Trener Grzegorz Witt łącznie skorzystał z aż 39 zawodników, co jest absolutnym rekordem III ligi. W rozmachu selekcji dorównał Adamowi Nawałce, ale wyniki uzyskał na pewno dużo lepsze. Arka II Gdynia rundę jesienną ukończyła na 8. miejscu z dorobkiem 24 punktów w 17 meczach (śr. 1,41 pkt / mecz), a w tabeli rundy wiosennej byliśmy na 7. miejscu, gromadząc od początku marca 20 punktów w 13 meczach (1,54 pkt / mecz). Progres w grze zauważalny był na boisku i na papierze, ale niestety nie... w tabeli. Mimo lepszego dorobku wiosną, Arka obsunęła się o jedną lokatę, kończąc sezon na 9. miejscu. Warto jednak dostrzec pozytywy - do 4. miejsca w tabeli straciliśmy zaledwie cztery punkty, wyprzedziliśmy też rezerwy drugiego z trójmiejskich klubów, zdobywając na nim 4 punkty. Ten wynik jest niemal identyczny z tym sprzed roku (teraz pozycja niżej, ale 2 punkty więcej), ale należy pamiętać, że wówczas Arka miała szerszą kadrę i w rezerwach grało więcej doświadczonych zawodników.

Z założenia rezerwy miały być pomostem dla uzdolnionej młodzieży pomiędzy piłką juniorską a seniorską. Trzeba przyznać, że z tego zadania trener Witt wywiązał się wzorowo. Paweł Wojowski i Robert Sulewski to najbardziej jaskrawe przykłady, że gra w III lidze przygotowuje odpowiednio młodych zawodników pod względem czysto piłkarskim i mentalnym do rywalizacji z seniorami. Przez drugi zespół przebijał się swego czasu Mateusz Szwoch (jeszcze w IV lidze), a kolejnym zawodnikiem gotowym do sprawdzenia jest Michał Nalepa. W przekroju całego sezonu był, obok Sulewskiego, najlepszym zawodnikiem drugiego zespołu. 5 bramek, kilka asyst, z równym powodzeniem grał na pozycjach 8 i 10. "Mały" ma atuty, których próżno szukać u wielu zawodników na tej pozycji - świetny strzał z dystansu czy umiejętność różnicowania tempa gry. Plus warto postawić też przy nazwisku Macieja Wardzińskiego. On także 5 razy trafił do siatki, tyle samo razy otwierając drogę do brami kolegom. Musi jednak popracować nad stabilizacją formy, zwłaszcza w meczach wyjazdowych. Sporo spokoju do gry obrony wniósł wiosną Dawid Kubowicz, a niezłe mecze miewali także Przemek Stolc, Radek Robakowski czy Michał Jankowski.

Warto odnotować, że trener Witt w większości meczów miał do dyspozycji wyłącznie zawodników młodzieżowych. Kilka razy pomogli Michał Szubert czy Kamil Juraszek, ale były to raczej przypadki incydentalne. W perspektywie nowego sezonu ta praca na pewno zaprocentuje. Trudno wyobrazić sobie by rezerwy Arki po kilku latach funkcjonowania znów przestały istnieć. Gra w IV czy V lidze jest kompletnie pozbawiona sensu, bo poziom jest tam raczej orlikowy, dlatego działacze znów stoją przed zadaniem zgromadzenia funduszy na zgłoszenie rezerw do III ligi. Każdy profesjonalny klub posiada bezpośrednie zaplecze i Arka nie może być wyjątkiem. Poniżej przedstawiamy statystyczne podsumowanie sezonu w wykonaniu rezerw Arki. Zauważalny jest dysonans między grami u siebie a na wyjeździe.

Arka u siebie:
Zwycięstwa - 11
Remisy - 1
Porażki - 3

Arka na wyjeździe:
Zwycięstwa - 2
Remisy - 4
Porażki - 9

Bramki zdobyte: I połowa - 13, II połowa - 30
Bramki stracone: I połowa - 10, II połowa - 24

Kibice na meczach rezerw Arki tak naprawdę mogliby pojawiać się dopiero po przerwie, bo wówczas padło aż 70% bramek. Zarówno w przypadku goli strzelanych, jak i traconych. Pięć razy Arkowcy po zdobyciu bramki jako pierwsi, tracili prowadzenie. Odwrotne sytuacje niemal nie miały miejsca. Tylko raz i to w pierwszej kolejce, Arka zdołała zdobyć punkt lub wygrać, tracąc bramkę jako pierwsza.

Najwięcej minut:
2260 - Radosław Robakowski
2186 - Przemysław Stolc
1859 - Robert Sulewski
1719 - Maciej Dampc, Michał Jankowski
1616 - Michał Nalepa

Najlepsi strzelcy:
5 - Michał Nalepa, Maciej Wardziński
3 - Dawid Patelczyk, Mateusz Szulc, Michał Szubert

Najwięcej asyst:
7 - Robert Sulewski
5 - Michał Jankowski, Maciej Wardziński
3 - Damian Mosiejko

Żółte kartki:
8 - Radosław Robakowski
7 - Robert Sulewski, Damian Matys

mazzano