerwę schodziliśmy przy prowadzeniu 1:0.

Po zmianie stron musiał zaatakować Bałtyk. W 60 minucie do gry desygnowany został kolejny piłkarz ofensywny i już po trzech minutach padło wyrównanie. Dośrodkowanie Rusinka wykorzystał 19-letni Krysiński. Gospodarze mogli podwyższyć. Kędra z trudem obronił mocny strzał Dettlaffa. Do końca meczu nie działo się nic godnego uwagi, poza tym, że miejsce gdzie czasem siedzą nieliczni kibice Bałtyku zajmowali... fani Arki Gdynia. Nie mający dziś żadnego wsparcia piłkarze biało-niebieskich mogą dziękować losowi, że nie stracili w samej końcówce bramki i zremisowali z grającą w młodzieżowym składzie Arką 1:1.

Naszych młodych zawodników należy pochwalić za ten i wiele poprzednich meczów. Rundy nie skończymy na jakimś wyjątkowo imponującym miejscu, ale straty do ścisłej czołówki będą minimalne. Postęp jest zauważalny i cieszy, że potrafimy odbierać punkty rywalom, gdzie grają zawodnicy z pierwszoligową przeszłością. Szkoda tylko, że zamiast ogrywać utalentowanych juniorów jak 16-letni Węsierski, rundę w podstawowym składzie rezerw kończyć musi 32-letni Abbott. Miejmy nadzieję, że w rundzie wiosennej Arkowcy utrzymają wysoką formę i zdołają poprawić swoją pozycję w tabeli.