Działacze Arki postawili trenerowi Dariuszowi Dźwigale ultimatum, ale jak widać nie mieli gotowego planu B. Od zwolnienia trenera minęły już trzy dni, a wciąż nie wiemy, kto będzie jego następcą. Drużyna wznowiła treningi we wtorek pod tymczasowym, jak poinformował klub, kierownictwem Grzegorza Nicińskiego. W prowadzeniu zajęć pomaga mu aktualny trener juniorów Robert Wilczyński. Popularny "Wilczek" ma doświadczenie z rundy wiosennej, gdy pomagał Pawłowi Sikorze, a następnie Piotrowi Rzepce. Obaj trenerzy przygotowują Arkę do meczu wyjazdowego z Wisłą Płock niepewni jutra, bo w klubie wciąż nie zapadły wiążące decyzje. I trudno przewidzieć kiedy zapadną.

Jeszcze w środę do godzin popołudniowych wydawało się, że klamka zapadła i trenerem Arki od przyszłego tygodnia zostanie Radosław Mroczkowski. Były trener Widzewa Łódź spotkał się w minionych dniach z działaczami Arki, obie strony poznały swoje oczekiwania, ale do złożenia podpisów na umowie raczej nie dojdzie. Z tego co udało nam się ustalić kością niezgodą był przede wszystkim zakres kompetencji trenera oraz kwestia dobrania przez niego własnego sztabu. Mroczkowski zapragnął do Gdyni ściągnąć kilku współpracowników, z trenerem bramkarzy oraz specjalistą od przygotowania fizycznego włącznie. Co więcej, w roli trenera bramkarzy do Gdyni miałby przyjść Andrzej Woźniak, któremu dopiero co skończyła się dyskwalifikacja nałożona przez Wydział Dyscypliny PZPN. Były reprezentacyjny bramkarz, który ostatnio pracował także w Widzewie, był karany za działalność w Koronie Kielce. Nasz klub, co zrozumiałe, nie chciał zgodzić się na jego kandydaturę, a także na inne propozycje. Warunki finansowe nie były dla trenera Mroczkowskiego na tyle kuszące, by chciał przyjść do Gdyni za wszelką cenę.

W tej sytuacji z Arką do Płocka uda się Grzegorz Niciński. Pod jego wodzą zespół przechodzi cały mikrocykl treningowy, który wieńczy niedzielny mecz Arki z Wisłą. Jak stanowią przepisy, "Nitek" mógłby, jako asystent trenera Dźwigały, poprowadzić warunkowo Arkę do końca rundy, podobnie jak przed rokiem trener Sikora, i ta opcja także jest aktualnie rozważana przez władze Arki. Co więcej, z każdym dniem, szanse na taki rozwój wypadków są coraz większe. Pytanie, czy wychowanek Arki zdecydowałby się wziąć samodzielnie zespół, za którego wyniki przecież również do tej pory odpowiadał? To nie jedyna opcja lokalna. Prezes Pertkiewicz sondował także wewnętrzny "transfer" Grzegorza Witta, który z sukcesami prowadzi rezerwy Arki. Aktualnie, po fiasku negocjacji z Radosławem Mroczkowskim klub nie ma gotowej opcji zewnętrznej i poważnie należy brać pod uwagę dokończenie rundy w wariancie gdyńskim lub, jak kto woli, oszczędnościowym...