Sobotni sparing z Olimpią Grudziądz miał szczególne znaczenie w kontekście nowych zawodników. Licznie zgromadzonym kibicom zaprezentowało się po raz pierwszy trzech piłkarzy - Mateusz Cichocki, którego wypożyczenie zostało już sfinalizowane, a także Ukrainiec Ihor Tyszczenko oraz Tomasz Kowalski. To właśnie im wszyscy przyglądali się szczególnie. Pomeczowe oceny były różne, ale trenerzy i działacze Arki byli z nich zadowoleni.

Ihor Tyszczenko pierwszą połowę rozegrał na prawej pomocy, natomiast po zmianie stron biegał po lewej flance. W pierwszych dwóch kwadransach był mało widoczny, gdyż Arka grała wówczas głównie lewą stroną boiska. Tyszczenko miał raptem kilka kontaktów z futbolówką, w których jednak widać było spore umiejętności i ogranie. Szanował piłkę, grał celnie, widać było, że ma pojęcie o grze w obronie. W 33 minucie wykorzystał kilka wolnych metrów i świetnym podaniem uruchomił na lewym skrzydle Kowalskiego. Na rozgrzewce i w trakcie gry miał problemy z precyzyjnym dośrodkowaniem, ale może być to efektem gry na specyficznej nawierzchni stadionu rugby oraz braku zrozumienia z kolegami. Szczegółowe badania na pewno pokażą, w jakiej formie fizycznej pojawił się w Gdyni.

Tomasz Kowalski dostał równą godzinę na zaprezentowanie swoich umiejętności. Po przerwie był zupełnie niewidoczny, ale przed zmianą stron zanotował kilka udanych zagrań. W 33 minucie po zagraniu Tyszczenki wypracował świetną okazję Aleksandrowi, kilka razy ładnie wymienił piłkę z Radzewiczem. Nie unikał walki, skakał do wszystkich górnych piłek, a jak widać poniżej dysponuje potężnym wysokiem. Wydaje się, że na początku rundy może być wartościowym zmiennikiem, a z czasem może powalczyć nawet o miejsce w wyjściowym składzie.

W pomeczowych komentarzach kibice nie byli zgodni co do oceny obu zawodników, ale trenerom i działaczom podobało się to, co zobaczyli. Do tego stopnia, że Arka najprawdopodobniej nie będzie zbyt długo zwlekać i spróbuje w najbliższych dniach dopiąć wypożyczenie tych piłkarzy z dotychczasowych klubów. Mecz z Olimpią Grudziądz z trybun obserwował także Bartosz Ślusarski. Jak podaje dzisiaj dziennik "Fakt" piłkarz ustalił warunki umowy z Arką i pozostaje tylko rozwiązać umowę z Lechem Poznań. Ma to się stać jeszcze dzisiaj, a najpóźniej jutro.

mazzano