Nadmorska Liga Szóstek - Traugutt Pruszcz Gdański 13:0 (Zawadzki 2' 79', Dźwigała 9' 63' 67', Pieprzyk 10' 16', Chmieliński 12', Kolenda 41', Faltyński 61', Sobala 76', A. Łajewski 88')

NL6: Bergański - Dąbrowski, Chmieliński, Żołnierewicz, Kolenda - Faltyński, Dźwigała (67' A.Łajewski), Frydrych (60' Czaus), Klukowski (60' Sobala) - Pieprzyk (65' B.Łajewski), Zawadzki

Wymarzony początek przygody z Pucharem Polski zanotowała kadra Nadmorskiej Ligi 6! W środowe popołudnie podopieczni trenera Grzegorza Nicińskiego rozbili Traugutta Pruszcz Gdański aż 13:0! Zespół NL6 miał ogromną przewagę i stworzył sobie wiele sytuacji podbramkowych. - Brawa dla całego zespołu za ogromne zaangażowanie - powiedział trener Grzegorz Niciński. Warto zwrócić uwagę na pełne 90 minut Krystiana Żołnierewicza oraz występ Macieja Faltyńskiego i ponad godzinę gry Dariusza Dźwigały. Trener Arki był klasą sam dla siebie i oprócz trzech bramek, dyrygował cały mecz grą NL6.


SI Arka Gdynia - AP Gdynia Dąbrowa 4:4, k. 6:7 (Hebel, Kowol, Witt, sam.)

SI Arka Gdynia: Arkadiusz Zagórski - Michał Kowol, Grzegorz Witt, Paweł Galiński, Ireneusz Michalik (46' Marek Liszewski), Marek Leszczyński (46' Waldemar Dampc), Dariusz Ulanowski, Tomasz Janiak (46' Dariusz Hebel), Michał Chamera, Łukasz Radzimiński, Tomasz Kożuchowski

Do przerwy w tym wyrównanym meczu był wynik bezbramkowy, chociaż Arka za sprawą trenera Chamery miała w 43 minucie wymarzoną okazję do zdobycia bramki. Po przerwie na prowadzenie wyszli "goście", ale Arkowcy szybko wyrównali. Podanie Chamery wykorzystał wprowadzony w przerwie Hebel. Dalsze fragmenty meczu nie przyniosły rozstrzygnięcia, chociaż sytuacji było ku temu multum. Celował w tym zwłaszcza Chamera, który nie wykorzystał kilku dobrych okazji, a jeszcze kilka minut przed końcem meczu piłka trafiła w poprzeczkę bramki AP Dąbrowa. Sędzia zarządził dogrywkę, w której nasi trenerzy, jak się zdawało, nie wytrzymali tempa. AP grało w dziesięciu, a mimo tego potrafiło trzy razy skutecznie skontrować Arkowców. Dopiero przy wyniku 1:4 trenerzy Arki ruszyli do odrabiania strat i zdołali niesamowitym pościgiem doprowadzić do rzutów karnych!

Przed nimi zgromadzeni kibice zastanawiali się: kto dłużej trenował ten element? Kto lepiej wytrzyma ciśnienie? Czy górę weźmie doświadczenie trenerów Arki? Niestety, nie wzięło. Po 5. seriach rzutów karnych był remis, oba zespoły szły karny za karny i dopiero po wielu udanych próbach nastąpiło rozstrzygnięcie. AP Gdynia Dąbrowa przechodzi dalej, wygrywając w karnych 7:6. Gratulacje dla obu drużyn za ten niezwykle emocjonujący mecz.